Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: problem rodzinny z córką ( albo ze mną ) (19)
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html#p72179https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html problem rodzinny z córką ( albo ze mną ) Gość
Witam, od dłuzszego czasu próbuję rozwiązać problem,ale nic z tego nie wychodzi, może ktoś miał podobny i rozwiązał to jakoś ? Corka ( 20 lat) poznała chłopaka obcokrajowca,ale mieszkającego w kraju, od tego czasu wszystko przestało się liczyć, to co on powie to jest swięte,to co rodzice podpowiadają to dla niej same złośliwości i wypominania. Z mojej strony wygląda to tak : zamiast starać się wejść w zycie z jakimś potencjałem dopóki my możemy pomóc to córka śpi do godziny 12, (szkoła zaoczna 3 dni w tygodniu po parę godzin, w wakacje podjęła pracę po wielu awanturach na 3 godzinny dziennie ),potem wstaje,nie sprząta, nie pomaga w gotowaniu,nie pomaga w żadnych obowiązkach,tylko siada przy kompie i tylko internet albo smsy ( ponad 5 tysięcy miesięcznie sms-ów !! ), kiedy przychodzi sobota to wyjeżdża samochodem do chłopaka na cały dzień i wraca bardzo późno ( bo jak mówi - chłopak nie ma możliwości przyjechać po nią - śmieszne !!) . Ponadto z naszych rozmów wnioskuję że chłopak rzucił szkołe, pracuje za marne grosze w jakiejś dziurze i nie ma zamiaru się dalej kształcić ani rozwijać. Co gorsze - ostatnio przyszła z banku na córkę pozyczka do spłacenia,którą wziął chłopak aby kupić sobie laptopa i playstation bo on ma już za dużo kart kredytowych otwartych (Pożyczka oczywiście na córkę ), podobno daje jej pieniądze na raty ( tylko jak długo ?). Boję się że córka wpadnie w kłopoty bo nic nie trafia do niej, żadne argumenty nie są w stanie przemówić do rozsądku, ponadto wiecznie kłamie, i nie wiem w którym kierunku to wszystko zmierza ? i co ja mam teraz robić ? mam wrażenie że nie skończy się to dobrze i będą coraz większe problemy .....
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html#p132049https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html problem rodzinny z córką ( albo ze mną ) Gość
A moze tak odciac ja od pieniedzy,skoro nie pracuje???
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html#p132050https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html problem rodzinny z córką ( albo ze mną ) Gość
w ktoryms momencie musilas stracic kontakt z corka
i to sie nie stalo od momentu kiedy poznala chlopaka tylko znacznie wczesniej, - teraz niewiele mozna robic bo podchodzisz do niej jak do gowniarza
byc moze nim jest ale nei uwarza sie za niego wiec musisz traktowac ja jak dorosła a tego z twojej strony brakuje
jesli chesz wymusiac na niej cos to nie da to rowniez nic
musisz miec kontakt z corka na poziomie przyjacielskim a tego tu nie widze
byc moze jest jest pare lat do nadrobienia w tym zakresie - to sporo pracy
ale w rezultacie mzoe corka zaczie podchodzic do zycia bardziej przyszlosciowo, ambicjonalnieOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html#p132051https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html problem rodzinny z córką ( albo ze mną ) GośćPoczątkującyZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Pomysł z odcięciem od pieniędzy bardzo dobry.
teraz sytuacja wygląda tak że to Ty spłacasz raty za zabawki obcego chłopaka. z prośbą o radę zwróć się do specjalistycznej placówki zajmójącej się sprawami młodzieży.
psycholog będzie napewno w stanie najlepiej doradzić Ci jak próbować dogadać się z córkaOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html#p132052https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html problem rodzinny z córką ( albo ze mną ) Gość
Dzieci staja sie czasem wampirami. Wypijaja z rodzicow wszystko. Rodzice przecieraja oczy ze zdumienia, ze takie "cos" wychowali na wlasnej piersi. Tych relacji nie da sie juz zmienic. Pozostaje tylko zabezpieczyc sie przed takim wampirem. Separacja jest jedynym wyjsciem, bo inaczej samemu mozna skonczyc na smietniku. Corka pod przymusem powinna sie usamodzielnic. Jak czlowiek chce byc dorosly i nie chce sluchac rodzicow, to musi byc samodzielny. Nawet oplacanie malego pokoju dla corki moze sie oplacac. Jak pozostanie w domu, to odciac ja trzeba od pieniedzy i od jedzenia i zakupow wszelkiego rodzaju. Terazniejsze pokolenie rodzicow zapomnialo, ze do mozgu dziecka najlepiej trafia sie przez dupe. Ratuj teraz juz tylko siebie !!!
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html#p132053https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html problem rodzinny z córką ( albo ze mną ) Gość
co do dwoch wczesniejszych postow to nie zawieraja one jednej waznej rzeczy a wiec miłosci do córki
I ja tej miłosci nie widze takze niewidze w stosunku autor postu - córka
to jest traktowanie czlowieka powierzchownie i przedmiotowo jak gowniarza wlasnie dlatego sie nie dziwie ze ona reaguej w taki sposob
Jesli zalerzy Ci na dobru corki powinnas zmienic do niej stosunek tak jak to napisalem wczesniej bo teraz nie ma szans na szacunek i zaufanie
co do dwuch postow poprzedzajacych
mysle ze kwestie finansowe nie sa takim problemem - jesli sie myle prosze o poprawe - zakladajac ze corka jest samodzielna fonansowo łacznie z jej chlopakiem. Czy tak wyobrazalas sobie zycie swojej corki?
Pozatym to ze bedzie niezalerzna finansowo tak naprawde w twojej taktyce podejscia i relacji z nia sprawi ze kontakt moze sie urwac calkowicie.
Bo jaki w tym jest cel? Zeby wykpac corke z domu? Ile dziedzi jeszcze masz? 3?, 5?
co do postu wyrzej.. jaki wampir? wypija wszystko? JA tam zwyczajnie nie widze zdrowych relacji, a to matka z ojcem je krztaltuja od dziecinstwa
oczekujecie ze dziecko bedzie sie przed wami plaszczyc tylko dlatego ze zostalo przez was urodzone?
bedzie waszy mneiwolnikiem?
nie dziwcie sie ze potem sa takie sytuacje i to brak milosci rodzicow i stawanie z pozycji wladczej jest tu czesta PRZYCZYNA
"nie chce sluchac rodzicow wiec musi byc samodzielny"
NA zasadzie jesli dziecko na siebie nie zarabia jest niewolnikiem rodzicow?
To najwiekszy nonses jaki slyszalem i niestety czesto pokutujacy w polskiej kultzurze wychowania - ktory doprowadza do sytuacji takich jak ten
tzn dziecko nie chce miec nic wspolnego z rodzicami i nie ufa im
nikt bowiem nie chce byc trakowany jako niewolnik pod szantarzem finansowym
dziecko to nie niczyja wlasnosc
tak sie stalo ze milosc od tego obcokrajowca to jedyna milosc jakiej doznala ta dzieczyna bo moglo jej zabraknac od rodzicow
jesli ktos chce zrobic z dziecka swoja kukielkie to czy tak naprawde zalerzy mu na jego dobru, szczesciu i powodzeniu?
poprzedzajcy post jest po prostu postem osoby chorej
kyry traktuje dziecko jak smiecia korego trzeba wykopac
to jest chore
rodzice stosujacy akie metody tworza potem chore psychicznie dzieci ktore sa zagubione poniewaz nie maja miloci od rodzicow
powinno sie budowac wiezi, zaufanie, troske, w oparciu o pozytywne emocje
nie zapominajmy ze to dziecko, i to rodzice maja glowna miare w jego krztaltowaniuOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html#p132054https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html problem rodzinny z córką ( albo ze mną ) Gość
absolutnie sie z tobą zgadzam,bez dwóch zdań!sama jestem matką,moj syn ma teraz 21lat i jest narkomanem z czyjej winy-tylko i wyłącznie mojej!to jest moja porażka pedagogiczna i rodzicielska,od roku prosze syna.zeby mi wybaczył,robie teraz wszystko aby to naprawić,mam nadzieje ze kiedyś mi wybaczy,nie traktowałam poważnie problemów swojego dziecka,a one adekwatnie do wieku były naprawde istotne,i prosze zobaczyć do jakiej tragedii doprowadziłam,nie życze nikomu takiej sytuacji.Do autorki tekstu domyślam sie,ze jak każda matka wyobrażasz sobie ze twoja córka w przysłości bedzie miała świetnie płatną prace,cudownego męża,i jeszcze cudowniejsze dzieci,ale nie zasze tak sie układa, a ty mimo to powinnaś wspierać swoje dziecko,ja tu popełniłam błąd.A to,ze twoja córka nie garnie sie do sprzątania,czy gotowania ona ma20 lat i w swoim życiu myslęże zdąrzy sie napracować.Koniecznie staraj sie naprawić relacje z córką,by nie doszło do jakiekolwiek tragedii,jestem z toba i życze ci dużo wytrwałości i cierpliwości,badz ponad to wszystko,nie popełni tak wielkiego błedu jak ja do konca życia bede tego żałować a mój syn cierpieć.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html#p132055https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html problem rodzinny z córką ( albo ze mną ) GośćPoczątkującyZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Kiedy przeczytałam te 2 posty,po mojej wypowiedzi to zmroziło mi krew w żyłach.
Pierwsza osoba postrzega dzieci jako jakieś krwiożercze istoty, chcące zniszczyć rodziców, chyba zapomniałaś że sama byłaś dieckiem. Byłaś wampirem, czy może wyjątkiem od reguły?
Myślisz w sposub totalitarny i fanaryczny, że bardzo niebespieczny i mam nadzieje że żadne dziecko nie pozostaje pod Twoją opieką.
To co napisała druga jest równie bezmyślne i niebespieczne w skutkach. całkowite pobłażanie i zostawienie dzieci samopas, kiedy popełniają błędy (co jest zupełnie naturalne, bo wszyscy je popełniam, my dorośli też). Rodzic jest w pewnym stopniu przewodnikiem i opiekónem swojego dziecka. Rodzicielskim obowiązkiem jest to żeby włoczac się do spraw dziecka. Pewna ingerencja i egzekwowanie ustalonych przez rodzica zasad jest jak najbardziej pożądana. Nie ma to nic wspólnego z próba pozbawienia dziecka całkowitego prawa decydowania o sobie i traktowania go jak gówniarza. Wynika to z miłości i troski. Kiedy dziecko robi głupoty to chcemy mu tego zabronic, żeby nie zrobiło sobie krzywdy.
Twój zarzut o brak miłości założycielki tego tematu-KOBIETO KTÓRA MATKA MAJĄCA GDZIEŚ SWOJE DZIECKO ZAPRZĄTA SOBIE GŁOWĘ POSZUKIWANIEM POMOCY I PROSZENIEM O RADY?
Do mamy, zalożycielki tematu, jesteś kochającą matką i mądra, ale nie szukaj porad w takim miejscu, bo jak widzisz można trafić na człowieka, który palnie Ci taką bzdurę że jesteś wyrodna.
Jeszcze raz odsyłam Cie do psychologa, który będzie móbł udzielić Ci fachowej rady. Moze uda Ci się skłonic Twoja córkę do wspólnej wizyty w poradni.
Życzę Ci powodzenia, pozdrawiam JoannaOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html#p132056https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html problem rodzinny z córką ( albo ze mną ) Gość
gadasz jak poobijana!zal mi cie!takie gadanie,to żal sama powinnaś sie leczyć a nie udzielać rad myslisz ze psycholog rozwiąże wszystkie problemy??najpierw trzeba dojść samemu nad czym zacząc pracowć!i chciałbym dodać,że na dobrego psychologa trzeba mieć też dobrą gotówke,nawiedzona jesteś kobieto!sastanawiam sie czy ty masz w ogóle dzieci bo po przeczytaniu twojego tekstu wnioskuję, że nie masz i raczej nie powinnaś mięć,posługujesz sie jakąś chorą teorią psychologiczną,dzieci to nie króliki doświadczalne.A tak na marginesie skłonność do krytykowania innych nie jest zaleta,wspłczuje przyszłemu potomstwu,tak "inteligentnej" matki.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html#p132057https://www.psychiatria.pl/forum/problem-rodzinny-z-corka-albo-ze-mna/watek/72179/1.html problem rodzinny z córką ( albo ze mną ) Gość
to ze ktos daje temat nie oznacza ze chce pomoc dziecku
bardziej zcasem stara sie zrozumiec pewne sprawy i ich przyczyny
bo nie wie czy nie karac dziecka i zmuszac czy szantazowac a mzoe zmienic podejscie do calej sprawy jak i podejscie do dzieckaOstatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nerwica lekowa, mozarin
Hej, od jakichś 8 miesięcy zaczęły się u mnie ataki paniki,...
- Szukam przyjaciółki "Hulagula"
Cześć, jestem nowa. Może odnajdę na tym forum przyjaciółkę...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - morfologia a długotrwały stres/ nerwica
Witam serdecznie, Od zeszłego roku źle się czuje, moje objawy : - zaburzenia...