Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: problem w związku- nadinterpretacja (5)
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-w-zwiazku-nadinterpretacja/watek/628363/1.html#p628363https://www.psychiatria.pl/forum/problem-w-zwiazku-nadinterpretacja/watek/628363/1.html problem w związku- nadinterpretacja Gość
proszę o radę, mianowicie problem wygląda tak:
jestem z moja partnerka ponad 8 lat, mamy 2 dzieci( z jej nieudanego małżeństwa). Szalone lata już minęły i mamy teraz codzienną monotonność z którą, z reguły, walczymy wspólnie.
jetem osobą z usposobienia pogodną, rzadko kiedy do końca poważną, co też czasami prowadzi do problemów. mianowicie cokolwiek powiem do mojej partnerki (cokolwiek- komentarz wydarzeń w domu, tv itp itd)- wszystko odbiera jako krytykę. Krytykę jej zachowania, decyzji, siebie-jako matki, wszystkiego...Cokolwiek powiem- jestem niemiły, czemu tak powiedziałem, znowu chce się kłócić ----uwierzcie mi- kłótnia to ostatnia rzecz jaką ja chcę robić. Dochodzi do takich absurdów:
Poranek, po seksie i wspólnym śniadaniu......(ona ma jechać z rodzicami, odwiedzić nasze dzieci na koloni)...leży lista zakupów na stole, podchodzę, patrzę, mówię: "Zakupy jak by mieli tam jakąś imprezkę. 5l koli, 2soczki takie, 2taki...."
i rozpętuje mi się piekło, że znowu ją krytykuję, że się ***, że ona jest ich matką i jak proszą to ona kupi,...
dziewczyna dostaje histerii i prawie chce mi oczy wydrapać..
***...o co chodzi???
zaczyna męczyć mnie ta sytuacja...coraz częściej myślę o zostawieniu jej....ale mam jak każdy :serce- Nie, rozum-TAK....
rzadko kiedy słyszę kocham, do wszystkiego co powiem dopisywane "coś" w domyśle, przekręcanie faktów, odwracanie kota ogonem....a było naprawdę wspaniale.....
co robić? jak określić problem mojej partnerki? (jeśli go ma? bo może to ja mam?), u kogo szukać ewentualnej pomocy? czy po prostu spokojnie odejść?? - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-w-zwiazku-nadinterpretacja/watek/628363/1.html#p628577https://www.psychiatria.pl/forum/problem-w-zwiazku-nadinterpretacja/watek/628363/1.html problem w związku- nadinterpretacja Gość
Akurat juz, odejdziesz, myslisz, ze zaraz nastepna Ciebie zlapie, faceta kolo czterdziestki. Wstydz sie egoisto swoich slow, dziewczyna jest zazdrosna, wlasnie ona daje Tobie dowod tymi podejrzeniami, ze nie jest pewnaTwoich uczuc, a kiedy Ty i jak czesto dajesz jej dowod jak bardzo ja kochasz, slowa to nie wszystko, jak wpadnie sie w rutyne to mozna klepac " kocham Cie " bez opamietania, tak samo sex tez czest bywa uprawiany jako obowiazek ze spogladaniem na zegarek.Wszystkie Twoje przyglupawe komentarze denerwuja, co za impreza? etc, wywazaj slowa . To Wasza prywatna sprawa, ale mozebys sie oswiadczyl i poprosil ja o reke?, wowczas bylaby pewna Twoich uczuc i legalnie zalozona rodzina utrwalilaby wasza wiez, a Twoja malzonka bylaby ufna i pewna Twoich uczuc. Powodzenia zycze szczescia z Obecna wybranka.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-w-zwiazku-nadinterpretacja/watek/628363/1.html#p628585https://www.psychiatria.pl/forum/problem-w-zwiazku-nadinterpretacja/watek/628363/1.html problem w związku- nadinterpretacja
...trudno powiedzieć, Kto z Was ma problem,/.
Nawet, jeżeli pierwotnie miała go tylko Partnerka, to teraz z pewnoscią masz go już i Ty - z Nią.
To trochę podobnie, jak :"kto ma więszy problem - gangster z depresją, czy psychiatra - z gangsterem?"
( pamiętacie?)
Jeżeli nawet Partnerka, co nie daj Boże, jest chora, to w myl teorii systemowej, Jej ewentuana choroba jest chorobą całej Waszej Rodziny, czy Związku.
Być może jest tak potwornie ksobna, czyli biorąca wszystko do Siebie i nastawiająca się obronnie.
Z tego, co pisałeś, to Partnerka była już raz w związku, i to nieudanym. Może warto by się deliktanie "wywiedzieć", dlaczego tamten zwiazek się nie udał? Ale to już chyba zadanie dla Fachowca, jakim i ja NIE jestem, proponowałabym pokusić się o terapię rodzin.
Są specjalne Ośrodki, zajmujące się taką terapią.
Choć zdaję sobie sprawę, że pewnie nie będzie łatwo namówić Narzeczonej na to, skoro jest tak bardzo ksobna.
Zapytam jeszcze: czy odnosisz wrażenie, lub wiesz, e Ona się czegoś boi? pozdrawiam i trzymam kciuki za Wasz ZwiązekIza
"zgoda buduje, niezgoda rujnuje"... - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-w-zwiazku-nadinterpretacja/watek/628363/1.html#p628616https://www.psychiatria.pl/forum/problem-w-zwiazku-nadinterpretacja/watek/628363/1.html problem w związku- nadinterpretacja GośćGość 2012-07-09 16:06:49 Akurat juz, odejdziesz, myslisz, ze zaraz nastepna Ciebie zlapie, faceta kolo czterdziestki. Wstydz sie egoisto swoich slow, dziewczyna jest zazdrosna, wlasnie ona daje Tobie dowod tymi podejrzeniami, ze nie jest pewnaTwoich uczuc, a kiedy Ty i jak czesto dajesz jej dowod jak bardzo ja kochasz, slowa to nie wszystko, jak wpadnie sie w rutyne to mozna klepac " kocham Cie " bez opamietania, tak samo sex tez czest bywa uprawiany jako obowiazek ze spogladaniem na zegarek.Wszystkie Twoje przyglupawe komentarze denerwuja, co za impreza? etc, wywazaj slowa . To Wasza prywatna sprawa, ale mozebys sie oswiadczyl i poprosil ja o reke?, wowczas bylaby pewna Twoich uczuc i legalnie zalozona rodzina utrwalilaby wasza wiez, a Twoja malzonka bylaby ufna i pewna Twoich uczuc. Powodzenia zycze szczescia z Obecna wybranka.
Mnie się już nie złapie..przynajmniej dotychczasowym "zawodniczkom" się to nie udało...ale nie w tym rzecz.
czemu? głupie komentarze? tzn? nie bardzo rozumiem o co ci dokładnie chodzi? treść? miejsce? pora? no ale jeżeli jesteś specjalistą od komentarzy i komentarz na prawdę jest głupi ...to by oznaczało, że mam głupie poczucie humoru...ale po tylu latach związku da się chyba przywyknąć..czy nie?
po 8 latach ja mam, w takim stopniu, wyważać słowa??? to co to będzie za następne 10 lat?
nie wierzę w instytucje związku małżeńskiego.....patrząc na otaczających, pożenionych rówieśników...tragedia...po ślubie związek opiera się na lawirowaniu w śród małych kłamstewek, kombinacji...nie dla mnie.....ja jestem oldskól, jak moi rodzice,...związek opiera się na zaufaniu, miłości i prawdzie..... - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-w-zwiazku-nadinterpretacja/watek/628363/1.html#p628621https://www.psychiatria.pl/forum/problem-w-zwiazku-nadinterpretacja/watek/628363/1.html problem w związku- nadinterpretacja
Uwierz mi, tak jest właśnie dobrze, inaczej wszelkie związki nie miałyby sensu...
ale też w dzisiejszych czasach dobrze jest przygotować się, że na hasło "tradycja" zostaniesz raczej wyśmiany...ja w takich wypadkach przechodzę z nosem u góry..po prost tego "nie kupuję"...Iza
"zgoda buduje, niezgoda rujnuje"... - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- 23 lata i brak chłopaka, lęk przed samotnością
lata teraz skończyłam.Nigdy nie byłam i aktualnie nie jestem w związku....
Forum: Po godzinach - Choroba psychiczna u partnerki?
Witam,Szanowni Państwo z uwagi na tematykę większości postów oraz...
- Odstawienie Klozapolu
Dzień dobry,Rzuciłem klozapol trzy dni temu. Zacząłem w 04.2021 200 mg. W...
Forum: Schizofrenia - Głosy w glowie
Zacznę od tego, ze mam zaburzenia lękowe i głęboka fobie społeczna...
Forum: Schizofrenia