Forum: Zaburzenia psychiczne
Temat: PROBLEM Z CIOTKĄ - ZBIERACTWO ŚMIECI (13)
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html#p852545https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html PROBLEM Z CIOTKĄ - ZBIERACTWO ŚMIECI Gość
Witam!
Problem nie dotyczy mnie osobiście, jednak osoby, z którą mieszkam. Może zacznę od początku. Mam 23 lata i mieszkam wraz z rodzicami i rodzeństwem w dwupiętrowym domku. My zajmujemy pierwsze piętro, dziadkowie z ciocią drugie, a na parterze inna ciocia ze swoją rodziną - czyli duży dom pełen ludzi. Problem dotyczy się cioci, która mieszka z moimi dziadkami, jest to siostra mojego taty. Przybliżając jej sylwetkę, to jest to osoba, o stanie cywilnym panna, ma 53 lata, nie pracuje od kilku lat - czyli jest na utrzymywaniu swoich rodziców, moich dziadków. Nie posiada koleżanek, kolegów, nie lubi się zaprzyjaźniać z innymi. Jej ulubione zajęcie to ciągłe objadanie się za pieniądze dziadków i ZBIERANIE ŚMIECI. Zacznę od pierwszego problemu, nadmierne objadanie się, kupowanie tego czego nie potrzeba. Moi dziadkowie to osoby już po 80-tce. Dziadek niczym małe dziecko, wymagający ciągłej opieki, a babcia opiekuje się dziadkiem i sama jest schorowana. Ciotka fakt pomaga im, ale w dużej mierze to wykorzystuje. Nie chce iść do pracy, bo ciągle twierdzi, że jest potrzebna w domu, albo wgl nie odzywa się na ten temat, jeśli ktoś o tym jej powie - udaje, jakby nie słyszała. Babcia, moim zdaniem boi się własnej córki, jakby ciotka ją zdominowała, była pod jej władzą. Ciotka, tak naprawdę nie robi nic cały dzień, poza podaniem jedzenia dziadkowi (a tak naprawdę w dużej mierze to babcia to robi), zazwyczaj jak ją widzę to albo JE, albo ŚPI. Potem znów JE i JE... Jak babcia prosi ją (bo już nie karze jej, bo się boi) aby poszła do sklepu, a jest np. godzina 10 rano, to zwleka tak długo jak się da, szykuje się... i dopiero przychodzi godzina 17 - 18 i wychodzi do sklepu (do Biedronki, która od nas na piechotę jest 10 minut od domu), a wychodzi ze sklepu (Biedronki) równo z zamknięciem sklepu, czyli 21!! TAK! Ja nie wiem co można 3 -4 godziny robić w Biedronce!! Kiedyś poszłam ją śledzić, nie to że duży wózek napakowany cały... to do jednego produktu wracała się kilka razy ustawiała, przeglądała, poprawiała - to było niedotrzymania, dla kogoś kto na to patrzył. Byłam po prostu przeraźliwie zaskoczona. Wracając z wypchanym wózkiem na zakupy i trzema dodatkowymi torbami, całymi napakowanymi, po każdym przebytym metrze odwracała się, coś poprawiała na chodniku. I dopiero do domu wróciła na 22. Ciotka nie patrzy na to, że ona nie pracuje, że żyje z emerytury dziadków. Kupuje pełno przetworzonych słodyczy, pełnych chemii... Dużo by o tym pisać.
Nie dodałam jeszcze, że ciocia poza tym, że nie jest mężatką, nigdy nie miała żadnego mężczyzny. Tata zawsze opowiada, że jak do niego przychodziło kilku znajomych, zamykała się w innym pokoju, albo robiła awantury, że ktoś przyszedł - do tej pory jest taka zgorzkniała. Ciotka, w ogóle nie dba o siebie. Włosy myje raz na trzy tygodnie albo miesiąc. Niesamowicie od niej śmierdzi - nie myje się. Śpi ciągle w tych samych ciucha, w których chodzi całymi dniami. Zastanawiam się czy chociaż myje zęby. Naprawdę spotkanie z nią jest bardzo nie przyjemne. Ja osobiście wstydzę się jak ktoś do nas przychodzi, bo "wieje" od niej niesamowity smród. Z mamą mówimy, że wygląda gorzej od babci... babcia dba o siebie, ładnie wygląda, a ona... brak mi słów. Jeśli ktoś jej zwróci uwagę na ten temat albo to ignoruje, albo mówi, że to jej sprawa, drze się... ma diabła w oczach. Kolejny problem z ciocią to jest ZBIERANIE ŚMIECI. Ciocia ma swój pokój na samej górze, który od kilku lat nie "używa", a dlaczego? Ponieważ jest zapchany wszelakimi śmieciami. Kiedyś moi rodzice nie wytrzymali, bo niemiłosierny smród zaleciał do naszego mieszkania, a było lato więc wszystko było bardziej natężone. Poszli na górę i się przerazili, nie przypuszczali, że to zbieractwo posunęło się do tego stopnia. Bo poza jakimiś starymi pudłami itp. znaleźli, zużyte podpaski z krwią (pełno ich), pampersy dziadka, również zużyte! Patyczki higieniczne, stare palmy, zgniły chleb ... itp. Wyobraźcie sobie jaki to był istny odór! Obydwoje ubrali rękawiczki i zaczęli to wyrzucać. Ciotka oczywiście jak usłyszała, że ktoś buszuje na górze momentalnie znalazła się na górze. Zaczęła, nie krzyczeć, ale wrzeszczeć, wydzierać się, ŻEBY TO ZOSTAWILI, ŻE TO JEJ, ŻE ONA SAMA, ŻEBY SIĘ NIE WTRĄCALI itp. Zaczęła lamentować, popychać, szarpać ich. Było to po prostu straszne. Takich akcji było kilka. Bo ciotka zaczęła nie tylko swój pokój zagracać, ale również pokój gościnny, strych, komórkę na podwórku. Najgorszy to ten smród, przecież tam pełno rożnych bakterii, moli, robactwa... a babcia z dziadkiem mają pokoje, obok pokoju ciotki... nie wiem czy przez to dziadkowie się źle czują.
Nie wiem co mogłabym zrobić. Bo boję się, że ciotka albo nas zatruje tymi smrodami, albo będzie jakiś pożar na strychu przez to, że zbiera puste opakowania po detergentach, dezodorantach itp. Rodzice wydrukowali jej zdjęcia pomieszczeń zawalonych śmieciami, powiedzieli, że to choroba... ale ona dalej swoje, żeby się odczepili itp.
Rodzice, a w szczególności mój tata jest bezradny, bo to jego siostra. Moja mama bardziej się stawia ciotce, bierze śmieci i wyrzuca. Ja już mam tego dość. Bo sąsiedzi gadają. Bo smród od niej jak i pomieszczeń leci. Od kilku lat mam problemy z brzuchem, nie wiem czy to nie przez te smrody.
Wiem, że można to leczyć, ale ciotka sama nigdy się nie zgłosi, ona prędzej zrobi komuś krzywdę, aby się odczepił ktoś.
Jak mogłabym pomóc rodzicom w tym?
Czy można jakoś ciotkę postraszyć albo ubezwłasnowolnić?
PROSZĘ O PORADĘ I POMOC! - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html#p852784https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html PROBLEM Z CIOTKĄ - ZBIERACTWO ŚMIECI GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
...witaj, straszenie nic nie da. Jest na pewno "dziwaczką"- ma wiele natręctw...ale jest przede wszystkim "pasożytem", którego "wyhodowali" jej rodzice, a twoi dziadkowie. Jedynym sposobem jest "przykręcenie jej kurka", czyli dostępu do pieniędzy. Trzeba z dziadkami porozmawiać, aby wydzielać jej określoną sumę pieniędzy i jasno powiedzieć, że więcej w danym miesiącu nie dostanie. Nastepnie wezwać kogos z pomocy socjalnej, aby porozmawial z nią o higienie osobistej, aby się myła, bo to dla zdrowia jest i dla otoczenia. Ktos z zewnątrz, obcy- jak jej powie o higienie i ze ludzie skarża się, ze wydziela brzydki zapach- to może posłucha, być może poczuje respekt przed urzędnikiem. Jest osobą zdziwaczalą, ale jak jej ktoś "obcy"- z urzędu "przygada", to może weżmie to pod uwagę i nie będzie "pyskować". Spróbujcie, może będą efekty. pozdrawiam.
Lęku...odwal się ode mnie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html#p852787https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html PROBLEM Z CIOTKĄ - ZBIERACTWO ŚMIECI GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
...a finanse twoich dziadków, za ich zgodą powinni przejąć twoi rodzice, a ciotce zlikwidować upoważnienie do dysponowania gotówką twoich dziadków. A leczenie farmakologiczne nic nie da, bo na to leków nie ma. jakby miała np. schizofrenię, już dawno leki by brała i miała rentę. To po prostu dziwactwo i to, ze ciotka jest "flejtuchem".
Lęku...odwal się ode mnie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html#p869254https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html PROBLEM Z CIOTKĄ - ZBIERACTWO ŚMIECI Gość
Z pewnością ciotce potrzebna jest pomoc. Rozumiem, że ona jej nie chce. Jedyne co możesz zrobić to podejść do Opieki Społecznej. Pracownicy socjalni mają obowiązek ingerować w takich przypadkach jak opisujesz. Jeśli "ingerencja- pomoc" dobrowolna nic nie da, z urzędu można spowodowć aby wszystkie brudy były wyrzucone, gdyż stanowi to zagrożenie dla pozostałych mieszkańców domu, ewentualne jakieś skierowanie ciotki na badania psychiatryczne lub nawet ubezwłasnowolnienie. Sami tego nie załatwicie, ale są osoby z urzędu, które wam pomogą. Powodzenia.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html#p869255https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html PROBLEM Z CIOTKĄ - ZBIERACTWO ŚMIECI
Chcę jeszcze dodać, że tak jak opisałaś na forum problem ciotki bez skrępowania, tak samo opowiedz to pracownikowi Opieki
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html#p912398https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html PROBLEM Z CIOTKĄ - ZBIERACTWO ŚMIECI Gość
Czy rozwiązaliście problem zbieractwa smieci przez ciotkę?...pytam bo moi znajomi są na etapie straszenia Sanepidem pewnej osoby w bloku...też taki problem...
Artykuły wybrane dla Ciebie
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html#p912484https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html PROBLEM Z CIOTKĄ - ZBIERACTWO ŚMIECI GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
...najgorsze jest to, że to jakieś natręctwo, usuną śmieci, a ta osoba i tak je znowu zbiera...
Lęku...odwal się ode mnie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html#p1003989https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html PROBLEM Z CIOTKĄ - ZBIERACTWO ŚMIECI Gość
Mój ojciec też jest zbieraczem,-cała DZIAŁKA zawalona szpejami,do tego piwniczki też zawala.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html#p1004005https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html PROBLEM Z CIOTKĄ - ZBIERACTWO ŚMIECI Gość
Wie ktoś jak leczyć taką chorobę osoby z otoczenia ? Rozmowa w ogóle nie wchodzi w grę,bota osoba jest NIEBEZPIECZNA! Gdzie i do jakich instytucji skierować swoje kroki?
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html#p1004193https://www.psychiatria.pl/forum/problem-z-ciotka-zbieractwo-smieci/watek/852545/1.html PROBLEM Z CIOTKĄ - ZBIERACTWO ŚMIECI Gość
Witam,ja mam ciężki przypadek,bo jak zażądałem od zbieracza[osoba bliska]posprzątania dwóch[słownie-tylko dwóch] rzeczy które zagradzają przejście do piwnicy to pod groźbą że jak "to" nie zniknie to zbieracz tego więcej nie zobaczy[czyli dając wybór].Uzyskałem odpowiedź od zbieracza,że wtedy - jak to "samo "zniknie to "pójdzie na noże i siekiery".Pomóżcie mi bo ja już nie wiem co zrobić,słyszę groźby karalne pod swoim adresem,czyli jaki to jest już głęboki etap choroby przez który można komuś grozić śmiercią z powodu dwóch szpejów.Pomóżcie co mam zrobić?Gdzie swoje kroki kierować?
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Wpływ pogody na samopoczucie
Wcześniej nie narzekałam na pogodę, nawet lubiłam zimę, nie...
Forum: Depresja - Martwy punkt w życiu
Cześć, mam 26 lat, moje życie zawsze toczyło się spokojnie, miałem...
Forum: Depresja