Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Problem związkowy...Pomocy (12)
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html#p450337https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html Problem związkowy...Pomocy Gość
Witam. Jestem chłopakiem mam problem z moja dziewczyną, problem polega na tym ze: Ona nie życzy sobie tego żebym przebywał w pomieszczeniu gdzie leżą gazety gdzie ktoś czyta gazety, gdzie są goście Np (rodzina która przyjechała na urlop), nie życzy sobie tego abym oglądał telewizor, korzystał z Internetu, rozmawiał z kolegami przebywał z nimi na uczelni, tak ogólnie to zabrania mi patrzeć na dziewczyny, nie mogę nawet nic zapytać Sie zadanej dziewczyny o nic nawet o zadanie w ogóle nie mogę rozmawiać z kobietami tak według mojej dziewczyny mam postępować. Aha nie mogę iść z kolegami na przystanek ze szkoły ani z kim kolwieg tylko sam muszę iść tak każe mi postępować. Jeszcze po każdej lekcji w szkole mam jej pisać gdzie siedziałem z kim rozmawiałem i na jaki temat i kto siedział z przodu mnie z tyłu obok i wszystko. Mam jej pisać kiedy wchodzę na lekcje kiedy wychodzę kiedy wychodze ze szkoły z szatni i to jeśli schodzę na dół czy ide do góry i w jakim budynku mam lekcje. Teraz własnie dostałem sms z pretensjami dlaczego nic nie napisałem ze wszedłem do siebie do pokojuL.
Co mam robić? Studiuje na bardzo trudny kierunek, z roku na rok to wszystko Sie pogłębia a mi idzie coraz to gorzej i gorzej juz nie potrafię pogodzić szkoły z życiem nie wiem co robić? Moja Kobieta pisze mi nieraz ze ja zdradzam ale ja zupełnie nic nie robie z nikim Sie nie spotykam nawet żadnego numeru nie mam w telefonie zadniej dziewczyny. Juz od # lat nie spotykam Sie ze znajomymi którzy juz dawno o mnie zapomnieli. Poprostu nie wiem czy to ja kolko coś robie źle: moja dziewczyna mi mówi ze cierpi przeze mnie i ze nie jest szczęśliwa i ze to a wszystko cały czas robie żleL? a ja staram Sie do tego dostosowywać, do tych zasad. Zupełnie prawie nikogo nie znam w klasie, a studiuje juz prawie jeden semestr, co mysla o mnie inni? Dobrze wiecie...
Proszę o opinie czy to ja robie coś nie tak??? Czy Ja za wszelkom cene mam Sie zmienić i dostosować do tych zasad proszę o opinie. I proszę wybaczyć to ze opis mojego problemu jest chwiejny ale nie potrafię teraz myśleć żeby to opisać rzetelnie. - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html#p450365https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html Problem związkowy...Pomocy
Moim zdaniem powinieneś zakończyć ten związek, chyba że chcesz w przyśpieszonym tempie trafić do psychiatry.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html#p450381https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html Problem związkowy...Pomocy Gość
Marto łatwo ci osądzać i proponować zakończenie związku, łatwo coś rozwalić a ciężko naprawiać, nie? Ludzie teraz wszystko robią na skróty, nawet leczenie według nich zaczyna i kończy się na tabletkach i to nazywają postępem, tj głupotę swoją. Ja radzę najpierw porozmawiać z dziewczyną i powiedzieć jej co o tym myślisz po prostu, ale tak asertywnie. Kieruj się rozumem, nie uczuciami, ale je także bierz pod uwagę.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html#p450394https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html Problem związkowy...Pomocy
Tak, tylko że ten chłopak już funkcjonuje jak zaszczute zwierzę, przynajmniej to wynika z tego, co napisał.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html#p450398https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html Problem związkowy...Pomocy Gość
Niestety probowałem rozmawiać juz ale to nic nie daje, niby przez chwile wszystko jest jasne, a po czasie jakims znów bierze ja zazrosć. Zawsze starałem sie dawać jej duzo miłosci. Na poczatku naszego zwiazku była taka niesmiała ja o wszystkim decydowałem w naszym zyciu, ale pomyslałem sobie ze to bez sensu zebym tak sam decydował bo mi jej było zal ze nie ma nic do powiedzenia bo była taka cicha wiec bardzo pragnolem nauczyć ja smiałości zeby nie czula sie jak w wieżieniu, tym czasem to wszystko obruciło sie przeciwko. ale nieraz jest normalnie jest dobra mila i jest ok ale nieraz to czuje sie tak jak bym nie mugł zyć. Bo przeciez ja nie proszę ja o wyjscie na dyskoteke czy cos tylko chciałbym poprostu miec szanse rozwoju i normalnego zycia. Bo te wszystkie ograniczenia które mi wystosowuje to tak jak by ktos mi odbierał podstawowe cechy zycia Obecnie jestem na etapie takim ze moje marzenia odwracają sie w drugą strone bo bardzo walczyłem kiedys zeby dostać sie na te uczelnie i pracować w tym zawodzie, obecnie kiedy juz studiuje moim jedynym marzeniem jest to zeby wkoncu wyrzucili mnie z uczelni bo nerwy zwiazane ze studiowaniem sie pokrywaja z zyciem i czlowiek ma juz dość...
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html#p450403https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html Problem związkowy...Pomocy Gość
to sie nazywa -toksyczny zwiazek
lepiej dla Ciebie zebys go jak najszybciej zakonczyl, bedzie coraz gorzej, a Ty w koncu i tak od niej odejdziesz... - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html#p450406https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html Problem związkowy...Pomocy Gość
Ale nie potrafie bo ja kocham juz 4 razy tak odchodzilismy od siebie i po gdzinie znów cos nas przyciagało. Pozatym boje sie ze ona cos sobie zrobi jest taka nerowa tak potrzebuje mojej pomocy bezemnie by sobie nie poradzila. nie moge jej krzywdzić juz kiedys ktoś ja zdradził i odeszedł beszczelnie, a ja chcialem jej dać szczescie. Może jest jakis sposób zeby jej pomudz bo ona potrzebuje pomocy naprawde.
Tylko najbardziej boje sie jednej rzeczy czyli tego jak ona wmawia mi ze ja zdradzam ale tego nie robie i to mnie dobija ze ona mi to moze wmówić a ja to zrobie przez to ze bede zbyt słaby juz a to wmawianie moze mnie do tego popychac tego sie bardzo boje. - https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html#p450671https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html Problem związkowy...Pomocy Gość
Nie należysz do silnych psychicznie mężczyzn.Wasz związek jest toksyczny i koniecznie trzeba zadziałać,ponieważ jesteś na dobrej drodze do zwichrowania swojej psychiki przez twoja lubą.Twoja ukochana cierpi na chorobliwą zazdrość,która trzeba leczyć.Nie ulegaj,korzystaj z życia,funkcjonuj jak normalny mężczyzna,kieruj się własnym rozsądkiem a nie psychozą dziewczyny.Czy nie widzisz,że jej chora wyobrażnia cie niszczy,nie pozwól się zwariować!!!Zazwyczaj tak bywa,że wmawiana zdrada posuwa do tego czynu.W twoim wypadku byłoby lepiej dla ciebie i dopiero wtedy zrozumiałbyś jak mogłeś żyć w tak chorym związku.Twoje szlachetne postępowanie,litość względem dziewczyny zniweczy twoje ambitne plany co może spowodować zrujnowanie życia.Bez pomocy twoja dziewczyna może sobie nie poradzić,a może ty zasięgniesz fachowej porady czy warto brnąc w tym związku,czy wogóle da się to całkowicie wyleczyć.?Zastanawiam sie,czy powinnam cię podziwiac za szlachetność,czy ganić za naiwność,w końcu chodzi o stabilizację zyciową a miłość jednak zaślepia.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html#p450704https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html Problem związkowy...Pomocy Gość
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Bardzo proszę o wiele komętarzy do tego postu bo zawsze lepiej wiedziec jakie jest zdanie innych, poniewarz ja jestem w swoim swiecie z ktorego nie umiem wyjsc zeby popatrzec na to wszystko z zewnątrz, a te wszystkie wasze opinie troche pomagają zrozumiec całą sytuacje która z mojego punktu widzenia jest slepa i ciemna, jestem w niej zagubiony.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html#p450778https://www.psychiatria.pl/forum/problem-zwiazkowy-pomocy/watek/450337/1.html Problem związkowy...Pomocy Gość
Ostatnio ktoś powiedział mi, że jeśli w związku przed założeniem rodziny jest źle, to jak ma być dobrze jak pojawią się problemy dotyczące choćby utrzymania siebie i dzieci. Teraz masz tylko siebie, to jest studia, i to jest problem z którym sobie poradzisz, bo masz na niego wpływ. Gdy założysz rodzinę, będziesz miał więcej osób na głowie. Musisz mieć kogoś kto pomoże Ci w życiu, będzie Cię rozumiał i akceptował. To jest Twoje życie i to Ty decydujesz jak ono będzie wyglądać. A tego kwiatu jest pół światu
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Uczucie głodu
Witam, odstawiłam lit 2x 250 mg i tisercin 25mg x1 i niestety ale mój...
- Chad - wsparcie dla żon i mężów, partnerow.
Jestem żona Człowieka chorego na Chad. Lata z jego choroba zmieniły mnie. Z...
- Chorzy na Chad, proszę o pomoc!
PROSZĘ O POMOC!!! Ci z Was, którzy chorują na chad szczególnie z...
- Citabax, objawy po 2 tygodniach
Witam wszystkich,Wszystkie badania serca mi wyszły dobrze, brzucha itd....