Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta

Witam wszystkich, mam ogromny problem ..
Chodzi o moją matkę, która nie potrafi pogodzić się z tym, że chce ułożyć sobie życie i robi mi ogromne problemy..
Zacznę od początku.
Moja mama zawsze liczyła na pomoc finansową ode mnie, dziadka ( mieszkaliśmy wszycy w jednym domu).
Ja musiałem dużo pieniędzy wydawać na dojazdy do pracy, ratę kredytu itd. Poznałem moją obecną dziewczynę (2 lata temu). Odżyłem trochę, zaczeliśmy do siebie jeździć, spotykać się. Kiedyś chcieliśmy jechać na ognisko do znajomych, matka się obrazila, że jej nie dałem pieniędzy tylko tracę na paliwo na ognisko. Miałem wtedy 20 lat, chciałem się wybawić trochę, to chyba normalne. Po jakimś czasie postanowiliśmy z dziewczyna się wyprowadzić, ponieważ nasze miejsca pracy były oddalone od miejsca zamieszkania o 40 km. Wtedy wszystko się zaczęło. Miała żal do mnie że nie daje jej pieniędzy tylko pakuję w stancje . Na moje nazwisko było telefon. Umówiliśmy się, że skoro tam nie będę mieszkał, ona będzie to płaciła ( bo i tak było płacone to przez nią, tylko widniało tam moje nazwisko). Teraz okazało się, że nie płaciła przez jakiś czas i mam ponad 400 zł długu ! jestem po prostu załamany ! Jak można to zrobić własnemu dziecku !? Od dwóch tyg. proszę się o to, żeby wysłała mi pieniądze i codziennie przekłada datę ich wysłania. Wgl nie mogę liczyć na pomoc mojej rodziny a matki w szczególności. Dzwoni do mnie 20 razy dziennie z pytaniem " Co robisz" . Ja zawsze pomagam rodzinie jak tylko mogę, we wszystkim. A ja nie mam od nikogo pomocy. Mogę liczyć tylko na rodzinę dziewczyny. Tam zawsze nam ktoś pomoże. Chciałbym juz zacząć żyć swoim życiem, a przez te problemy i ich wydzwanianie psuje się w moim związku, na którym bardzo mi zależy. Mam 22 lata i mam prawo już sobie ułożyć życie. Boję się że moja rodzina tego nie zrozumie i nigdy nie będzie dobrze. Dodam jeszcze, że matka dzwoniąc, mówi mi o tym jak to jej się nie układa, że dziadek pije, brat niedobry. A mnie to nie obchodzi. Ja mam swoje problemy i nie chcę zajmować się ich problemami. Codziennie to samo słucham. Nie chce mi się już. Chce tylko mieć swoje życie.
CO mam robić ? Proszę o pomoc.
Pozdrawiam

Ignoruj ich telefony. Będą musieli znależć sobie jakieś inne zajęcie żeby się nie nudzić.
Wysyłaj tylko sms-a co dwa tygodnie - sorry jestem bardzo zajęty i spoko

Piszesz na moje nazwisko był tel. Znaczy nie jest a te 400 zł . musisz zapłacić. Pózniej możesz ew. założyć sprawę w sądzie o zwrot kwoty 400,- zł. z odsetkami

Było na moje nazwisko bo przepisałem na matkę, ale zanim przepisałem na nią było wszystko na mnie i ona miała za mnie płacić, mówiła że płaci, a było zupełnie inaczej . :/

Czesc.
Zalamany, mysle, ze Mama jest emocjonalnie samotna, opuszczona, w dodatku mało zaradna.
Może spróbuj jednak dac Jej trochę uwagi - autentycznej, czułej.
B możliwe, ze Mama czuje się obecnie jak "kula u nogi", a tak być nie powinno.
Ona na pewno bardzo Cie kocha i dlatego przyciąga Twoje Zainteresowanie.
Ale dlugi Mamy na Twoje nazwisko to już inna rzecz.
Uzgodnijcie wspólnie, ze Mama dzwoni do Ciebie np. 2 razy w tyg, a Ty do Niej - np. raz, powiedmy w soboty.
Jeśli Mama przekroczy ten limit, będzie musiala Sama oplacic nadwyżkowe polaczenia.
Jeśli jesteś Dysponentem linii telefonicznej, możesz tez zamowic u operatora bezpłatny billing polaczen, za pomocą którego latwo wykażesz, ze polaczenia wykonywane sa z miejsca, w którym nie przebywasz, wiec - nie przez Ciebie i nie odpowiadasz za koszty.

Mama czuje się po prostu opuszczona. Odrobina zainteresowania plus konsekwencja powinny pomoc

to rodzice powinni pomagać dzieciom,nieodwrotnie,mama obarcza Cię swoim życiem i problemami,tak nie powinno być.Większość z nas pochodzi z rodzin dysfunkcyjnych,widzę że i twoja rodzina taka jest.Pełnisz rolę bohatera rodzinnego, rolę takiego małego rodzica,na którym można zawsze polegać,tylko,że Ty masz 22 lata i wchodzisz dopiero w życie,potrzebujesz swobody i komfortu psychicznego,jeśli masz problem w powiedzeniem słowa NIE,możesz skorzystac z pomocy dla dzieci z rodzin dysfunkcyjnych,tam nauczysz się jak zerwać ten krąg,zktóry Cie męczy i psuje relacje z dziewczyną.musisz walczyć o swoje życie i swoją przyszłość,ogranicz kontakty z rodziną,i dzwoń wtedy kiedy masz na to ochotę,a nie kiedy musisz,każda rodzina ma swój schemat i ciężko to zmienić,każdy kto odstaje jest niezrozumiany,nie czuje się wspierany,nie da się zmienic członków rodziny,ale możesz zmienić swoje życie na lepsze..

Nie do końca się zgodze, Kasiu.
Sytuacja nie jest pewnie naturalna, ale dorosle Potomstwo przejmje z czasem opieke nad starszymi i często schorowanymi Rodzicami, choćby dlatego ze młody Dorosly może pracować.
Co innego, gdyby Zalamany mial 10 lat.
Sam z pewnoscia jako dziecko dostal więcej niż opłacone rachunki.
Teraz On jest młody, dorosły i w pełni sil.
Co oczywiście nie oznacza, ze ma Sam placic za wszystko

PS Najpierw MATKA, potem swoboda.
Sa jakies Zobowiazania

PS Najpierw MATKA, potem swoboda.
Sa jakies Zobowiazania

Jakie zobowiazania Izu??? Nawet moja psycholog powiedziala, ze calkowicie zerwala kontakt ze swoja matka, bo probowala ingerowac w jej prywatne zycie. Ja tez zrywam kontakt, ze swoimi rodzicami z wdziecznosci za cholernie wpaniale dziecinstwo

Izu, moja matka jest w pełni zdolna do pracy, tylko brak chęci. Ja chcę mieć swoje życie, zawsze wszystko dawałem, tak się nauczyła, a teraz ją to boli, że już nie utrzymuję jej i całej rodziny. Kiedyś musiało to nastąpić, jestem normalnym człowiekiem,który chce mieć normalne życie.

I masz pelne prawo, Zalamany. Nie będzie dobrze, bys cala odpowiedzialność bral na Siebie i zaproponowałam Ci rozwiązanie, które Cie ochroni.
Ale tez... cos mi się przewrocilo w zoladku, gdy uslyszalam, ze priorytetem nad relacja " Matka - Syn" jest... komfort i swoboda.
Te 2 opcje nie wykluczają się.
Nadal jednak mysle, ze możesz je pogodzić.
Ostro jednak zwalczam "religie", w której "bogiem" jest wlasna wygoda, i dot. to Wpisu Kasi