Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Problemy rodzinne (13)
- https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html#p469014https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html Problemy rodzinne
Witam.
Mój problem polega na tym że moja rodzina zaczyna się sypać.
Zaczęło się to już dawno lecz udało się to wszystko jakoś zagoić ale teraz już od pewnego czasu coś się zaczyna dziać, mama zaczęła nie odzywać się do taty gdy przyjechał z pracy(mój tata pracuje w firmie transportowej autokarem, po całym świecie i w kraju, gdy jedzie a prawie zawsze jeździ zagranice trwa to ok. tygodnia a po kraju zajmuje to 2-3 dni) z warszawy(to trochę mi się też nie podoba bo zawsze jeździł zagranice) wtedy myślałem że to się wszystko zagoi tak jak zawszę( a często to już się działo) ale to trwa już ok. tygodnia tata
po przyjeździe z warszawy powiedział mi że jego to już powoli przestaje interesować i na drugi dzień znowu pojechał na wycieczkę( po kraju) mama jak wcześniej się nie odzywała, gdy tata wrócił (wczoraj) z wycieczki mama zaczęła mało jeść a na drugi dzień(dzisiaj) mama zaczyna bladnąć to mi się zaczyna nie podobać. Rozmawiałem znowu z tatą i powiedział mi że próbuje cały czas się z mamą pogodzić i że mama do taty odzywa się tylko "służbowo". Ale dzisiaj znowu wyjechał!!! do kielc nic mi o tym wyjeździe nie mówił wcześniej tylko powiedział mi to już jak wychodził z domu a wyglądało to tak:
Wychodzę z pokoju, tata ubiera buty i mówi "narka ("moje imię") jadę do kielc. i wyszedł i tak się ta rozmowa skończyła. Poszedłem do mamy, mama jakby nigdy nic ze mną rozmawiała po chwili mama zobaczyła czy tata pojechał (odsłoniła żaluzję) i poszła po drinka(martini) i zaczęła prasować ciuchy.
Dzisiaj gdy rozmawiałem z tatą powiedział mi czemu ma tak częste wyjazdy ponieważ mamy małe kłopoty finansowe a tatę już nawet ładna pogoda nie cieszy, sam zresztą nie spałem całą noc ponieważ o tym myślałem. Ja z tatą podejrzewamy że mama może mieć depresję, kiedyś też tak było.
Tak to się na razie kończy. I ja już tak dłużej nie wytrzymam, a jak rodzina się rozpadnie obawiam się że tego nie przeżyję.
Piszę tutaj ponieważ potrzebuje pomocy/podpowiedzi co mam robić, jak mogę pomóc własnej rodzinie i jak mam postępowaćOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html#p469086https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html Problemy rodzinne
Proszę o jak najszybszą odpowiedź, nie wiem jak długo będę mógł to jeszcze znosić.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html#p469121https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html Problemy rodzinne Gość
twoi rodzice najwyrazniej przechodzą kryzys.Przypuszczam,że nie jestes wtajemniczony w ich konflikt,skąd sa" ciche dni"?Twój tata ma pracę,która wymaga wielogodzinnego spędzania czasu poza domem aby zarobić na utrzymanie rodziny co może spowodować utrate dobrego kontaktu między wami.Być może mama jest zmeczona przejęciem wszystkich obowiązków na siebie,monotonia zycia-stad podejrzenie o depresję.Zle ze sięga po alkohol,zwóć baczniej na to uwagę póki nie jest za póżno.Radziłabym porozmawiać z mama o problemie,co jest powodem jej złego samopoczucia,niech nie czuje sie osamotniona,byc może potrzebuje pomocy psychiatrycznej.Wszystko zależy ile masz lat,byc może nie chce obarczac ciebie ich problemami.Najwyrażniej rodzice nie maja z toba dobrego kontaktu.Tata spędza wiele czasu po za domem,???????mama z tego powodu siega po alkohol a może ma ku temu powody o których ty nie wiesz,stąd depresja?
- https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html#p469197https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html Problemy rodzinne
Podejrzewamy że to depresja ponieważ mama zaniedbuje kontakt z przyjaciółmi i mało je ale to nie wszystko kiedyś mama miała depresję i nie dała się namówić na wizytę u psychiatry przypuszczaliśmy że depresja odstąpiła ponieważ od tamtej chwili było nawet dobrze(lecz zdarzały się kłótnie, często dotyczyły tego samego czyli zmiany pracy taty) ale zawszę udawało się tacie jakoś dogadać z mamą ale teraz jest inaczej, mama nie odzywa się do taty brzmi to mniej więcej tak:
Może pojedziemy na rowery? To jedź.
O co ci chodzi? O nic.
Poza tym mama nie ma problemów z alkoholem. Nigdy nie piła gdy tata wyjeżdżał. - https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html#p469257https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html Problemy rodzinne Gość
Witam,
Od pewnego czasu, jak nie od zawsze, mam problem z moją rodziną. Jestem już dorosła, ale jeszcze studiuję więc się nie wyprowadziłam. Z ojcem nigdy nie miałam dobrego kontaktu, bo nigdy też nie interesował się specjalnie rodziną. Od półtora roku nie odzywamy się w ogóle do siebie (a mieszkamy pod jednym dachem!). Przyczyną była kłótnia, w której stanęłam po stronie mojej mamy. Uważam, że ojciec jej w ogóle nie szanuje, zawsze ją poniża i uważa się mądrzejszego. Nie jest to tylko moja opinia, bo mam też 18-letnią siostrę, która uważa tak samo. Mama zawsze przychodzi do nas i się żali. Też czuje się poniżana przez niego, a jednak od pewnego czasu zaczęła się zmieniać. Zaczyna mówić to co on, zgadzać się z jego zdaniem. Nie wiem czy to dobrze, ale przez to straciła całkiem z nami kontakt tzn. ze mną i moją siostrą. Boli mnie to, bo ojciec wcale nie zaczął się lepiej zachowywać. Może to dziwne, ale sytuacja w naszym domu pogorszyła się do tego stopnia, że ja i moja siostra tylko marzymy, żeby rodzice się rozwiedli i żeby "stara" mama z którą zawsze miałyśmy kontakt, która była otwarta i nas rozumiała wróciła. Już kilkakrotnie rozpoczynałyśmy rozmowę z nią (bo z ojcem nawet się nie da zacząć), ale ona tylko przytakuje i mówi "no ale co ja mam niby Ci powiedzieć? co ja niby mogę zrobić?" albo przytakuje i na tym się kończy. Martwi mnie też sytuacja mojej siostry. Teraz chciała jechać na majówkę, a że rodzice zawsze narzekali na jej oceny (chociaż nie są wcale takie złe), usiadła do pilnej nauki. Zdobyła naprawdę fajne oceny, a oni wymyślili sobie kolejną wymówkę dla której ona miałaby nie jechać. Wiem, że moja siostra jest naprawdę fajną, mądrą dziewczyną i ma zabawnych znajomych, ufam jej w 100%. Spokojnie sama mogę jej opłacić ten wyjazd, tylko problem polega na tym, że rodzice znajda 1000 różnych innych powodów,żeby jej nie pozwolić. Uważam, że zasługuje na nagrodę chociażby za to jak bardzo się stara żeby pojechać. mama zgodziłaby się, gdyby nie ojciec. On ma takie wiejskie przekonania, że tam tylko będą chcieli moją siostrę wykorzystać itp. Pewnie większość powie,że to w trosce o nią, ale jeżeli miałaby jechać z samymi dziewczynami czy nawet z kimś dorosłym to i tak nie wyrazi na to zgody, bo zawsze znajdzie jakiś powód - a to że ona będzie innym przeszkadzać, a to że NA BANK będzie piła albo że i tak znajdzie się ktoś kto ją wykorzysta, albo jakieś inne chore teorie wyssane z palca. Naprawdę ona nie może NIGDZIE (bez wyjątków) wyjść, pojechać itp. W każdym razie problem polega na tym,że nie daje już sobie z tym rady psychicznie i moja siostra też nie. Ciągłe kłótnie. Chciałbym się wyprowadzić ale narazie nie mogę i na pewno zabrałabym siostrę,bo to jeden wielki dom wariatów. Mama nie odbiera ode mnie telefonów gdy tylko mam inne zdanie niż oni. Nie chcę się kłócić chcę porozmawiać ale dla nich to i tak bez znaczenia. Myślałam, żeby iść do specjalisty.. przynajmniej ja,siostra i mama.Nie wiem tylko gdzie i do kogo mogłabym iść. Ojciec tyran i tak uważa, że wie wszystko najlepiej i ma być tak jak on chce więc nie ma o czym nawet mówić.
Odpiszcie mi proszę co ma robić, albo gdzie się zgłosić. - https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html#p469400https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html Problemy rodzinne
Wczoraj rozmawiałem z mamą powiedziała że to tata szefowi powiedział żeby zlecał mu wycieczki(to nie prawda, rozmawiałem z tatą) to według mamy. Tata miał już sporo spięć z szefem(raz tatę chciał nawet wylać), i w ogóle ufam mu.
(tata zmieniłby prace gdyby tylko mógł, cały czas szuka)
wczoraj rozpłakałem się jak przedszkolak bo mama wciskała już po tym jak powiedziała że nic się nie dzieje, że to nie jest kłótnia itd.(strasznie przeżywam wszystkie kłótnie rodziców, jestem emocjonalny, chociaż mam 15 lat, wiem powinienem być twardy) gdy tata wrócił poszedłem do pokoju mama zaraz przyszła, próbowała mnie rozśmieszyć jak przedszkolaka który płacze po chwili poszła do salonu oglądać tv, i przyszedł tata, pytał czemu płaczę a ja go zapytałem czy to prawda że powiedział szefowi żeby mu zlecał wycieczki. Zaprzeczył (ja mu ufam), zaraz po tym poszedł do mamy i powiedział że zwariowała, czemu mówi mi takie rzeczy ? ( no i krótka kłótnia) a z tej kłótni wyszło tylko jedno, to że tata mamy kiedyś bił żonę ( mamę mamy), później poszedłem na pole, po chwili tata do mnie dołączył porozmawialiśmy chwilę i poszliśmy do mamy. Właściwie na tym się skończyła rozmowa z mamą (według mamy, dalej nic się nie działo, aha jeszcze mówiła mi że po co płaczę, przecież nic się nie dzieje) Później jeszcze krótka rozmowa z tatą czy kocha mamę, powiedział że tak.
Najbardziej zszokowało mnie zachowanie mamy normalnie jak człowiek z żelaznym sercem, zero emocji.
Teraz jestem w kropce nie wiem co mam robić i co mogę
Liczę że mi pomożecie, że jeszcze uda nam się odbudować rodzinę, żeby było tak jak dawniej...
///Proszę autora postu dodanego 27.04.2010 o 11:25
żeby założył własny temat i tam opisał swoją historię/// - https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html#p469422https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html Problemy rodzinne GośćTreść zablokowana przez moderatora
- https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html#p469463https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html Problemy rodzinne
Ta twoja wypowiedź wcale mi nie pomaga. Więc nie spamuj bo po *** mi takie wypowiedzi. A skoro mam 15 czemu mam się zachowywać jak np. 20latek co? ja wcale nie ukrywam ile mam lat, napisałem w profilu.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html#p469468https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html Problemy rodzinne Gość
Zakładając że mama skłamała obwiniając tate za jego częste wycieczki,nasuwa sie pytanie dlaczego to robi?Najwyrazniej chce mieć męża przy sobie a to oznaczałoby,że go kocha,jest jeszcze młoda i jej monotonia życia doprowadza do depresji.Byc może ty odziedziczyłeś po mamie słaba psychikę,pamietajac,że jestes w najgorszym wieku tzn.dojrzewania,gdzie organizm się buntuje.Być może to ci minie i nie będziesz sie przejmować a że rodzice się kł&ampacute;ca nie oznacza,że się nie kochaja,w małżenstwie czasami tak bywa,chyba że są to awanturnicze kł&ampacute;tnie,to co innego.Jeżeli chodzi o żelazne serce mamy -bedąc w depresji jest sie obojętnym na otoczenie,małom&ampacute;wnym,przygnębionym,otepiałym,osamotnionym,więc mama potrzebuje sama pomocy w tym ciężkim momencie,ona nie jest w stanie okazywać ciepła,więc ją nie wiń,zakładajac ze wczesniej darzyła cię miłością.Jeżeli mama ma faktycznie depresję,powinniście nam&ampacute;wić mame na leczenie,bo sama sobie może nie poradzić,chyba że będzie zlikwidowana przyczyna depresji.Jednocześnie wyczuwam,że jesteś bardzo wrażliwym chłopcem,związanym emocjonalnie z rodzicami,byc może osamotnionym-wiecej przebywaj w kręgu przyjaci&ampacute;ł,znajdz sobie hobby,dziewczynę,a zobaczysz jak szybko się zmienisz.
- https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html#p469477https://www.psychiatria.pl/forum/problemy-rodzinne/watek/469014/1.html Problemy rodzinne Gość
Nie pomaga ci bo nie potrafisz wyciągnąć z niej wniosków należytych.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Farmakoterapia, psychiatria czy dać sobie spokój?
Cześć,piszę tutaj, ponieważ potrzebuję rady, zauważam, że z...
- Uciec od schizofreników i zacząć nowe życie. Współuzależnienie.
Witam. Chciałbym się podzielić moją historią, może ktoś...
Forum: Schizofrenia - Jakie macie objawy schizofrenii paranoidalnej?
Jak w tytule. Podzielcie się swoimi objawami. Pozdrawiam.
Forum: Schizofrenia