Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD

Dzien dobry,
Znalazlem się w sytuacji dosc trudnej sytuacji i nie wiem jak z tego wybrnąć.
Moja mama lat 73 dziesiec lat temu zachorowala na CHAD. Po kilku miesiącach dobrano jej leki. Była to Depakina Chrono (nie pamietam już dawkowania). Leki zadzialaly. Po pewnym czasie, kilkunastu miesiecy, mama uznala ze jest zdrowa i bez powiadomienia kogokolwiek, odstawila Depakinę. Objawy ponownie wrocily, konieczne było zwiekszenie dawki, potem poprawa samopoczucia. Taki cykl powtorzyl się trzykrotnie w ciągu ostatnich 10 lat.
Jesienią ubieglego roku objawy choroby się bardzo nasilily (permanentny stan depresji, wielkie lęki, bezsenność itd.). Lekaz stwierdzil, ze 1000 jednostek na dobe (to była wtedy i jest nadal, jej dzienna dawka) to gorna granica, wiec należy sprobowac wprowadzic lek dodatkowy. Przekonywania pacjetki o koniecznosci dodatkowego leku, trwaly do stycznia tego roku.
W styczniu zaczelismy stosować TRITICO CR, wg schematu. Teraz oprocz Depakiny 1000mg, jest zazywany TRITICO CR 150 mg (dawki dobowe).
Problem polega na tym, ze nowy lek uczynil moją mame prawie zupelnie nieobecną, zaszyla się we wlasnym swiecie i są dni ze prawie nie reaguje na bodzce zewnetrzne, z trudnoscią dobiera slowa, gubi wątek rozmowy i nie wraca do niego. Wprowadza do rozmowy jakies wątki z przeszlosci bliskiej i dalekiej. Na ogol jest myslami zupelnie nieobecna, wyciszona, spi duzo, nic nie robi na niej wrazenia zadnego.
Pan psychiatra twierdzi, ze to jest uboczne dzialanie leku i może potrwac jeszcze jakis czas, może kolejne kilka miesiecy.
Czy ktos z Panstwa ma takie doswiadczenie ? Czy nie należy po 4 miesiącach prob z tym lekiej zastanowic się nad zmianą terapii. Ostatni stan mamy ustalil się po kilku tygodniach od początku terapii, a ostatnie miesiące nie przynoszą zadnych zmian jej zachowania.
Czy celowe byloby na tym etapie wprowadzenie jakiejs psychoterapii ?
Proszę o sugestie

Triticco jest lekiem uspokajajoco - nasennym, wiec moze zmulac. Pytanie, jak bardzo Chory potrzebuje tego dzialania i "co wazy wiecej" - jesli np Chory ma notoryczna bezsennosc, a Trittico pomaga, to pogodzilabym sie ze zmuleniem, jak my, pacjenci, czesto mowimy, w imie "dobra wyzszego" - np polepszenia snu.

Psychoterapia moze np zwiekszyc motywacje do leczenia, a to jest czesto wskazane.
a co na to wszystko Lekarz?
pozdr

Coś tu jest nie tak ..... powinien ten lek już zadziałać .....najlepiej gdyby jednak mama poszła na miesiąc do szpitala i tam by ustalili prawidlowe leczenie ...może lit byłby lepszy... zmień lekarza...

"Psychoterapia moze np zwiekszyc motywacje do leczenia, a to jest czesto wskazane.
a co na to wszystko Lekarz?"
Lekarz nie mowi duzo, kaze czekac, Wydaje mi sie ze skonczyly mu sie trochę pomysly.
Czy depakina mogla stracic swoje dzialanie po 10 latach ?
(byly 3 proby odstawienia tego leku)

Byc moze mogla. Choroba to nie jest staly stan, ale proces - ten sam lek raz pomoze, raz nie. Choc geneeralnie taka "utrata dzialania"leku swiadczy o uzaleznieniu, a walproiniany nie uzalezniaja.
pozdr

@czlonekrodziny - Leki po takim długim czasie powinny zadziałać - może warto jednak zmienić lekarza?
To podeszły wiek, więc nie wiadomo czy do ChAD-u nie dołączyła jakaś depresja starcza lub demencja - trzeba byłoby to wykluczyć - tu jest potrzebny dobry specjalista.
Powodzenia

To podeszły wiek, więc nie wiadomo czy do ChAD-u nie dołączyła jakaś depresja starcza lub demencja

X

Takie tez mam skojarzenia i przebywam z mamą i z nią rozmawiam. Wczesniej, jezeli zdarzal sie jej spadek formy (najczesciej jesienią) to zazwyczaj mijał po 2-3 miesiącach i nigdy nie wyglądał w ten sposob. Teraz jest zupelnie inaczej. Przez caly czas przypisywalismy to dzialaniu TRITICO, To co zrobię na pewno to znajde lekarza, do wydania second opinion.
Czy jest mozliwe, ze moja mama, ze sobie tylko znanych powodow, sama kreuje taki obraz swojej osoby, maskując rzeczywisty jej stan uczuc i kondycji psychicznej ? Niektore szczegoly w jej zachowaniu, moglyby na to wskazywac. Czesto odnosze wrazenie, ze jej stan w rzeczywistosci, tzn jej samopoczucie percepcja, nie są az tak zle, jak chcialaby nam ukazac swoim zachowaniem. Ze jest to proba wywieranai presji na otoczenie, aby realizowac jakis cel ?
My wszyscy ją bardzo kochamy, zrobimy wszystko, zeby jej pomóć, ale czasami odnosimy wrazenie, ze jej zachowanie to rodzaj gry, nie zawsze fair ?
dziekuje wszystkim za sugestie

Swiadome udawanie, znaczy? Coz - zdarza sie. Tylko jakie Mama moze miec powody, co moze chciec osiagnac? Jezeli kochacie, przebywacie z Nia itd, to symulacja teoretycznie, nie ma racji bytu.

Demencja jest zaburzeniem funkcji intelektualnych, na emocjach odbija sie wtornie, stad zapytam

- czy Mama cierpi/cierpiala na jakies choroby somatyczne, np cukrzyce, nadcisnienie, choroby serca
- ile lat ma Mamusia?
- czy przeszl jakis zabieg/uraz?

Wszystko mozliwe. Moze przydalby sie tu neurolog, a takze neuropsycholog i testy w rodzaju Wechslera, Bentona, badajace funkcje intelektualne, zaburzone w demencji.

Prosze tylko pamietac, ze to sa tylko laickie sugestie, jestesmy pacjentami.

pozdr