Forum: Zaburzenia psychiczne

Witam
Nie Wiem Od czego zacząć Niestety jest tego trochę
Ale Opisze tak jak umiem.
Nazywam Sie Jakub Mam 19 lat
i od jakiegoś czasu nie mam ochoty na nic dużo myślę o śmierci o cmentarzach o grobach, pogrzebach itd.
Nie ma dnia żebym o tym nie myślał Ostatnio nawet Zmarł mi kot bo był chory
Ale żeby było mało złego zakopałem go w ogrodzie i raz od czasu go odkopuje i nowy pogrzeb mu robię... WIEM ŻE TO WARIACTWO I CHORE I ZUPEŁNIE BEZ SENSU. zaczęło to sie o 15 roku życia interesowały mnie cmentarze, pogrzeby itp. nie było dnia abym nie spacerował po cmentarzu sprzątał groby itp. Kiedyś nawet chciałem być grabarzem ale nie udało mi sie . czuje że od pewnego momentu ZACZYNAM WARIOWAĆ COŚ ZŁEGO SIE ZEMNĄ DZIEJE MAM PEŁNO MYŚLI OD ŚMIERCI O GROBACH ITD.. WIEM I UŚWIADAMIAM SOBIE TO ŻE TO ZŁE ŻE TAK NIE POWINĄŁEM MYŚLEĆ ITD. może t jest spowodowane tym że dzieciństwo miałem kiepskie w domu ciągle awantury były ciągle rodzice na siebie krzyczeli wyzywali a nawet szarpali sie nieraz może to są tego skutki itd. jak byłem mały zdiagnozowano u mnie ADHD. MAM JUŻ DOŚĆ MYŚLENIA CIĄGLE O ŚMIERCI POGRZEBACH ALBO KTO NASTĘPNY W RODZINIE UMRZE wiem że to chore ale już chce normalnie żyć ale przejdę to czasu teraźniejszego. Od jakiegoś czasu mieszkam za granica. po moim przyjeździe 4 m -ce nie pracowałem potem chwile popracowałem ale zwolniono mnie. i znowu stałem sie bezrobotnym . staram sie uczyć języka Angielskiego ale kiepsko m idzie mam tak jak chce sie uczyć to sie pouczę z tydzień a potem odkładam zeszyt bo myślę że mi nie idzie ta nauka. często sie kłócimy z dziewczyną o to że nie uczę sie że nie pracuje a nawet o to że robię pranie codziennie. każdy dzień jest taki sam nic nowego nie mam motywacji do działania brakuje mi sił nie wiem czy potrafię żyć Ale staram se nie podawać Z MOJĄ DZIEWCZYNĄ NIE DA SIE ROZMAWIAĆ bo wypomina mi wszystkie moje błędy. my nie rozmawiamy ze sobą o wszystkim ja już mam nieraz tego wszystkiego dość myślę nieraz żeby odciąć sie od ego złego i wyjechać tam gdzie mnie nikt nie znajdzie mam już tego dość bym poszedł do psychiatry albo do psychologa ale nie mam pieniędzy i nie znam języka angielskiego żeby sie dogadać POTRZEBUJE POMOCY ALE NIE WIEM JAK I GDZIE JEJ SZUKAĆ

Hej ..a teraz jesteś gdzie . ?

Piszesz o chęci jakiejś terapi ..ale i o nieznajomości języka ? bo nawet za granica sa polscy kapłani chętnie pomogą porozmawiają ..i następne pytanie ...czy uznajesz autorytet kapłański w KK

Rozumiem że jesteś w Anglii więc szukaj polskich kapłanów ...chętnie udzielą
Ci gratis pomocy

Nie koniecznie kapłanow, sa tez polscy psycholodzy

Hej! Też mam teraz 19 lat. Nie wiem jakie okoliczności zmusiły Cię do wyjazdu z kraju ale i z językiem można sobie poradzić. Piszesz że nie masz na nic chęci, myślisz o śmierci, grobach, boisz się o śmierć bliskich... To ewidentnie nie taki sposób życia jaki zaplanował dla Ciebie Bóg, gdy Cię stwarzał. On chce dla Ciebie życia w pełni, szczęściu, w obfitości! Tylko Bóg (seeerio, tylki Jezus) może odmienić Twoje życie. Nie jestem jakąś sekciarą, która chce złowić kolejnego wyznawcę dla swojego bóstwa. Piszę o tym czego sama doświadczam. Jezus daje mi radość i prawdziwe życie. Dzięki Niemu codziennie mam siły żeby działać (bo też strasznie mi się nie chce)
Będę p Tobie pamiętać w modlitwie.
PAX
PS. Znasz już nową płytę Tau? Jeśli nie, przesłuchaj koniecznie.