Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Prosze o wypowiedz lekarza na ten temat (7)
- https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html#p16715https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html Prosze o wypowiedz lekarza na ten temat
Rok temu zakonczylem, w zgodzie ze swoim lekarzem prowadzacym, leczenie choroby zdiagnozowanej jako:" ostre zaburzenia psychotyczne podobne do schizofrenii" leczenie trwalo 2,5 roku. Przez caly okres bralem olanzapinum- lek podstawowy. Do tego dodawane byly rozne inne, o dzialaniu przecilekowym, przeciwpsychotycznym. Leczenie bylo prowadzone przez 3 lekarzy- pierwszy prywatnie przez okres roku, 2 i 3 w publicznym zakladzie.
Kazdy z nich zapewnial mnie ze moja chorobe da sie wyleczyc i bede znowu ZDROWYM mezczyzna. I tak faktycznie sie czulem do dzis, do czasu.. Otorz: po skonczeniu szkoly policealnej z bardzo dobrymi wynikami, szukalem pracy.
Zaproponowano mi prace w charakterze agenta ochrony w hipermarkecie, stanowisko do ktorego zaklad nie wymagal licencji.
W zwiazku z tym ze bylaby to umowa o prace, pelen etat, skierowano mnie na badania do specjalistoiw: laryngolog, okolista, neurolog. wszyscy zgodnie potwierdzili ze NIE MA PRZECIWSKAZAN co do tego stanowsika
Pani podejmujaca decyzje, Medycyny pracy, w trakcie wywiadu jaki prowadzila zapytala mnie o zdrowie psychiczne tzn o jakies zdarzenia. Majac na uwadze to ze wczesniej bylem badany przez psychiatre sadowego na okolicznosc przeciwskazan do wykonywania jakiejkolwiek pracy (sprawa o alimenty) i jego zdaniem takowych przeciwskazan brak ( jestem zdolny do pracy) wspomnialem ze jest cos takiego, ze leczylem sie w poradni zdrowia psychicznego. Kobieta wyslala mnie do tego zakadu po zaswiadczenie o chorobie i czasie jej trwania..
Moj psychiatra wystawil zaswiadczenie o ktore prosila kobieta i dodala pisemnie ze nie widzi przeciwskazan zebym wykonywal prace na ttym stanowsku.
Kobieta z medycyny pracy(nawet nie wiem czy to lekarz)
strasnie sie przerazila ze w nazwie choroby wystepuje wyraz "SCHIZOFRENIA" ..
Dlugo sie zastanawiala nad podjeciem decyzji, kazala mi wychodzic, gdzies dzwonila, rozmawiala o mnie przy innych pacjentach w tym momencie rejestrujacych sie do jej gabinetu.. Aż w koncu wyrok brzmi: NIE MOZE PAN PRACOWAC NA TYM STANOWISKU!
A ja sie jej pytam dlaczego?
Odpowiedz byla taka:" SCHIZOFRENIA",to mnie nie pokoji! Moze byc tak zebedzie nawrot i Pan zacznie widziec ze ktos cos kradnie z pulek ze sklepu a faktycznie tego nie bedzie robil!!!
Przyznam szczerze ze zostalem strasznie zniesmaczony ta wypowiedza. Wg mnie kobieta nie wiedziala co mowi.
W zwiazku z powyzszym chce zadac pytanie:
1) Kto ma racje w tym calym balaganie?Co jest prawda a co klamstwem? jestem zdrowy czy nie? moge oracowac czy nie?
2. Czy nastepnym razem na takim badaniu poprostu nic nie mowic? nie przyznawac sie? by uniknac takich nieprzyjemnosci no i potraktowania, jak bezwartosciowego smiecia, zdrowego i usmiechnietego faceta?
3) Przy jakich jeszcze zawodach, stanowiskach moze mnie spotkac jeszcze taka niedogodnosc, z tego powodu ze wyleczylem cos i czegos nie ma, ze jestem zdrowy??
Bardzo martwi mnie postawa tej kobiety,
Zwlasza gdyz znalezienie pracy bez zadnych ograniczen bylo dla mnie priorytetem, wyznacznikiem, podkresleniem ze juz wszystko prawdziwie mam za soba i ze to juz nie wroci.
Teraz czuje sie, ze moze naprawde jestem bardzo chory i ze naiwnie wierzylem w to ze juz jest za mna. echhhh
[addsig]Ostatnia edycja:odpadek
- https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html#p285618https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html Prosze o wypowiedz lekarza na ten temat Gość
17-06-2006 o 12:01, odpadek :
Rok temu zakonczylem, w zgodzie ze swoim lekarzem prowadzacym, leczenie choroby zdiagnozowanej jako:" ostre zaburzenia psychotyczne podobne do schizofrenii" leczenie trwalo 2,5 roku. Przez caly okres bralem olanzapinum- lek podstawowy. Do tego dodawane byly rozne inne, o dzialaniu przecilekowym, przeciwpsychotycznym. Leczenie bylo prowadzone przez 3 lekarzy- pierwszy prywatnie przez okres roku, 2 i 3 w publicznym zakladzie.
Kazdy z nich zapewnial mnie ze moja chorobe da sie wyleczyc i bede znowu ZDROWYM mezczyzna. I tak faktycznie sie czulem do dzis, do czasu.. Otorz: po skonczeniu szkoly policealnej z bardzo dobrymi wynikami, szukalem pracy.
Zaproponowano mi prace w charakterze agenta ochrony w hipermarkecie, stanowisko do ktorego zaklad nie wymagal licencji.
W zwiazku z tym ze bylaby to umowa o prace, pelen etat, skierowano mnie na badania do specjalistoiw: laryngolog, okolista, neurolog. wszyscy zgodnie potwierdzili ze NIE MA PRZECIWSKAZAN co do tego stanowsika
Pani podejmujaca decyzje, Medycyny pracy, w trakcie wywiadu jaki prowadzila zapytala mnie o zdrowie psychiczne tzn o jakies zdarzenia. Majac na uwadze to ze wczesniej bylem badany przez psychiatre sadowego na okolicznosc przeciwskazan do wykonywania jakiejkolwiek pracy (sprawa o alimenty) i jego zdaniem takowych przeciwskazan brak ( jestem zdolny do pracy) wspomnialem ze jest cos takiego, ze leczylem sie w poradni zdrowia psychicznego. Kobieta wyslala mnie do tego zakadu po zaswiadczenie o chorobie i czasie jej trwania..
Moj psychiatra wystawil zaswiadczenie o ktore prosila kobieta i dodala pisemnie ze nie widzi przeciwskazan zebym wykonywal prace na ttym stanowsku.
Kobieta z medycyny pracy(nawet nie wiem czy to lekarz)
strasnie sie przerazila ze w nazwie choroby wystepuje wyraz "SCHIZOFRENIA" ..
Dlugo sie zastanawiala nad podjeciem decyzji, kazala mi wychodzic, gdzies dzwonila, rozmawiala o mnie przy innych pacjentach w tym momencie rejestrujacych sie do jej gabinetu.. Aż w koncu wyrok brzmi: NIE MOZE PAN PRACOWAC NA TYM STANOWISKU!
A ja sie jej pytam dlaczego?
Odpowiedz byla taka:" SCHIZOFRENIA",to mnie nie pokoji! Moze byc tak zebedzie nawrot i Pan zacznie widziec ze ktos cos kradnie z pulek ze sklepu a faktycznie tego nie bedzie robil!!!
Przyznam szczerze ze zostalem strasznie zniesmaczony ta wypowiedza. Wg mnie kobieta nie wiedziala co mowi.
W zwiazku z powyzszym chce zadac pytanie:
1) Kto ma racje w tym calym balaganie?Co jest prawda a co klamstwem? jestem zdrowy czy nie? moge oracowac czy nie?
2. Czy nastepnym razem na takim badaniu poprostu nic nie mowic? nie przyznawac sie? by uniknac takich nieprzyjemnosci no i potraktowania, jak bezwartosciowego smiecia, zdrowego i usmiechnietego faceta?
3) Przy jakich jeszcze zawodach, stanowiskach moze mnie spotkac jeszcze taka niedogodnosc, z tego powodu ze wyleczylem cos i czegos nie ma, ze jestem zdrowy??
Bardzo martwi mnie postawa tej kobiety,
Zwlasza gdyz znalezienie pracy bez zadnych ograniczen bylo dla mnie priorytetem, wyznacznikiem, podkresleniem ze juz wszystko prawdziwie mam za soba i ze to juz nie wroci.
Teraz czuje sie, ze moze naprawde jestem bardzo chory i ze naiwnie wierzylem w to ze juz jest za mna. echhhhOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html#p285619https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html Prosze o wypowiedz lekarza na ten temat Gość
17-06-2006 o 12:01, odpadek :
Rok temu zakonczylem, w zgodzie ze swoim lekarzem prowadzacym, leczenie choroby zdiagnozowanej jako:" ostre zaburzenia psychotyczne podobne do schizofrenii" leczenie trwalo 2,5 roku. Przez caly okres bralem olanzapinum- lek podstawowy. Do tego dodawane byly rozne inne, o dzialaniu przecilekowym, przeciwpsychotycznym. Leczenie bylo prowadzone przez 3 lekarzy- pierwszy prywatnie przez okres roku, 2 i 3 w publicznym zakladzie.
Kazdy z nich zapewnial mnie ze moja chorobe da sie wyleczyc i bede znowu ZDROWYM mezczyzna. I tak faktycznie sie czulem do dzis, do czasu.. Otorz: po skonczeniu szkoly policealnej z bardzo dobrymi wynikami, szukalem pracy.
Zaproponowano mi prace w charakterze agenta ochrony w hipermarkecie, stanowisko do ktorego zaklad nie wymagal licencji.
W zwiazku z tym ze bylaby to umowa o prace, pelen etat, skierowano mnie na badania do specjalistoiw: laryngolog, okolista, neurolog. wszyscy zgodnie potwierdzili ze NIE MA PRZECIWSKAZAN co do tego stanowsika
Pani podejmujaca decyzje, Medycyny pracy, w trakcie wywiadu jaki prowadzila zapytala mnie o zdrowie psychiczne tzn o jakies zdarzenia. Majac na uwadze to ze wczesniej bylem badany przez psychiatre sadowego na okolicznosc przeciwskazan do wykonywania jakiejkolwiek pracy (sprawa o alimenty) i jego zdaniem takowych przeciwskazan brak ( jestem zdolny do pracy) wspomnialem ze jest cos takiego, ze leczylem sie w poradni zdrowia psychicznego. Kobieta wyslala mnie do tego zakadu po zaswiadczenie o chorobie i czasie jej trwania..
Moj psychiatra wystawil zaswiadczenie o ktore prosila kobieta i dodala pisemnie ze nie widzi przeciwskazan zebym wykonywal prace na ttym stanowsku.
Kobieta z medycyny pracy(nawet nie wiem czy to lekarz)
strasnie sie przerazila ze w nazwie choroby wystepuje wyraz "SCHIZOFRENIA" ..
Dlugo sie zastanawiala nad podjeciem decyzji, kazala mi wychodzic, gdzies dzwonila, rozmawiala o mnie przy innych pacjentach w tym momencie rejestrujacych sie do jej gabinetu.. Aż w koncu wyrok brzmi: NIE MOZE PAN PRACOWAC NA TYM STANOWISKU!
A ja sie jej pytam dlaczego?
Odpowiedz byla taka:" SCHIZOFRENIA",to mnie nie pokoji! Moze byc tak zebedzie nawrot i Pan zacznie widziec ze ktos cos kradnie z pulek ze sklepu a faktycznie tego nie bedzie robil!!!
Przyznam szczerze ze zostalem strasznie zniesmaczony ta wypowiedza. Wg mnie kobieta nie wiedziala co mowi.
W zwiazku z powyzszym chce zadac pytanie:
1) Kto ma racje w tym calym balaganie?Co jest prawda a co klamstwem? jestem zdrowy czy nie? moge oracowac czy nie?
2. Czy nastepnym razem na takim badaniu poprostu nic nie mowic? nie przyznawac sie? by uniknac takich nieprzyjemnosci no i potraktowania, jak bezwartosciowego smiecia, zdrowego i usmiechnietego faceta?
3) Przy jakich jeszcze zawodach, stanowiskach moze mnie spotkac jeszcze taka niedogodnosc, z tego powodu ze wyleczylem cos i czegos nie ma, ze jestem zdrowy??
Bardzo martwi mnie postawa tej kobiety,
Zwlasza gdyz znalezienie pracy bez zadnych ograniczen bylo dla mnie priorytetem, wyznacznikiem, podkresleniem ze juz wszystko prawdziwie mam za soba i ze to juz nie wroci.
Teraz czuje sie, ze moze naprawde jestem bardzo chory i ze naiwnie wierzylem w to ze juz jest za mna. echhhhOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html#p285620https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html Prosze o wypowiedz lekarza na ten temat Gość
kazda choroba roznie przebiega jesli nie ma objawow choroby to nawet gdy choruje sie na schizofrenie nie ma przeciwwskazan do wykonywania pracy . zawsze w takiej sytuacji mozna porozmawiac z kims nadrzednym tego lekarza ktory ocenil pana niezdolnosc do pracy, w takim wypadku taka niezdolnosc moze ocenic tylko lekarz psychiatra i ma pan prawo domagac sie zbadania przez specjaliste . nie mousi pan mowic nastepnym razem, ze pan chorowal .tej lekarce mozna polecic film FILADELPHIA
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html#p285621https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html Prosze o wypowiedz lekarza na ten temat Gość
17-06-2006 o 12:01, odpadek :
Rok temu zakonczylem, w zgodzie ze swoim lekarzem prowadzacym, leczenie choroby zdiagnozowanej jako:" ostre zaburzenia psychotyczne podobne do schizofrenii" leczenie trwalo 2,5 roku. Przez caly okres bralem olanzapinum- lek podstawowy. Do tego dodawane byly rozne inne, o dzialaniu przecilekowym, przeciwpsychotycznym. Leczenie bylo prowadzone przez 3 lekarzy- pierwszy prywatnie przez okres roku, 2 i 3 w publicznym zakladzie.
Kazdy z nich zapewnial mnie ze moja chorobe da sie wyleczyc i bede znowu ZDROWYM mezczyzna. I tak faktycznie sie czulem do dzis, do czasu.. Otorz: po skonczeniu szkoly policealnej z bardzo dobrymi wynikami, szukalem pracy.
Zaproponowano mi prace w charakterze agenta ochrony w hipermarkecie, stanowisko do ktorego zaklad nie wymagal licencji.
W zwiazku z tym ze bylaby to umowa o prace, pelen etat, skierowano mnie na badania do specjalistoiw: laryngolog, okolista, neurolog. wszyscy zgodnie potwierdzili ze NIE MA PRZECIWSKAZAN co do tego stanowsika
Pani podejmujaca decyzje, Medycyny pracy, w trakcie wywiadu jaki prowadzila zapytala mnie o zdrowie psychiczne tzn o jakies zdarzenia. Majac na uwadze to ze wczesniej bylem badany przez psychiatre sadowego na okolicznosc przeciwskazan do wykonywania jakiejkolwiek pracy (sprawa o alimenty) i jego zdaniem takowych przeciwskazan brak ( jestem zdolny do pracy) wspomnialem ze jest cos takiego, ze leczylem sie w poradni zdrowia psychicznego. Kobieta wyslala mnie do tego zakadu po zaswiadczenie o chorobie i czasie jej trwania..
Moj psychiatra wystawil zaswiadczenie o ktore prosila kobieta i dodala pisemnie ze nie widzi przeciwskazan zebym wykonywal prace na ttym stanowsku.
Kobieta z medycyny pracy(nawet nie wiem czy to lekarz)
strasnie sie przerazila ze w nazwie choroby wystepuje wyraz "SCHIZOFRENIA" ..
Dlugo sie zastanawiala nad podjeciem decyzji, kazala mi wychodzic, gdzies dzwonila, rozmawiala o mnie przy innych pacjentach w tym momencie rejestrujacych sie do jej gabinetu.. Aż w koncu wyrok brzmi: NIE MOZE PAN PRACOWAC NA TYM STANOWISKU!
A ja sie jej pytam dlaczego?
Odpowiedz byla taka:" SCHIZOFRENIA",to mnie nie pokoji! Moze byc tak zebedzie nawrot i Pan zacznie widziec ze ktos cos kradnie z pulek ze sklepu a faktycznie tego nie bedzie robil!!!
Przyznam szczerze ze zostalem strasznie zniesmaczony ta wypowiedza. Wg mnie kobieta nie wiedziala co mowi.
W zwiazku z powyzszym chce zadac pytanie:
1) Kto ma racje w tym calym balaganie?Co jest prawda a co klamstwem? jestem zdrowy czy nie? moge oracowac czy nie?
2. Czy nastepnym razem na takim badaniu poprostu nic nie mowic? nie przyznawac sie? by uniknac takich nieprzyjemnosci no i potraktowania, jak bezwartosciowego smiecia, zdrowego i usmiechnietego faceta?
3) Przy jakich jeszcze zawodach, stanowiskach moze mnie spotkac jeszcze taka niedogodnosc, z tego powodu ze wyleczylem cos i czegos nie ma, ze jestem zdrowy??
Bardzo martwi mnie postawa tej kobiety,
Zwlasza gdyz znalezienie pracy bez zadnych ograniczen bylo dla mnie priorytetem, wyznacznikiem, podkresleniem ze juz wszystko prawdziwie mam za soba i ze to juz nie wroci.
Teraz czuje sie, ze moze naprawde jestem bardzo chory i ze naiwnie wierzylem w to ze juz jest za mna. echhhhOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html#p285622https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html Prosze o wypowiedz lekarza na ten temat Gość
to było pisane bardzo dawno - czy Autor jeszcze tu bywa?? Jak z pracą? To sie w głowie nie mieści i pania doktor medycyny pracy można podac do sądu.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html#p1189857https://www.psychiatria.pl/forum/prosze-o-wypowiedz-lekarza-na-ten-temat/watek/16715/1.html Prosze o wypowiedz lekarza na ten temat Gość
Jestem po epizodzie psychotycznym i przechodziłem badania do szkol policealnych, prac mniej lub bardziej wymagajacych i nic nigdy nie wspomnialem a gdy przy podpisywaniu umowy mowilem o rencie to uzasadnialem ją dawną depresją co de facto jest prawda bo taka byla tylko po co mam precyzowac ze popsychotyczna
A jesli chodzi o dziure w zyciorysie to wydluzalem (mocno) okresy ex prac lub dodawalem wymyslone z niby emigracji lub z polskich agencji pracy. Nikt tego nie czyta a dzisiejszy rynek pracy szuka sumiennych ludzi a takimi, my psychole jestesmy. Pzdr - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Konsultowanie a leczenie psychiatryczne.
Witam,Chciałem się zapytać jaka jest różnica pomiędzy...
- pogorszenie stanu
Hej, w grudniu poszłam do lekarza rodzinnego w związku z pojawiającymi się...
- Dobry psychiatra na NFZ w Toruniu?
Mieszkam w pobliskim mieście gdzie obecnie nie przyjmuje żaden psychiatra na NFZ,...
- Konsultowanie a leczenie psychiatryczne.
Witam, Chciałem się zapytać jaka jest różnica pomiędzy...
Forum: Lekarz okiem pacjenta