Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD
Temat: Pytanie - jak się czujecie ? (11)
- https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html#p874735https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html Pytanie - jak się czujecie ?
Witam,
jestem 22 letnim studentem, około 3 lata temu lekarz zdiagnozował u mnie prawdopodobiensttwo CHAD. Przez kilka tygodni brałem rispolept, który jednak nie przynosił pożądanych skutków. Następnie zacząłem brać olanzapinę któa rzeczywiście przyniosła pozytywny efekt i biorę ją do dziś. Moje pytanie jest takie jak w temacie - mianowicie jak sobie radzicie z chorobą i lekami, jak się zmieniły Wasze zachowania. Ja jestem zdecyodwanie mniej aktywny, kiedyś zawsze coś się działo, wyjścia, kontakty z ludźmi, rozwijanie się. Teraz baaardzo dużo czasu spędzam w domu, dużo śpię, nic mnie nie interesuje. Studiuję i jest to praktycznie jedyna "konkretna" aktywność jaką udaje mi się wykonywać. Są momenty w których jest mi zupełnie obojętne co się ze mną dzieje, mógłbym po prostu "nic nie robić". Często boję się wychodzić z domu, każde wyjścia traktuje jak ''zło konieczne", nie potrafię dostrzegać nowych możliwości. Bardzo mało mówię, kompletnie nie ma we mnie "luzu" żeby powiedzięc jakiś komplement, zażartować, czuję się jakby skupiony tylko na sobie. Ogólnie zmieniło sie moje nastawienie, z "żyć jak najciekawiej" do "byle być". Czy też macie podobnie ? Jak Wy się czujecie ? Z góry dziękuję za każde podzielenie się swoimi przemyśleniami/odczuciami. - https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html#p882874https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html Pytanie - jak się czujecie ?
Witaj. Ja mam 20 lat, jestem na depakinie chrono 300 i decaldolu (z którego schodzę). Brałam olanzapinę kiedyś, po której sporo przytyłam i po drugim epizodzie (bo miałam dwa) też ją brałam. Została odstawiona bo niezbyt dobrze wpływała na mój nastrój. (było mi smutno, nie miałam chęci do życia zbytnio). Teraz nastrój mam niezły na tych lekach, ale czuję się jakbym nie umiała myślec. Poprostu kompletnie zero własnych przemyśleń, poglądów. Tak sobie egzystuje i nic po za tym. Jest mi smutno z tego powodu bo wiem, że z natury jestem osobą myślącą z własnymi poglądami, przemyśleniami, z własnym zdaniem na różne tematy, często innym niż większośc ludzi. Więc jest nieciekawie. Nie wiem, Ty też czujesz, że masz podobnie? A co do Twojego nastroju sądzę, że olanzapina może źle wpływa na Ciebie. Może porozmawiaj z lekarzem o jej stopniowym odstawianiu?
- https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html#p882889https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html Pytanie - jak się czujecie ? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Hej, mam 23lata i od kilku lat choruje na ChAD. Leczę się od pół roku. Oecnie na lamotrygynie stabilizująco, dodatkowo teraz antydeperesant i zolafren, żeby w manie nie wybiło. Generalnie czułam się bardzo dobrze, ale od ostatnich 3 tygodni przestałam odczuwać większość emocji... wszystko mi "wisi". Nienawidzę takiego stanu, bo wiem, że taką postawą krzywdzę bliskich
- https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html#p882890https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html Pytanie - jak się czujecie ? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
sardynka91 2014-08-17 22:35:34
Hej, mam 23 lata i od kilku lat choruje na ChAD. Leczę się od pół roku. Obecnie jestem na lamotrygynie stabilizująco, dodatkowo teraz antydeperesant i zolafren, żeby w manie nie wybiło. Generalnie czułam się bardzo dobrze, ale od ostatnich 3 tygodni przestałam odczuwać większość emocji... wszystko mi "wisi". Nienawidzę takiego stanu, bo wiem, że taką postawą krzywdzę bliskich - https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html#p894144https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html Pytanie - jak się czujecie ?
Hej,
mam tak samo. Mam 23 lata, choruję od ok 2 lat. Od 10 miesięcy leczę się lamotryginą i trittico - antydepresantem.
W jakiś sposób pocieszył mnie ten wątek, bo myślałam, że tylko ja się tak czuję i że jest ze mną gorzej. Jednak obiektywnie rzecz biorąc, jest to mało pocieszająca świadomość. Od kiedy zaczęłam się leczyć, mam wrażenie, że umarła we mnie jakaś "żywa" i kreatywna część mojej osobowości. Przestałam odczuwać.
Studiuję kierunek projektowy. Kiedy tworzyłam jakiś projekt potrafiłam wznieść się na wyżyny kreatywności, tworzyć bez przerwy kilka nocy z rzędu i czułam się niemal genialna. Zawsze byłam najlepsza. Tworzenie czegoś było sensem mojego życia. Mimo iż takie "napady geniuszu" przypłacałam nierzadko epizodem takiej deprechy, że szkoda gadać. Ale - CZUŁAM, ŻE ŻYJĘ. Czułam całą paletę emocji - ból i radość, kreatywność, smutek itd.; dających poczucie, że jestem tu i teraz.
Od kiedy się leczę moje życie stało się kompletnie szare. Żadnych kontrastów, bieli czy czerni. Wiele rzeczy zaczęłam robić "po łebkach", byle by było. Przedtem byłam perfekcjonistką, miałam obsesję na punkcie detali itd. Przeraża mnie to, że teraz nic już nie sprawiam mi takiej radości, wszystko stało się jałowe i po prostu "ok". Jest mi obojętne, co robię, jak to robię, jak wyglądam...
Teraz czuję się PRZECIĘTNA. Jakbym nie była sobą. Stałam się nudna i mało towarzyska. A zawsze byłam znana z tego, że łatwo nawiązuję kontakty, rozkręcam imprezy i mam kupę znajomych i pomysłów.: - https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html#p894568https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html Pytanie - jak się czujecie ?
Witaj donatel.
Powiem Ci, że w dużej mierze rozumiem co czujesz. Zapewne masz poczucie jakbyś utraciła częśc dawnej siebie, jakbyś już nie była tamtą sobą co kiedyś. Kiedyś pełno emocji, świat był kolorowy, teraz głównie odcienie szarości. Kiedyś energia, teraz głównie spokój. Taki dziwny, nienaturalny spokój. Na małe pocieszenie powiem Ci, że mam podobnie i jeśli przeczytałaś mój post powyżej, to wiesz jak się u mnie to objawia. (jak chcesz możesz wejśc na mój wątek pt."indywidualizm, a neuroleptyki, pustka w głowie.") To co czujemy jest na pewno bardzo przykrym uczuciem i dokuczliwym zwłaszcza, że przede wszystkim my zauważamy zmianę (inni z otoczenia postrzegają nas trochę mniej dogłębnie i przez to nie zauważają pewnych zmian). Myślę, że główny wpływ na to mają leki, które w sztuczny i chemiczny sposób uspokajają przy tym blokując coś w mózgu. Ja swoich nienawidzę brac i ubolewam nad tym, że muszę jeszcze przez 3,5 roku. Jednak wiem, że gdybym w tej chwili je odstawiła mogłabym miec kolejny nawrót dlatego biorę i nie będę Cię namawiac do odstawienia, a wręcz przeciwnie, żeby nastrój się dobrze ustabilizował. Leki tak naprawdę moim zdaniem nie leczą, a zaleczają. Przecież jednorazowym połknięciem apapu nie wyleczysz migreny, a jedynie ukoisz jednorazowy ból. Tak samo neuroleptyki nie wyleczą, a jedynie stłumią objawy choroby. Takie jest moje zdanie. Sądzę, że psychoterapia lub terapia grupowa (jeśli nie chodzisz) mogłaby Ci pomóc bardziej. - https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html#p894696https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html Pytanie - jak się czujecie ?
Witajcie,
Czytam ten wątek z pewnym zaintrygowaniem, bo mam podobne do Waszych przeżycia/przemyślenia, ale wyjaśniam je sobie trochę inaczej… Jestem od Was nieco starszy, bo mam 34 lata, ale znakomicie pamiętam kolejne epizody CHADu (wtedy jeszcze nie zdiagnozowanego), gdy miałem wczesne 20cia lat. Podobnie jak Wy myślałem, że gdy przychodziło wzmożenie nastroju, to byłem prawdziwy ja: motywacja, tysiąc pomysłów, łatwość nawiązywania kontaktów, powietrze pełne zapachów, żywe kolory, itp. Potem jednak przychodziły „dołki”, które z czasem stawały się coraz bardziej dotkliwe, tak że okresowo całkowicie wyłączały mnie z życia. W końcu przyszła diagnoza i zrozumienie co się ze mną dzieje. Bardzo wiele przeczytałem na temat CHADu i jakkolwiek nie jestem żadnym ekspertem to sądzę, że Wasze opisy siebie podczas przyjmowania leków są dość „typowe” – przytępienie/szarzyzna vs. stany hipomaniakalne/maniakalne, subiektywny spadek zdolności twórczych, tęsknota za byciem na fali, itp. Znakomicie to rozumiem, ale… te euforyczne, kolorowe stany podwyższonego nastroju zawsze mają swoją cenę. Zwykle jest to druzgocąca depresja, która przychodzi po nich. Czasem kompromitacja w otoczeniu ze względu na bycie zbyt narwanym, pobudzonym i zaczepnym. Często zadaję sobie pytanie, czy w hipomanii rzeczywiście jest się tak wspaniale twórczym i lepszym od otoczenia, czy też jest to subiektywna idealizacja siebie? Myślę, że to mieszanka jednego i drugiego, ale jednak z przewagą tego drugiego. Wtedy gloryfikujemy siebie, jesteśmy bezkrytyczni, pełni akceptacji, ekspansywni, a „gorsze” otoczenie nie potrafi dotrzymać nam tempa. To wszystko kosztuje masę energii, którą wtedy z przyjemnością trwonimy jakby wierni maksymie „żyj szybko umieraj młodo”… Na dłuższą metę to jednak słaba strategia, bo bateryjki szybko się wyczerpują od nadmiernego obciążenia. Leki to jakby regulator obciążenia, który (regularnie przyjmowany), ogranicza/zmienia nasze zużycie energii na bardzie równomierne. Ceną jest m.in. brak euforii za którą tak tęsknimy. W zamian można jednak dostać w miarę stabilne życie: stałą pracę, być może wolniejsze, ale bardziej konsekwentne realizowanie siebie, stabilny związek, etc. Mało? Dla niektórych pewnie tak, ale dla mnie jest to cena do przyjęcia…
P.S. Leki, nawet regularnie przyjmowane, nie gwarantują całkowitego „wyzdrowienia”. Na CHAD nie ma leku, to choroba mózgu. Leczy się tylko objawy. Tak więc pewne wahania są normalne… Szczególnie przy wahnięciach w dół mamy tendencję do zastanawiania się nad tym i porównań, jak to było kiedyś. Ja przynajmniej tak mam... - https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html#p894726https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html Pytanie - jak się czujecie ? SylwiaJoa 2014-09-20 19:55:54
(...) Kiedyś energia, teraz głównie spokój. Taki dziwny, nienaturalny spokój.
SylwiaJoa - dziękuję Ci za odpowiedź. Ten dziwny spokój, jak to ujęłaś ja odczułam jako takie "uderzenie normalności". Nigdy się tak nie czułam, więc na początku kuracji był zachwyt, że może być tak normalnie. Zacytuję swoją odpowiedź sprzed roku z innego wątku:donatella666 2013-11-22 22:53:58
Biorę Lamitrin już 3 tygodnie i muszę przyznać, że jestem pozytywnie rozczarowana co do jego działania. Byłam już w takim stanie, że sceptycyzm wykluczał w moim umyśle możliwość jakiejkolwiek poprawy. Ale już w 2 tygodniu zaczęłam czuć się... normalnie! Tzn nie miałam już w sobie uczucia bezsensu i nihilizmu, ale też nie byłam nabuzowana. Jak na razie czuję się po prostu DOBRZE, a to w moim przypadku wielkie osiągnięcieSylwiaJoa 2014-09-20 19:55:54
Myślę, że główny wpływ na to mają leki, które w sztuczny i chemiczny sposób uspokajają przy tym blokując coś w mózgu.
Z tymi lekami jest tak, jak to stwierdził mój psychiatra, że nie są to leki na grypę, które raz weźmiesz uleczą cię i wyzdrowiejesz. Leki na CHAD - jak bierzesz to działają, jak nie weźmiesz to nie. Jak sweter w zimie - masz go na sobie to ci ciepło, zdejmiesz - momentalnie znów zimno. Nie ogrzewa na zawsze, raz a dobrze; nie zmieni pogody. Działa jedynie gdy masz go na sobie.
Jeśli chcesz uniknąć epizodów i żyć "normalnie" musisz je brać. To nie jest jednorazowa terapia na rok czy dwa. Mi lekarz szczerze powiedział, że muszę je brać do końca życia, bo CHAD to nie wirus, który można zabić, tylko choroba neurologiczna.
Myślę, że stąd tyle naszych wypowiedzi o tym poczuciu pustki i nijakości. Bo jeśli chcemy funkcjonować normalnie, to nie mamy zbyt dużego wyboru. Jesteśmy na taki stan frustracji i niedosytu skazani, bo albo "szaleństwo" albo normalność. To ci właśnie CHAD!: ) :
- https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html#p894736https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html Pytanie - jak się czujecie ?
Mi lekarz szczerze powiedział, że muszę je brać do końca życia, bo CHAD to nie wirus, który można zabić, tylko choroba neurologiczna.
Coś ci się po..... . CHAD to choroba psychiczna to po pierwsze. I co tak od razu bezgranicznie mu zaufałaś?
Napisz dlaczego - proszę. - https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html#p894737https://www.psychiatria.pl/forum/pytanie-jak-sie-czujecie/watek/874735/1.html Pytanie - jak się czujecie ?
No ok, to był skrót myślowy. Ale wiesz o tym, że jest to choroba mózgu, która powoduje zmiany w zachowaniu? Podobnie jak wiele innych chorób psychicznych. Z tym, że jej "uaktywnienie" mogą spowodować różne bodźce. Choroby psychiczne nie biorą się z powietrza. Przeczytaj uważnie wypowiedź [email protected], on ujął to lepiej ode mnie.
Nie łykam jak pelikan wszystkiego co mówi lekarz, to byłoby nieodpowiedzialne. Poza tym opinia JEDNEGO lekarza jest niemiarodajna, zasięgałam wielu porad. Najważniejsza jest jak największa świadomość i wiedza na tema tej choroby. Wiem już chyba wszytko na ten temat, studiowałam miliony opracowań jeszcze zanim zostałam zdiagnozowana, bo zawsze intrygowało mnie skąd biorą się jej wszystkie objawy.
Dodam tylko, że jeszcze wiele jest do odkrycia i pewnie do końca życia będę szukała odpowiedzi. "wiem że nic nie wiem"Ostatnia edycja:: ) :
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Mam zaburzenia psychotyczne
Brałem Rispolept 6mg i źle się czułem na nim. Potem Ranofren 20mg i też...
Forum: Schizofrenia - Związek z chAD-owcem, czy też tak mieliście?
Witam, pytanie do osób żyjących z osobą chorą na chAD, zanim...
- Jak uniknąć wezwania, oraz złej diagnozy pogotowia?
Na wstępie chciałbym podziękować twórcom strony i moderatorom, za...
Forum: Schizofrenia - Asperger i partner który przez niego odtrącił...
Cześć, zacznę może od początku. Mam stwierdzone zaburzenie rozwojowe...