Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Ratunku? A może nie? (5)
- https://www.psychiatria.pl/forum/ratunku-a-moze-nie/watek/1070861/1.html#p1070861https://www.psychiatria.pl/forum/ratunku-a-moze-nie/watek/1070861/1.html Ratunku? A może nie?
Czesc. Jestem nastoletnią dziewczyną, mam na imię Paulina.
Nie wiem czy znajde tutaj jakąś radę czy niewielką pomoc ale ryzykuję.
Jestem jedynaczką, tzn. Rodzice mają mnie jedną ale cztery lata temu mama urodziła chore dziecko, po godzinie zmarło. Dzidzia miała na imie Emilka.
Zawsze marzyłam o siostrze, aczkolwiek nic nie mogłam zrobić. Nikt nie wytłumaczył mi zajścia do dziś. Wiem tylko tyle, że miała na imie Emilka i była bardzo chora. Ogólnie zawsze trzymałam sie z boku i cięzko nawiązywałam przyjaznie, zawsze bylam wsparciem ktorego nie otrzymywalam wzamian. Miałam przyjaciolke chora trzykrotnie na raka. Jedyna bylam przy niej, zawsze ja wspieralam niestety ona mnie nie.
Od kad zostawalam sama no brak rodzenstwa, rodzice pracowali na trzy etaty po 10 godzin, a moje przyjaznie byly znikome to siedzialam w internecie. Dowiedzialam sie o istnieniu tulp. Stwierdzilam ze to swietne rozwiazanie i mialam w ten sposob przyjaciolke ktora pomagala mi sie uczyc, spedzala ze mna cale dnie i noce, zawsze ze mna rozmawiala i byla no..,,dobra" ladna, mila no jak przyjaciolka.
Czas pozniej zaczelam miec kompleksy. Trądzik, 15kg zadużo.. A to włosy nie takie, a to rzesy za krótkie. Wszystko źle.
Zawsze chciałam sie ulepszać. Wpadłam w zakupoholizm(?) ciagle myslalam co by kupic i ubzdurywalam sobie ze bede to miec i koniec. Mialam duzo zwierzat i razem z moja tulpa rozmawialysmy z nimi. Odrzucenie w szkole to byla codziennosc ale wpadlo tez nie porozumienie w relacjach rodzinnych. Aktualnie nie rozmieją mnie kompletnie. Kłótnie występują codziennie. Płacze do 4,7 razy dziennie.
Wracajac do tulpy.. Po kilku latach zaczela byc,,zla" jakbysmy sie poawanturowaly. Zaczelam sie uczyc bez jej pomocy. Z wszystkiego ocena:2
Mialam kompleksy ktore mi wytyka i mnir poniza. Krzyczy i straszy. Ze mnie zabije, najczesciej. Zycie jest uciazliwe ale zalezy mi na bliskich ktorych prawie nie mam smieszne, moznabylo by tak powiedziec. Stres, halucynacje, smutek, obfity płacz, złosc, zmiany nastrojow, brak snu i nadwrazliwosc > to wszystkie wystepujace odczucia w moim zyciu. Nie mowiac juz o tym ze ciagle sie nudze i zaczynam myslec ze to wszystko to jakas proba wytrzymalosciowa zeby na innym swiecie bylo mi lepiej.
Dodam ze nie jestem z biednej ani bogatej rodziny, nigdy nie bralam narkotykow w dziecinstwie nie mialam ojca ale mam przybranego ktorego kocham i dziwie sie czemu ja.
nie wiem czemu to pisze po co wiem ze nic mi to nie da ale moze ktos ma tak jak ja albo mnie rozumie i moze chcialby porozmawiac, lub mi doradzic.
Z gory dziekuje nie wiem komu i za co. - https://www.psychiatria.pl/forum/ratunku-a-moze-nie/watek/1070861/1.html#p1070905https://www.psychiatria.pl/forum/ratunku-a-moze-nie/watek/1070861/1.html Ratunku? A może nie? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Kochana Paulinko, wydaje mi się, że okres dojrzewania u Ciebie przejawia się takimi a nie innymi zachowaniami. Jako jedynaczka nie ty pierwsza i nie ostatnia masz kłopoty z akceptacją w środowisku koleżanek i kolegów. Na internet Musisz Uważać, bo to jest bardzo niebezpieczne narzędzie do zawierania znajomości.
Staraj się więcej przebywać wśród ludzi. Jeśli masz nadwagę to staraj się biegać. Jest tyle możliwości uprawiania sportów. Choćby fitness -zumba, pilates, aerobic. Kijków nordic walking ci nie proponuję, gdyż dla ciebie to może być nie trendy.
Uśmiechnij się Paulinko. Ciesz się, że jesteś zdrowa. Mama zapewne bardzo przeżywa zdarzenie, o którym pisałaś. Masz wspaniałą rodzinę, która Cię kocha. Wydaje się, że nie masz większych problemów domowych jeśli chodzi o Ciebie.
Staraj się zawierać znajomości, pomagaj ludziom starszym rozmawiaj z nimi. Poprzez trening rozmowy nabędziesz trochę odwagi.
A jeśli chcesz porozmawiać z psychologiem to warto też zapytać jak radzić sobie z Twoimi problemami. W dzisiejszych czasach sięganie po poradę do psychologa to żaden wstyd. Takie mamy czasy. Ludzie nie radzą sobie ze swoimi problemami. Namów mamę idźcie obie. Niech choć jedna z Was skorzysta z dobrych rad. Nikt nie musi o tym wiedzieć. Psychologowie są praktykami. Często mają styczność z takimi problemami jak Twoje.
I tak na koniec. Moim zdaniem - Twoje problemy to nie są wielkimi problemami. Ludzie mają o wiele wiele gorsze kłopoty, z którymi walczą albo się poddają i przegrywają z życiem.
Paulinko WALCZ.
Uśmiechnij się sama do siebie. Działaj bo jesteś jeszcze bardzo młodziutka.
Pozdrawiam Cię serdecznie - https://www.psychiatria.pl/forum/ratunku-a-moze-nie/watek/1070861/1.html#p1071017https://www.psychiatria.pl/forum/ratunku-a-moze-nie/watek/1070861/1.html Ratunku? A może nie?
Bardzo miłe słowa pozwolily mi sie usmiechnac. Dom mam naprade cieply, tylko mame mam znerwicowana. Ona jest smiertelnie chora i staram sie ją zrozumiec.
Czesto boli mnie fakt ze najwazniejsza mi osoba, traktuje mnie w ten sposob. Jednego dnia probuje mnie uspokoic drugiego ciagle krzyczy po mnie, upomina i wszystko wytyka. Zalamuje rece chyba zbyt czesto ale taka juz jestem
kazdego dnia wstaje zaplakana i nie mam motywacji do wziecia sie za nowy dzien. Wszystko sprawia ze jest co raz gorzej. Wczesniej chodzilam z mama do psychiatry. Gdy mam pogorszenia mama daje mi leki zebym poszla spac. A co do znajomych to robie dobra mine do zlej gry. Jak juz z kimkolwiek rozmawiam udaje ze wszystko jest okej, wszyscy potem biora to na serio ale po czasie znow jestem sama. Nic nie jest na stale i o wszystko musze pracowac, gorzej. Charowac a w rezultacie wszystko sie wali. Wydaje mi sie ze juz dawno sie pogubilam. - https://www.psychiatria.pl/forum/ratunku-a-moze-nie/watek/1070861/1.html#p1071026https://www.psychiatria.pl/forum/ratunku-a-moze-nie/watek/1070861/1.html Ratunku? A może nie? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Owszem, pogubiłaś się troszkę. Ale powinno to ustąpić jeśli będziesz sama pracowała nad sobą. Nikt Ci tego optymizmu nie da w torebce - sama musisz sobie wypracować. Czas pomyśleć i zacząć działać inaczej. Odkreśl sobie grubą kreską dzień - tu dziś. Zacznij pracować nad sobą. Powiedz sobie tak: od dziś robię 5 rzeczy, które są pozytywne. Jakie? - A np; uśmiech do mamy, pomoc w kuchni, przyniesienie zakupów. Dla siebie - fajnie się ubierz, może zrob sobie makijaż, uśmiechnij się do lustra i sama do siebie tak: Jestem ładna, jestem dobra. To są afirmacje. Poczytaj o afirmacjach. Trenuj - bardzo Cię proszę. Aha - i najważniejsze - załóż sobie zeszyt afirmacji - dobrych rzeczy, które zrobiłaś.
Ja tak postępowałam i uwierz mi to działa !!! . Spróbuj! Od dawna u mnie w pokoju wisi plakat wymalowany przeze mnie, gdzie napisałam sobie moje cele.
Pozdrawiam Cię serdecznie i wysyłam na priv film - to warto obejrzeć. Żadna szarlataneria tylko czysta prawda. Skup się i obejrzyj. - https://www.psychiatria.pl/forum/ratunku-a-moze-nie/watek/1070861/1.html#p1071028https://www.psychiatria.pl/forum/ratunku-a-moze-nie/watek/1070861/1.html Ratunku? A może nie? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Afirmacje szczęścia
wpisz to w you tubeOstatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nie wiem co się dzieje
Ostatnio nie ważne gdzie jestem zawsze znajdzie się ktoś kto doprowadza mnie to...
Forum: Po godzinach - CZY ZNA KTOS JAKIES INNE PORTALE DLA NIEPELN.ONLINE
bARDZO POTRZEBUJEE ROZMOWY,AKCEEPTACJI,A TU OSTATNIO Z TYM SLABO
- Pomocy
Pomocy! Jestem od 3,5 roku w związku z mężczyzną z Chad. Dopiero się...
- Perazin 25, Asertin 50
Witam, mam pytanie odnośnie leków asertin 50 oraz perazin 25. Czy coś się...