Forum: Depresja

Cześć. Jakie leki powodują zgon?. Nie ukrywam od pół roku tabletki na sen które przepisuje mi psychiatra są nie używane. Specjalnie na taką okazję zbierłem. Jeżeli wezmę 6 opakowań to czy da to efekt?. Jeszcze nadszedł mnie pomysł żeby zamknąć się w aucie i zatruc się co2. Tak dla pewności jak by tabletki zawiódł to dwutlenek węgla mnie dobije. Będzie to moja 3 próba chce żeby wkonfu była udana... 2 poprzednie zawsze ktoś do domu mi wchodził z rodziny i w ostatniej chwili karetka przyjezdzala jak na złość... Więc plan jest taki, że jadę w ustrone miejsce . Wypcham do końcówki wydechu rurę i wprowadzam do auta. Nie wiem jak zrobić z tabletkami, bo nie chce w podrodze zasnąć i zrobić komuś krzywdę ale też nie chce żeby w ostatniej chwili mnie ktoś znalazł jak tabletki będą "wchodzić " Czuje ze wkoncu w życiu będę miał szczęśliwy dzień i na m twarzy zagości w końcu uśmiech

Patryku .Nie wiem co się wydarzyło w Twoim życiu,ale musiały to być przykre doświadczenia, jesteśmy wszyscy tutaj z Tobą . Mam do Ciebie apel - zostań tu z nami !!! daj sobie i znajomym szansę i podziel się tym z innymi ludźmi na tym forum. Nie ma tu ludzi, którzy mogą od takich zamiarów samobójczych odwieść. A zatem znajdź w sobie cel i priorytet na dalsze funkcjonowanie. Jeżeli znajdziesz w sobie odwagę i siłę, a wierzę w to ogromnie, to zrób ten ruch dla wszystkich tutaj wątpiących. Ja już dzisiaj Cię witam Patryku wśród nas forumowiczów, bo wierzę w Ciebie i chciałbym, abyś podpowiadał tu ludziom z tej drugiej strony - człowieka wierzącego i widzącego sens życia. Pozdrawiam Mirek.

Od 15 roku mojego nędznego życia szukam celu do tej pory go nie znalazłem i nie znajdę. Jestem od x czasu na terapi jak widać bez efektów... chodziłem do multum psychiatrów jak widać beż efektu... Sam zgłaszałem się do szpitala psychiatrycznego żeby szukać pomocy jak widać bez efektów... Mówi się że nadzieja umiera ostatnia noi u mnie umarła. Jedyne wyjście to jest śmierć i proszę nie odciagajcie mnie od tego. Zadecydowałem i chce zakończyć mój nędzny żywot... Ostatnia nadzieja była moja kobieta która teraz każę mi czekać, bo nie dawała juz rady że mną chodziarz przed związkiem informowałem ją o moim stanie psychicznym. I co ? Pół roku minęło i rezygnuje. Naprawdę do niczego się ie nadaję

Patryk nie będę się wymądrzał,ale żeby lepiej się poczuć to musisz brać leki,zwłaszcza te wychwytu serotoniny. Ja Cię nie proszę abyś z czegokolwiek zrezygnował, ale sens życia to nie tylko kobiety, masz na pewno znajomych,a już z pewnością znalazłbyś przeznaczenie na takim forum - odradzając ludziom tak radykalne rozwiązanie. Znasz te wszystkie emocje od podszewki i wiesz doskonale co czuje wtedy człowiek. Nie sądzisz że pomoc innym to sens życia? Zastanów się nad tym. Pozdrawiam.

Nigdzie nie napisałem że nie biorę ssri. Ciągle jestem na lekach ale nie pomagają. Przez te 15 lat trochę się przelało tego brałem można powiedzieć, że wszystkie plus wziewne. Jak to psychiatra stwierdził depresja lekoodporna... Panie Mirku znajomych nie mam przez 10 lat byłem sam jak palec nie chce znowu tego uczucia za bardzo boli... Próbuje ją odzyskać pieniądze wydaje mi się, że z marnym skutkiem. Jeżeli faktycznie to będzie koniec wbije ona ostatni gwóźdź do trumny.

Patryku, szukaj kobiety która będzie chciała z Tobą być bez względu na wszystko. Wież mi że są kobiety, które też potrzebują wsparcia i są samotne z różnymi dysfunkcjami. Każdy gdzieś ma tą swoją bratnią duszę,Ty też masz pewnie gdzieś tą swoją przysłowiową drugą połówkę.Trzymam za Ciebie kciuki.

Przepraszam Panie Mirku ale odpuszczam czekam na jej decyzję. Wracając do tematu ktoś wie jakie są najlepsze tabletki do tego?

Jasne Patryku, podziwiam Cię że walczysz o swoją kobietę i tak jak o nią walcz o swoje życie. Życzę,aby Ci się wszystko ułożyło w relacji z partnerką.

Ja tez mam ciagle nawracajace mysli o suicide,alr branie tabletek odradzalbym,bo moga zasxzzkodzic,a nie zabija.Sam chetnie bym skonczyl ze soba.Mnie wykanczaja skutki po wylewie sprzed 20 lat i dojmujaca samotnosc.I do tego jestem juz stary.Poza tym cholernie mi sie nuidzi.Przez 2 lata pandemi mialen zajecia z Fosy-organizacji dlaa niepelnosprawnych wswe nrecie.Terasazspo tykaja sie gdzies