Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: samotność w związku (4)
- https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-w-zwiazku/watek/435241/1.html#p435241https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-w-zwiazku/watek/435241/1.html samotność w związku Gość
JESTEM NOWA WIĘC SORRY JEŚLI TAKI WĄTEK JUŻ ISTNIEJE.
JESTEM Z FACETEM 5 LAT..
NA POCZĄTKU BYŁO SUPER,WIADOMO..MIŁY,SPOKOJNY,KOCHAJĄCY CHŁOPAK Z RODZINY DYSFUNKCYJNEJ,JAK JA,MIELIŚMY WIELE WSPÓLNEGO.CZĘSTO CZUŁAM,ŻE JESTEM MU POTRZEBNA,A ZE WZGLĘDU NA MÓJ SILNY CHARAKTER,CIESZYŁAM SIĘ,ŻE KOGOŚ USZCZĘŚLIWIAM I JESTEM DLA KOGOŚ OPARCIEM .KOCHAŁAM GO. PO PÓŁTORA ROKU OŚWIADCZYŁ MI SIĘ,PO NASTĘPNYM PÓŁ ROKU WYJECHALIŚMY ZAGRANICĘ. WRESZCIE MIELIŚMY PIENIĄDZE,ZASZŁAM W CIĄŻĘ,KTÓREJ BARDZO PRAGNĘLIŚMY I ON KUPIŁ SOBIE KOMPUTER.BRZMI ŚMIESZNIE,ALE BYNAJMNIEJ NIE JEST,OTO KOLEŚ KTÓRY NIGDY NIC NIE MIAŁ DORWAŁ KASĘ I KOMPA.
OD TEGO DNIA JEGO MIŁOŚCIĄ STAŁ SIĘ KOMPUTER,JEDYNYM PRAGNIENIEM I CELEM KAŻDEGO DNIA.
WSZYSTKIE SPRAWY,KTÓRE NALEŻAŁO ZAŁATWIĆ,ZAŁATWIAŁAM I ZAŁATWIAM JA .PROBLEMY-JA,COŚ SIĘ ZEPSUŁO-JA,RACHUNKI-JA,LEKARZE-JA,NIE MÓWIĄC JUŻ O SPRAWACH JAK SPRZĄTANIE,PRANIE,OPIEKA NAD DWULETNIĄ CÓRECZKA, ITD ITP.
CZUJĘ SIĘ NIESZCZĘŚLIWA I SAMOTNA.JESTEM JAK MEBEL W DOMU,JAK SOFA-WARTO JĄ MIEĆ,ALE SZCZEGÓLNEJ UWAGI NIE TRZEBA JEJ POŚWIĘCAĆ.JESTEM *** TYLKO WTEDY,KIEDY CHCE IŚĆ ZE MNĄ DO WYRA.I NA TYM SIĘ KOŃCZY POŚWIĘCANIE MI UWAGI .ON PRACUJE CAŁY DZIEŃ,JA JESTEM W DOMU Z CÓRECZKĄ, A GDY WRACA 'MAM MU PODAĆ OBIAD I " NIE ZACZYNAĆ AWANTUR"-CO SŁYSZĘ ZA KAŻDYM RAZEM,GDY CHCĘ POGADAĆ,PROSZĘ BY ODSZEDŁ OD KOMPA,ŻEBY POBAWIŁ SIĘ Z DZIECKIEM,POGADAŁ ZE MNĄ...
NIE MA MNIE.. CZĘSTO SŁYSZ JAK MÓWI POD NOSEM-***,***,ZAMKNIJ RYJ.SERCE MI PĘKA, A ON SIĘ WYPIERA,WRZESZCZY NA MNIE I ROBI ZE MNIE WARIATKĘ.WMAWIA,ŻE MAM PRZESŁYSZENIA.JAK ZACZYNAM DO NIEGO MÓWIĆ-AWANTURA,JAK ZACZYNAM O COŚ PROSIĆ-AWANTURA,JAK MÓWIĘ BY COŚ ZROBIŁ-AWANTURA.
W DOMU RODZINNYM MIAŁAM SYF.STARZY PILI I BILI.ZAWSZE CHCIAŁAM MIEĆ DOBRZY,SZCZĘŚLIWY DOM,DAĆ KOMUŚ MIŁOŚĆ,MIEĆ SZCZĘŚLIWE DZIECI I DOM,ZAWSZE BYŁAM SILNA...
DZIŚ CZUJĘ SIE JAK SHIT I WYJĘ W PODUSZKĘ.NIE WIEM CO MAM ROBIĆ,NIKT MNIE NIE WESPRZE BO TU,ZAGRANICĄ,KAŻDY MYSLI O SOBIE. MOGŁĄBYM WRÓCIĆ DO POLSKI, DO PRZYJACIÓŁ DO RODZINY,ALE MOI STARZY PRZEPILI DOM I MIESZKAJĄ KĄTEM U BABCI. NIE BĘDĘ W STANIE UTRZYMAĆ SIEBIE I DZIECKA I WYNAJĄĆ MIESZKANIA W POLSCE.KAŻDY WIE JAK JEST W POLSCE.A TU,JESTEM SAMA JAK PALEC,TYLKO MOJA CÓRCIA DAJE MI SZCZĘŚCIE.
W NOCY MAM KOSZMARY,W DZIEŃ AWANTURY... MAM DOPIERO 30 LAT(ON TEŻ) I NIE WIEM JAK DALEJ ŻYĆ.CZY ODEJŚĆ????????????
BŁAGAM O POMOC..... - https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-w-zwiazku/watek/435241/1.html#p435288https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-w-zwiazku/watek/435241/1.html samotność w związku Gość
Lepiej od takiego gnoja odejdź bo będziesz mieć tylko powtórkę z dzieciństwa. Też mam małe dziecko i nie chciałabym jej fundować widoku awantur z byle powodu. A skoro jest zbyt głupi by to zrozumieć to tylko na tym obie skorzystacie. No chyba, że wkońcu zostaniesz wysłuchana bo przestraszy się prawdziwej samotności i postara się zmienić.
Twoja pociecha jak piszesz ma 2 latka, moja półtora i wiem jak początki mogą być ciężkie dla obu stron. Mój mąż mi się przyznał, że czuł się jak gość bo ja ŚWIETNIE sobie dawałam rade sama w domu z dzieckiem. Dopiero kiedy oboje przyznaliśmy jak dla nas jest trudna ta rola to coś się zmieniło. Rozmowa czyni cuda, ale jeśli on nie potrafi się otworzyć to nic na siłe nie zrobisz. Jeśli zobaczy że potrafisz rzucić wszystko i odejść z dzieckiem to może obudzi się i naprawi co sam popsuł.
Póki co trzymaj się i bądź dobrej myśli. - https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-w-zwiazku/watek/435241/1.html#p435293https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-w-zwiazku/watek/435241/1.html samotność w związku Gość
BARDZO DZIEKUJĘ ZA WSPARCIE..
- https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-w-zwiazku/watek/435241/1.html#p479117https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-w-zwiazku/watek/435241/1.html samotność w związku
Witam ja mam może trochę podobny problem ale może nie ja mam obecnie 22 lata a moje była dziewczyna obecnie 19 chodziliśmy ze sobą 2 lata po roku znajomości przeprowadziłem się do jej miasta na Śląsk ja pracowałem ona się uczyła pewnego dnia straciłem robotę niestety szukałem innej ale to nic nie dało musiałem wyjechać ze śląska do włocławka ale wcześniej zaczęliśmy się kłócić i godzić ale jedna kłótnia doprowadziła do tego że zrzeszliśmy się mija już 2 miesiąc kiedy siedzę we włocku. niestety cały czas o niej myślę i nie mogę przestać nie chce tego tracić ja może aniołkiem nie jestem ale jeśli ktoś kocha to potrafi wybaczyć ja próbuje się pozbierać ale nie umiem zacząłem pić i to w dużych ilościach ale widzę że to jest złe podejście proszę potrzebuje pomocy chce odzyskać wszystko na czym mi tak zależy nawet zapisałem się do lekarza kocham tą osobę nadal i nie przestane ja już mam myśli samobójcze wczoraj się próbowałem powiesić nie radze sobie z tym wszystkim prosze pomużcie
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- pogorszenie stanu
Hej, w grudniu poszłam do lekarza rodzinnego w związku z pojawiającymi się...
- bezsenność bez leków - trudności z zasypianiem
Cześć, nazywam się Michał i jestem tu nowy! To mój pierwszy temat...
Forum: Problemy ze snem - Dobry psychiatra na NFZ w Toruniu?
Mieszkam w pobliskim mieście gdzie obecnie nie przyjmuje żaden psychiatra na NFZ,...