Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Samotność wśród ludzi, rezygnacja (3)
- https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-wsrod-ludzi-rezygnacja/watek/1420739/1.html#p1420739https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-wsrod-ludzi-rezygnacja/watek/1420739/1.html Samotność wśród ludzi, rezygnacja
Cześć, może znajdę osobę która jest w takiej sytuacji jak Ja...
Post będzie długi, ale może ktoś przeczyta.
Mam prawie 22 lata pewnie nie jedna osoba przechodziła przed ucieczką przed czymś co nie istnieje zwane potocznie urojeniem podswiadomosci I wydaje się że wszystko jest dobrze a po chwili całe życie traci sens. To takie nielogiczne zdrowa osoba,
Uśmiechnieta zmienia się w posąg można też to ująć bycie szklanką, łatwo ją spuścić trudniej pozbierać. lekarz przeprowadzi z tobą rozmowę,zapisze leki i tyle nie potrafi pomóc. Kiedy jesteś sam a to coś karmi się twym strachem,wnętrzności gniją od środka zginacz się z bólu. W ostatnich momecie wołasz o pomoc
Proszę niech to wyjdzie zemnie chcę być sobą, nie potrafię ale gdy wołasz o pomoc rozglądasz się na każdą stronę i uświadamiasz sobie że twoi przyjaciele ułożyli sobie życie i nie chcesz karmić i złą energią która wydobywa się z wnętrzności całego ciała.Krzyk nie pomaga,placz to na nic.. Nie łatwo się otworzyć,wynika to i wyłącznie przez strach, będę gorzej ciągłe negatywne podejście skomplikowane? Sama gubię się we wszystkim, czuję kołatanie serca, zamknięta w czterech ścianach, samotność umieraj nie chcę być tylko duchem, zmęczona osłabiona widzi tylko postać bez wartości
stwierdzenie skomplikowania jest łatwo mówić o problemach gdy znajdziesz podobieństwo do kogoś innego że nie jestem sama... boję się ... wyłącznie w naszej świadomości powstaje mur obronny...
Co powiedzieć?
Jak się zachować?
A jeśli coś mi się stanie?
Do tego dochodzi lek społeczny
Z tym wiążący się problem podjęcia pracy
- krótko
(•••)
- spoglądaniem na zegarek, wyliczania czasu przed
wejściem do pracy. Przed pracą kaszlę nie chcąc
ranne wymiotowanie, przed snem ciągła myśl o pracy,
zaburzenia paniczne-lek przed rozmową,stany dezorientacji, bóle głowy,
zaburzenia ruchowe-ciagła myśl że wszyscy na ciebie patrzą. Czuję obecność ciągłej paniki przed podjęciem najprostszych zadań. Tą chorobę mogę określić?
A***(druga osobowość)
A***nie ma go ale jest przy tobie blisko próbujesz od niego się oderwać ale nie ma takiej możliwości,
.....
Co mogę powiedzieć, jestem zwyczajną dziewczyną moja sytuacja rodzinna. Otóż mieszkam w domu z rodziną, w którym jako dziecko byłam świadkiem wielu awantur, kłótni, ponieważ mieszkam z członkiem rodziny obarczają mnie słowami
Typowe czy nie logiczne min.
Tata tylko mnie krytykuję,nigdy nie miałam z nim dobrych relacji, widzi iwylocznie siebie i ten temat się kończy. Nie rozmawiamy od roku może dłużej.
Od dziecka byłam cichą myszką. W szkole zawsze byłam na uboczu, z nikim nie rozmawiałam, a jeżeli już to odpowiadałam paroma słowami jeśli ktoś się o coś zapytał. We wczesnym dzieciństwie jeszcze byłam chyba w miarę normalna, zabawna,pomocną i zawsze w szczególności uśmiech był podstawą dobrego dnia. Czasami bawiłam się z paroma koleżankami, ale później było coraz gorzej. Odsówały się o de mnie czułam się samotna i bezbronna. W gimnazjum poza lekcjami już w ogóle się nie spotykałam z rówieśnikami. Może parę razy w ciągu całego gimnazjum. To samo w szkole ponadgimnazialnej na samym początku poznałam nowe znajomości lecz po czasie nie traktowały mnie z szacunkiem,nie radziłam sobie, byłam sama dno ale nigdy nie podałam starałam się walczyć nie pokazać żalu. Parę razy dziewczyny z klasy wyciągnęły mnie na zakupy. Teraz jestem po podjeciu pracy ale rozmowa społecznościowa jest dla mnie wielkim ciężarem unikam nowych znajomosci, Wiem, wiem, może wydawać się to wam niemożliwe ale niestety tak jest. Rówieśników widuję tylko przypadkiem na mieście i tak jestem ciągle sama ale czasami spotykam koleżanke. Rodzice? nie rozmawiam z nimi, bo po prostu mam jakąś blokadę, boję się, wstydzę, sama nie wiem. Nie mam w ogóle znajomych, a co dopiero mówić o przyjaciołach. Nigdy nie miałam przyjaciółki, nie wiem jak to jest ją mieć. O kontaktach z płcią przeciwną nawet mam ochoty rozmawiać.Odechciewa mi się żyć, jak patrzę na młodych, uśmiechniętych ludzi pełnych życia. Normalni ludzie w moim wieku mają swoją paczkę, mają rodzinę a ja co? Mam wrażenie że najlepsze lata życia, czyli te kiedy jest się nastolatką i trzeba się wyszaleć, przeleciały koło mnie. Imprezy strach mi nie pozwala wejść, sylwester spędziłam z chłopakiem lecz On się bawił a ja spałam nie miałam siły by z kim kolwiek rozmawiać. Pomyślicie sobie, jak można być taką nieudacznicą w wieku prawie 22 lat? Jak widać, można. Na dodatek nie mam wsparcia rodziny, która nie widzi moich problemów tylko ma o wszystko pretensje. Czasem sobie myślę, że nie ma na świecie drugiej takiej odizolowanej od społeczeństwa osoby takiej jak ja Większość życia spędziłam w domu przed telewizorem lub komputerem. Nie mam żadnych kontaktów towarzyskich o czym już wcześniej wspominałam. Te stracone lata już nie wrócą, ale chciałabym zacząć żyć normalnie, jak każdy chociaż coraz częściej myślę, że noc ze mnie nie będzie, żebym kiedyś poznała znajomych z którymi dobrze spędzała bym czas i nie bała się do nich odzywać, była sobą. Oczywiście poddałam się bo jak taka osoba jak ja mogłaby sobie znaleźć pracę. Szukam znajduje idę i poddaję się po kilku dniach nie z braku siły lecz z powodu obrzydzenia do samej siebie nie mam się do kogo odezwać. Tylko tutaj się mogę wyżalić bo w realu nie potrafię. Czy jest tu ktoś w podobnej sytuacji? Bo tak jak pisałam wcześniej, uważam że nie wiem co tu jeszcze robię,po co jestem kto by chciał pracować z warstwą i nieudacznikiem. Sama siebie krytykuję to żałosne lecz bycie samotnym i nie stosownym nie jest łatwe. - https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-wsrod-ludzi-rezygnacja/watek/1420739/1.html#p1420764https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-wsrod-ludzi-rezygnacja/watek/1420739/1.html Samotność wśród ludzi, rezygnacja GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Witaj.
Mam dwa pytania które mi się pierwsze nasunęły po przeczytaniu Twojej wypowiedzi.
1. Jak myślisz od kiedy zaczęłaś Twoim zdaniem "nie pasować" do rówieśników? Piszesz że pamietasz że kiedys byłaś "normalna" a potem zaczęłaś się izolować. Może jakieś wydarzenie w Twoim życiu nastąpiło?
2. Czy chodzisz do specjalisty? Wydaje mi się że przydałaby Ci się terapia.
Ja mam podobne problemy bo ja mam lęk przed rozmową przez telefon albo z kims obcym, a mimo to mam pracę. Tez było mi ciężko bo nie wyobrazalam sobie tego z moimi lękami ale bardzo pomogła mi rozmowa z terapeutą - https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-wsrod-ludzi-rezygnacja/watek/1420739/1.html#p1420778https://www.psychiatria.pl/forum/samotnosc-wsrod-ludzi-rezygnacja/watek/1420739/1.html Samotność wśród ludzi, rezygnacja GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Witaj Anonim.
Mam jedno pytanie.Czy umiesz nazwać uczucia,których doznajesz i czy je rozumiesz?Miłość,gniew,pociąg seksualny,nienawiść,wesołość itd?
Pozdrawiam.moje porady nie zastąpią wizyty u lekarza lub psychologa
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Borderline śmiertelny związek
Witam jestem związku z dziewczyną która cierpi prawdopodobnie na borderline....
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą
Witam wszystkich, chciałabym się wygadać, chciałabym dostać...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Jak pomóc przyjaciółce zmanipulowanej przez terapeutę zboka?
Cześć, piszę na Forum, bo nie wiem jak mam pomóc mojej...
Forum: Uzależnienia