Forum: Psychoterapia
Temat: Samozagłada (9)
- https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html#p998558https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html Samozagłada Gość
Dzisiaj bardzo chciałabym cofnąć czas. Mam za sobą szereg niby przemyślanych decyzji, a jednak błędnych.
Jak się w chwili obecnej zastanawiam to nie rozumiem,jak to się mogło stać.
Byłam szczęśliwa, wydawało mi się, że znalazłam swoje miejsce i głośno o tym mówiłam. A jednak wszystko popsułam.
Wystarczyło, że nałożyło się na siebie kilka sytuacji, no i popłynęłam. Najpierw słowa krytyki, które za bardzo do siebie wzięłam, i w tym czasie pojawiła się propozycja.
Wydawało mi się, że rozsądnie rozważam, lecz teraz widzę że słowa innych miały bardzo duży wpływ. I klapki na oczach. Zapomniałam że jest mi dobrze i nie muszę niczego zmieniać.
Nastawiłam się podświadomie na zmianę i jak teraz oceniam jakiekolwiek wskazówki na" nie" były przeze mnie ignorowane.
Teraz ponoszę tego konsekwencję, strasznie boli i teraz nie rozumiem jak to się mogło stać.
Teraz wyraźnie widzę to na co powinnam zwrócić uwagę wcześniej i nie rozumiem swojego postępowania dlaczego na własne życzenie niszczę swoje życie.
Nie potrafię się z tym pogodzić, wpadam w depresję odsuwam się od ludzi i bardzo tęsknię za tym co straciłam.
To nie powinno się zdarzyć a jednak . Byłam szczęśliwa a teraz tylko egzystuję.
Boli bardzo, miałam swoje miejsce teraz miotam się.....
I boję się że kolejne decyzje znowu niby przemyślane będą jeszcze bardziej mnie pogrążać...
Ciągle myślę jakby to było gdybym nic nie zmieniała - bo przecież nie musiałam. Czasu nie da się cofnąć choć bardzo tego bym chciała.
I ciągle pytam dlaczego, dlaczego...... to boliiii....
Miałam dużo teraz jestem sama, nie odnajduję się w obecnej sytuacji.Nie godząc się z tym,obawiam się, że mogę znowu podjąć kolejne decyzje,złe ... Znowu niby rozważam,
analizuję co będzie lepsze.
Jestem w czarnej matnii . Nie potrafię się odnależ i ciągle nie rozumiem dlaczego to zrobiłam.
Bardzo bardzo chciałabym być na początku, i nic nie zmieniać i byłabym szczęśliwa a teraz ................. Jest żle - https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html#p998563https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html Samozagłada GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Piszesz dużo, widać że jesteś w kryzysie. Dużo piszesz i tak naprawdę nie wiadomo o czym. Trudno nawet się domyśleć co straciłaś itd. W tej sytuacji nawet trudno się odnieść do Twojej sytuacji. Piszesz tu do nas a tak naprawdę dialog pozostaje dalej w Twojej głowie, nieodkryty.
- https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html#p999762https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html Samozagłada
Wiesz, często jest właśnie tak, że analizujemy nasze decyzje. Ważymy wszelkie "za i przeciw" i dochodzimy do wniosku - po czasie - że zrobiliśmy błąd.
Ciężko jest być w danej sytuacji i jednocześnie obiektywnie próbować ją ocenić. Często biorą górę subiektywne odczucia, emocje, nastrój - które utrudniają nam podejmowanie ODPOWIEDNIEJ decyzji.
Każda ważna decyja ( a mam poczucie, że o takiej właśnie napisałaś) wiąże się z jakimś ryzykiem.
Tak jak napisała OLIWIA75 nie wiemy, co dokładnie się wydarzyło? Z jaką decyzją musiałaś się zmierzyć.? Nie do końca chciałaś się z nami tym podzielić. Dzisiaj chciałabym Cię namówić do pewnego ćwiczenia. Spróbuj, na ile to tylko możliwe, nie myśleć przeszłości i zastanowić się CO POSIADASZ, co potrafisz, kogo znasz. Spróbuj zbudować coś w rodzaju mapy Twojego wzmocnienia. Następnie zastanów się nad tym, czego potrzebujesz. Może to forum w jakiś sposób może Ci pomóc? - https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html#p1000718https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html Samozagłada Gość
Dzięki, bardzo trafnie oceniłaś moją sytuację, właśnie tak było. Emocje, subiektywne odczucia spowodowane zachowaniem innych ludzi, konkretnie jednej osoby co wpłynęło na moje odczucia.
byłam taka pewna siebie, przekonana o słuszności drogi jaką wybrałam,a jednak po fakcie okazało
się że się bardzo myliłam. Gdy dotarło do mnie jak bardzo, wpadłam w straszny dól, nie byłam sobą, nigdy jeszcze tak się nie czułam.
Teraz jest już lepiej, chyba dochodzę do siebie,podjęłam nawet próbę naprawy tego co popsułam, jaki będzie rezultat, teraz jeszcze trudno powiedzieć, ale przynajmniej będę mogła powiedzieć, że próbowałam a muru głową nie przebiję. Na razie mam nadzieję i to mnie trzyma na powierzchni .
Dzięki też za radę, uważam że jest bardzo dobra, z pewności skorzystam.
Na razie chcę wierzyć, że się wszystko jeszcze ułoży, i odzyskam uczucie spełnienia, bycia na właściwym miejscu . Próbuję
po fakcje zupełnie do siebie, - https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html#p1000800https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html Samozagłada
Bardzo mocno trzymam kciuki, by Ci się udało. Próbuj i nie poddawaj się.
Powodzenia! Mam nadzieję, że niedługo ból minie i spokojnie będziesz oczekiwać rozwoju sytuacji.
Cieszę się, że napisałaś.Pozdrawiam,
Ania - https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html#p1000809https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html Samozagłada Gość
Witaj, choć próbuję powrotu do normalności, nie jest to wcale takie łatwe.Podświadomość też robi swoje.
Zaczęłam mieć koszmary nocne. Gdy za dnia walczę o siebie, staram się jak mogę o dobre samopoczucie, nocą bywa różnie. Ostatnie dwie nocki kończyły się pobudką w stanie lęku, niepokoju o jutro, czy dam radę itp. Dzisiaj jeszcze jakby w półśnie, zadałam sobie pytanie czy ja już "wariuję" pełna niepokoju czy będę miała siłę zmierzyć się z losem. Było to bardzo nieprzyjemne. Całe szczęście, że teraz po całkowitym rozbudzeniu ten stan minął. Chcę wierzyć, że uda mi się, że dam radę.
Pozdrawiam - https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html#p1000810https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html Samozagłada
Rozumiem....
Masz prawo i nawet powinnaś w to wierzyć. Piszesz o tym,że czasami w nocy pojawiają się lęki. Może spróbuj je przechytrzyć? Proponuję Ci przygotować sobie na kolejny raz coś, co może pomóc Ci się uspokoić. Jakiś film z historią w tle, która kończy się pomyślnie mimo ogromu wysiłku, ulubioną muzyką, kakao... odpowiednie fragmenty z ulubionych książek, modlitwę... Coś dla siebie... Spróbuj.
Wiesz, teraz jesteś trochę w stanie oczekiwania ... wtedy lęki mnożą się i żerują na Twoich obawach. Ale nie poddawaj się!Ostatnia edycja:Pozdrawiam,
Ania - https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html#p1000841https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html Samozagłada GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Gość 2015-04-03 03:38:28
. Gdy za dnia walczę o siebie, staram się jak mogę o dobre samopoczucie, nocą bywa różnie.
Pozdrawiam
Też tak miewam. Nie wiem co radzić bo tez tak miewam, ale faktycznie jak brakuje snu, człowiek zaczyna świrować.... - https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html#p1003820https://www.psychiatria.pl/forum/samozaglada/watek/998558/1.html Samozagłada Gość
Chcę wierzyć, że w końcu się uda, że będzie lepiej ale chwile zwątpienia dopadają. I świadomość że już było dobrze i na własne życzenie się tego pozbawiłam. Och .........
Jakieś fatum nie dopuszcza mnie do szczęścia. Bycie szczęśliwym to nie dla mnie widocznie.
Ofiara losu to ja.... Chociaż przez chwilę czułam się inaczej. Było jak w bajce - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Kobieta po 40, po 50, kobieta niewidzialna, nieładna
Hej wszystkim. Zbliżają się moje 40. urodziny i niespecjalnie odnajduję...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Załamanie nerwowe
Dzień dobry.Na początku chciałbym opisać swój problem. Już od...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Jak dlugo wesoło na karuzeli?
Witam..Generalnie piszę w sprawie szkodliwości toxyczności lekow...
Forum: Depresja
- Tematy:
- psycholog
- terapia
- psychoterapia
- psychika
- psychiatra