Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - CHAD
Temat: Skąd wiedzieć, czy to CHAD czy wychowanie? (58)
- https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html#p1269760https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html Skąd wiedzieć, czy to CHAD czy wychowanie? Gość
Myślę, że mogę mieć CHAD, ale pewności nie mam. Moja mama to ma. Jej dwóch braci również. I myślę, że mój Tato, ale on - w przeciwieństwie do nich - nie ma diagnozy.
Mama wychowywała mnie sama. Molestowała mnie kiedy była w manii. Wiele lat byłam też molestowana przez inną osobę. Codziennie czułam się mocno skrępowana, gdzieś tak do 35 roku życia, bo wierzyłam, że jak dotrwam zdrowa do 35 lat to już się nie rozchoruję. W wieku 35 lat dostałam hipomanii, która trwała tak ze trzy lata. Odhamowało mnie seksualnie. Ciągle mówiłam i myślałam o seksie. Ciągle się śmiałam i żartowałam o seksie. Przypomniało mi się, że wyparłam z siebie zakochanie i zakochałam się ponowie w tym samym mężczyźnie, ale nie poszłam z tym dalej (chociaż miałam sposobność).
Nie wydawałam głupio pieniędzy i nic głupiego nie zrobiłam poza głupim żartowaniem i gadaniem na tematy seksualnie w pracy. Jednak miałam problemy ze spaniem, miałam stany euforyczne. W tej euforii często myślałam sobie, że to co robiła mi moja Mama było jednak miłością. Wypaczoną, ale miłością. Czułam ulgę i radość, kiedy tak myślałam.
Jakbym pozwoliła sobie na hipomanię, żeby się scalić, pogodzić z przeszłością. Przypomnieć ją sobie i zaakceptować bez obrzydzenia i lęku.
Po trzech latach mi przeszło. Kocham Męża i był przez to wszystko u mojego boku.
Miałam wrażenie, że ta hipomania wyleczyła mnie mnie ze skrępowania i ciągłego lęku. Czułam się pełniejsza jako człowiek. Pogodzona ze sobą i ze swoją przeszłością. Zaakceptowałam siebie.
Zmieniłam pracę no i tu ZONK. Po kilku miesiącach współpracownicy (większość) zaczęli mnie mobbingować. Po dwóch latach naczelniczka także. Ze dwie osoby ode mnie z pracy w zasadzie szantażowały mnie czymś, co rzekomo o mnie wiedzą. Na początku mnie to dziwiło i nawet trochę śmieszyło. W międzyczasie okazało się, że kolega wymyślił jakąś wierutną bzdurę o mnie, o tym że rzekomo szpieguję współpracowników. Jednak rzekomo coś jeszcze o mnie wiedzieli. Zaczęłam o tym myśleć. Obsesyjnie. Potem nie mogłam myśleć już o niczym innym.
Odleciałam ze strachu. Psychiatra. Rzekomo psychoza, ale psychiatrzy i psycholodzy raczej byli skłonni uważać, że nie psychoza tylko jakiś stan dysocjacyjny (który miewałam od dzieciństwa w momentach stresu i molestowania). Odział dzienny i wypis, że miałam zaburzenie adaptacyjne.
Wróciłam do tej samej pracy.
Bałam się większości współpracowników, że uwierzyli w te bzdury, że mogą mnie w coś wrobić, a ja nawet nie będę wiedziała w co. Że ludzie są źli i nieobliczalni. Po kilku miesiącach dotarło do mnie, że nie muszę się już ich obawiać, że nie chcą mnie skrzywdzić, że po prostu tak wyszło, że byłam naiwna i zbyt ślepa na to co dzieje się wokół mnie.
Byłam na kwetaplexpie 100 mg SR, jednak teraz (od dwóch miesięcy) samowolnie odstawiłam zupełnie, bo na kwetaplexie jestem jak zombie, chociaż i tak jest o niebo lepszy od rispoleptu, który miałam przez pierwsze dwa miesiące w oddziale dziennym.
Tak myślę o swoim życiu i widzę, że jestem narwana, nerwowa, zbyt zasadnicza, obsesyjnie myśląca, perfekcjonistyczna, że czasami miewam lęki, a czasami jestem uwznioślona. I zastanawiam czy to co przeszłam - tzn. hipomania trwająca prawie trzy lata - czy to była zapowiedź CHAD.
Nie chcę powtarzać tamtego stanu. Był męczący dla mnie.
Brałabym ten kwetaplex nadal, gdyby nie to, że po nim jestem jakby cieniem samej siebie. Emocjonalnie spłycona. Brałabym go, gdybym zaczęła uważać, że wszystko jest super albo że wszytko jest be. Gdybym miała nadmierne lęki. Teraz jednak jestem w sferze szarości. Depresji z prawdziwego zdarzenia w życiu nie miałam. I zastanawiam się, czy ten stan hipomanii to był jakiś element scalania mojej osobowości czy początek choroby. I nie wiem. Cieszy mnie, że mąż jest przy mnie. Przy nim moje życie nabiera sensu. - https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html#p1269785https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html Skąd wiedzieć, czy to CHAD czy wychowanie? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
To efekt molestowania seksualnego. U mnie jest podobnie. Od stanów paniki i lęków, po agresję, stany euforyczne podczas których nic nie jest dla mnie niemożliwe, po zaburzenia seksualne. Powinnaś udać się na psychoterapię, dla ofiar molestowania, bo inaczej to będzie wracać i za karzdym razem niszczyć ci twoje życie. Naprawianie wszystkiego od nowa jest naprawdę męczące. Ja to robie już 5 raz i mam dość I fakt, jak masz kogoś kto znosi te wszystkie wachania nastroju i kocha cię takim jakim jesteś jest łatwiej . Pozdrawiam i życzę szczęścia.
Ps: Taaaa i ten przeklęty perfekcjonizm. U mnie wyraża się on w mojej wiedzy, co powoduje, że na ogół ludzie nawet krępują się ze mną rozmawiać, by czasami nie wyjść na idiotę. Popie.... olone to wszystko!Ostatnia edycja:Żyj tak, abyś niczego w życiu nie żałował.
- https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html#p1269954https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html Skąd wiedzieć, czy to CHAD czy wychowanie? Gość
Zwątpiłam czy psychoterapia dla ofiar molestowania ma sens. Chodziłam na psychoterapię i opowiadałam o tym. Opowiadałam ze smutkiem, ale dość spokojnie, bo w zasadzie hipomania pozwoliła mi zrozumieć że człowiek nad sobą może nie panować, tak jak moja Mama nie panowała nad sobą. I że mimo wszystko nawet zwyrodniała miłość jest miłością.
Na terapii zaskoczyło mnie i nawet trochę zniesmaczyło, że terapeutka mi się popłakała jak jej opowiadałam, co Mama ze mną robiła i jaki to miało wpływ na moje życie. Miałam wrażenie, że jej łzy są nieszczere. Zaproponowała mi, żeby to przerobić i przeżyć raz jeszcze, że to pomoże, ale pomyślałam, że jeśli ona płacze, a ja już nie to znaczy, że ja jestem w jakimś sensie pogodzona z przeszłością i że terapeutka nie ma mi tak naprawdę nic do zaoferowania poza powtórnym wałkowaniem tych traum, które ja sama w sobie w końcu wywałkowałam (w dużej mierze dzięki hipomanii).
Rozmowa z terapeutką uświadomiła mi, że mogę o tym rozmawiać i mieć dystans do przeszłości. Nie czuć więcej do siebie obrzydzenia, choć i tak tkwi we mnie ziarno bólu na wspomnienie zachowań Mamy.
Tak więc póki co zwątpiłam w celowość psychoterapii dla siebie w zakresie molestowania seksualnego. - https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html#p1269999https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html Skąd wiedzieć, czy to CHAD czy wychowanie? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Z tego co piszesz nie przerobiłaś traumy. Nadal blokujesz swoje emocje co jest normalne w twoim stanie. Ja pamiętam jak opowiadałem jak moja matka zdzierała ze mnie skurę, bo to ją podniecało. Pamiętam strach w oczach terapeutki i to że nie potrafiłem tego zrozumieć. Patrzyłem na nią jak na jakiegoś dziwoląga. Dziś jest lepiej. Przynajmiej czuje, choć nie zawsze te emocje są miłe.
Żyj tak, abyś niczego w życiu nie żałował.
- https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html#p1270013https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html Skąd wiedzieć, czy to CHAD czy wychowanie? Gość
Może nie w temacie,ale zapytam ciebie niepokorny...czy ta kobieta,która ci to robiła,poniosła za to odpowiedzialność kiedykolwiek??
- https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html#p1270041https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html Skąd wiedzieć, czy to CHAD czy wychowanie? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Nie. Została uniewiniona. Tak jest jak szwagier jest sędzią. Stwierdzono, że wszystko sobie wymyśliłem. Blizny na ciele też, są zmaterializowaną formą mojej wyobraźni. Może kiedyś zmaterjalizuje sobie tak lamborgini.
Ps: sory za kropki pod spodem, ale coś nie tak z netem i powieliło mi odpowiedzi.Ostatnia edycja:Żyj tak, abyś niczego w życiu nie żałował.
- https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html#p1270042https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html Skąd wiedzieć, czy to CHAD czy wychowanie? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Treść zablokowana przez moderatora - https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html#p1270043https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html Skąd wiedzieć, czy to CHAD czy wychowanie? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Treść zablokowana przez moderatora - https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html#p1270121https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html Skąd wiedzieć, czy to CHAD czy wychowanie? Gość
Widzę Niepokory, że faktycznie jesteś niepokorny skoro Ciebie tak moderator blokuje. Kto wie, może ten post moderator też mi zablokuje?
Cóż ja w tej hipomanii miałam tak, że potrafiłam patrzeć na dzieci jak na potencjalnych partnerów seksualnych. Nie żebym coś zrobiła. Nie. Po prostu doświadczyłam jak to jest czuć pociąg seksualny do dzieci, choć nie chciałam w ogóle go realizować. Znajdowałam w tym pewien spokój i harmonię, a nawet miłość. Do dzieci się jednak nawet nie zbliżałam.
Teraz dobrze pamiętam, że tak miałam, choć spokoju i harmonii już nie czuję. Tylko smutek. Wcześniej był we mnie cień przerażenia, ale musiałam zaakceptować ten aspekt siebie.
Podobno zrozumienie to wybaczenie. Od tamtego czasu mam dużo lepszy kontakt z Mamą. Rozmawiałam z nią też o tym. Wyparła się, a potem przepraszała i płakała. Mówiła, że nie pamięta. Ja za to odzyskałam pamięć. Teraz jestem dla niej dużo bardziej wyrozumiała i pomocna. Nie życzę jej już śmierci, jak kiedyś. Pomagam jak potrafię. Nabyłam nawet umiejętności współczucia jej tej choroby, choć wcześniej był strach, złość i obrzydzenie. Pogarda. Nienawiść.
Z drugiej strony w pewnym sensie przeraża mnie, że w zasadzie doświadczyłam działania mechanizmu dzięki któremu pedofilia potrafi wlec się pokoleniami, bo kiedy ofiara dorośnie to sama zaczyna leczyć swoje traumy produkowaniem nowych ofiar. I nie rozumie dlaczego ani jak to działa.
Z tego co napisałeś wynika, że nie miałam tak ekstremalnych przeżyć jak Twoje. Zmuszała mnie, biła, zastraszała i szantażowała, ale to o czym Ty piszesz to jest już sadyzm. Ciekawe, czy jej ktoś to wcześniej robił.
Napisałeś, że blokuję swoje emocje. Może tego nie dostrzegam. Jakie emocje bym miała gdybym przerobiła to co się stało?
A Ty sam, czy doświadczyłeś emocji, które prawdopodobnie miała Twoja Mama, kiedy Ci to robiła? Jeśli miałeś takie emocje to czy zaakceptowałeś to w sobie? Ile lat psychoterapii może trwać przerobienie czegoś takiego z terapeutą?
PS. Wcześniej nawet mówiłam "matka" teraz mówię "Mama". Jak jeszcze raz przeczytałam Twój post to sobie uświadomiłam. - https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html#p1270128https://www.psychiatria.pl/forum/skad-wiedziec-czy-to-chad-czy-wychowanie/watek/1269760/1.html Skąd wiedzieć, czy to CHAD czy wychowanie? GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Jak się cieszę, że mogę z tobą popisać. Wreszcie ktoś kto mnie rozumie XD
Napisze ci tak. Miałem myśli by kogoś skrzywdzić. Mam stwierdzoną pedofilię, choć moja psychoterapeutka mówi, że da się to wszystko wyprostować. Leczę się na to od 12 lat, więc na prawdę nie wiem. Miałem za sobą różne etapy, ale nigdy w sobie tego nie zaakceptowałem. Emocje... Hymm ogólnie są dziwne. Tródno mi to opisać, ale przestajesz się czuć jak pusta dziura. Zaczynasz czuć to co czują inni, a nie tylko wiedzieć co inni czują. Ogólnie jest fajniej. Życie nabiera na barwach. Z początku czujesz tylko ból. Dopiero gdy przestaniesz z nim walczyć zaczynają się pojawiać inne uczucia.
Kuźka wreszcie ktoś kto mnie rozumie!!!!!!
Ps: Moja potrafiła wyżucić mnie nagiego z domu przy temperaturze -5. Kiedy trafiałem spowrotem do domu wydawało mi się, że palę się żywcem. Zdzieranie skury przy czymś takim to pikuś. Szok termiczny, kiedy całe twoje ciało płonie, a ty masz chęć wystrzelić w kosmos to dopiero hard core.Ostatnia edycja:Żyj tak, abyś niczego w życiu nie żałował.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nerwica żołądka
Witam wszystkich, podejrzewam u siebie nerwice żołądka. Od kilku lat mam albo...
- Diagnoza
Witam, chce prosic o rade waszym zdaniem czy jest to depresja lub nerwica? Objawy: Nic zbytnio...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Paroksetyna
Witam, biorę paroksetyna(seroxat) na zaburzenia lękowe uogólnione i fobie...
- Pogardą wobec swojej osoby - chce porozmawiać
Witam Wszystkich serdecznie! Postanowiłem chwilę temu założyć konto...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego