Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Smierc (71)
- https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html#p567372https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html Smierc Gość
Witam od pewnego czasu okolo roku jestem jakis przygnebiony (nie znam powodu). Proby samobojcze ktore sie nie udaly i rozne inne metody. Zdarzylo sie przedawkowac leki na sen psychotropowe i po popicui alkoholem i 3 dni bylem nie obecny i obudzilem sie zeby wymiotowac. Nie wiem co moge z tym zrobic nie umiem sobie sam z tym poradzic chocilem do psychologa ale nawet jego wiedza i doswiadczenie nie byly w stanie mi pomoc. Nie wiem czego tak naprawde chce od zycia czy chce umrzec czy nie, nie jestem w stanie myslec ani tak naprawde zrobic nic co wymaga wiekszego wyslku, nienawidze siebie za to jaki jestem, czuje ze nie mam celu zycia i ze wszyscy maja mnie po prostu dosyc. Nie wiem dlaczego ja sie tym dziele z wami. Sadze jednak ze dobrze bedzie znac opinie innych ludzi ktorzy mogli miec z tym problemy lub maja na ten temat wiedze, a powiedziec tego bym nie umial po prostu balbym sie reakcji i wstydzil samego siebie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html#p567381https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html Smierc Gość
Witam. Piszesz, że chodziłeś do psychologa, że nie był w stanie Tobie pomóc. Od razu wyjaśnie, że nie mam doświadczenia z tym, co opisałeś, bezpośrednio, ale bliskie mi osoby miały podobne doświadczenia. W takich przypadkach może warto skorzystać z pomocy psychiatry...? Może warto przez jakiś czas pobrać leki antydepresyjne, by pomogły się podnieść, otrząsnąć, na trzeźwo ocenić sytuację, dostrzec pozytywne aspekty życia, dodatnie strony Twojego bycia, przecież są jakieś na pewno. Jedna z tych osób po pobycie w szpitalu i braniu leków przez okres kilku miesięcy zrozumiała co jest w życiu ważne, odbiła się od dna, na jakim się znalazła decydując się na odebranie sobie życia. Bardzo fajna wartościowa osóbka. Druga osoba bierze leki stale, leki są doskonale dobrane, nie zmieniają tej osoby nijak, chronią przed nawrotem choroby. Nie bój się skorzystać z pomocy psychiatry. Jeśli dzięki lekom możesz poczuć się lepiej, myślę, że warto. Jak poczujesz się lepiej, znajdziesz sobie fajne zajęcie, może odkryjesz jakąś pasję, to wszystko samo w sobie sprawi, że poczujesz się lepiej. Nie poddawaj się, nie rezygnuj, walcz! Trzymam za Ciebie kciuki Pozdrawiam
- https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html#p567653https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html Smierc Gość
Nie umiem, kupilem znowu tabletki psychoaktywne i alkohol i znowu chce sprobowac dzisij.Caly dzien bylo tylko gorzej od poczatku do konca.Nie umialem spojrzec sobie w twarz.
- https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html#p567664https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html Smierc Gość
Nie rób tego, proszę... Spróbuj się otworzyć tu na forum, wygadać nam. Możesz pozostać anonimowy przez cały czas, nie musisz się przedstawiać. Opowiedz czym się zajmujesz, co sprawia Tobie przyjemność, jakie masz pasję. Napisz, co Ciebie boli, czego się boisz, czego oczekujesz od życia. Jest wiele osób, które chętnie Ciebie wysłuchają, podpowiedzą co mógłbyś zrobić, pozwól sobie pomóc... Pozdrawiam Ciebie i mam nadzieję... że nie zrobisz tego.
- https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html#p567669https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html Smierc Gość
Wiec od czego tu zaczac, nie zajmuje sie niczym nie wychodze z domu bo nie czuje sie dobrze wsrob ludzi po prostu czuje sie od nich gorszy. Wychodze tylko po najwazniejsze rzeczy.Nie mam przyjemnosci po ptrostu jestem obojetny na to co sie dzieje wokol na to co robie nie sprawia mi to ani przyjemnosci ani przykrosci jest po prostu obojetnie.Zaczelo sie to od dziewczyny ktora w pewnym stopniu mi pomogla ale przezemnie zaczela sie dolowac czesto coraz czesciej i popelnila samobojstwo wlasnie z mojego powodu.Od zycia oczekuje nie wiem nie jestem nawet w stanie tego dokladnie okreslic po prostu nienawidze sam siebie i widze nie chec do zycia.
- https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html#p567681https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html Smierc Gość
No dobrze. Nie zajmujesz się niczym, to w jaki sposób udało się dotąd Tobie żyć? Mam rozumieć, że nie uczysz się, ani nie pracujesz? Mieszkasz z rodzicami? Więc jesteś jeszcze w takim wieku, w którym wszystko może się wydarzyć. Los bywa przewrotny, a życie niesie wiele niespodzianek. Zmuś się do wyjścia z domu, może akurat wydarzy się coś, co przyniesie nadzieję na lepsze jutro...? Myślę, że utwierdzanie w tym, że dziewczyna własnie przez Ciebie popełniła samobójstwo, nie pomaga Tobie. Nie wiem, jakie miała problemy, ale z pewnością wieloaspektowe, nie tylko Ty byłeś powodu i zabraniam Tobie tak myśleć. Zamiast obmyślać skrupulatny plan odebrania sobie życia, zastanów się nad tym, czego chcesz od życia. Zaakceptuj siebie takiego jakim jesteś, póki co, a następnie dąż do tego, by być coraz lepszym. Nie poddawaj się. Walcz o swoje dobro, swoje życie...
- https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html#p567694https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html Smierc Gość
Skończyłem szkole, ale nie zacząłem studiować bo po prostu nie chciałem, Z matka która tylko pracuje.Skończone 19 lat właśnie dzisiaj i dlatego to dzisiaj chciałem spróbować.Osobiście nie wierze w lepsze jutro sadziłem ze może być lepiej już od bardzo dawna i nigdy nie było. Miala właśnie ciężko ale dopóki mnie nie poznała nie wydawała się osoba która tak po prostu umie się zabić.Ja ja zmieniłem i ściągnąłem na dno...
Ciężko nie myśleć jednak o czymś tak istotnym. Jestem byle jaki nawet nie mogę spojrzeć w lustro bo nie umiem patrzeć sobie w twarz...To wszystko zawsze się wydaje takie łatwe ale nigdy takie nie jest. Zawsze jest obawa wewnętrzny lek wyjścia z rutyny opuszczenia gardy.Jak potrafię to napisać tak w prawdziwym życiu bym się nie przyznał udawał i chował ze tak nie jest... - https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html#p567711https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html Smierc Gość
Nie wszyscy muszą studiować, w dzisiejszych czasach studia niebardzo ułatwiają życie. Kto chce pracować, to będzie i po szkole średniej. 19 latek... niewiele. Aż szkoda czytać, że chcesz odebrać sobie życie w takim wieku, że nie widzisz dla siebie szans, straciłeś nadzieję. A ja upierałabym się, żebyś nie poddawał się. Dał sobie pomóc. Skorzystaj z pomocy lekarza, poczujesz się lepiej, zaczniesz inaczej myśleć. W dzisiejszych czasach wiele osób korzysta z porad psychiatry, nie wstydź się tego. Jeśli nie będziesz w stanie opowiedzieć, co leży Tobie na sercu, napisz na kartce, daj jemu podczas wizyty. Wizyty w poradni są bezpłatne, jesli masz takie myśli, idź tam bez zapisu...
Piszesz, że mieszkasz z mamą... pewnie jesteś jedynym sensem jej życia. Nie możesz jej tego zrobić.
Nie chcę byś miał mnie za jakąś mądralę. Wcale nie uważam, że wszystko w życiu jest proste. Nic nie jest proste, ale też nikt nie obiecywał, że będzie. A Ty masz siłę, by dać sobie jeszcze szansę. - https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html#p567730https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html Smierc Gość
Wybieralem sie na studia ale wlasnie ten problem mnie przerosl.Nie wiele wlasnie dlatego tu jestem bo mimo ze nie chce zyc to jednak jest takie cos co sprawia ze chcialbym zeby bylo normalnie.Bez mysli samobojczych. Dlatego tutaj napisalem a czytalem wypowiedzi innych i nie tylko ja tak mam.Nawet nie musi byc darmowy zeby zrozumial... psycholog nie umial mi pomoc.Tylko wyszedlem na idiote tlumaczac mu wszystko.A co jesli Psychiatra nie zrozumie? Da mi leki antydepresyjne psychotropowe ktore mi nastawia zebym tak nie robil i nie myslil...Nie mam zaufania do ludzi.
- https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html#p567748https://www.psychiatria.pl/forum/smierc/watek/567372/1.html Smierc Gość
Dobrze, na studia nigdy nie jest za późno. Z czasem jak poczujesz się lepiej, będziesz mógł pójść na jakieś. O jakim kierunku ewentualnie byś myślał?
Ludzie są różni, tak też psychologowie... Być może ten nie potrafił Tobie pomóc, bo na takiego trafiłeś. Inny może by Ciebie wysłuchał i podpowiedział, co możesz zrobić, byś poczuł się lepiej. Tylko jeden drobny warunek- musiałbyś pozwolić aby on Tobie pomógł.
Psychiatrzy... też są różni, w końcu to też ludzie. Tabletki nie są złe. Odpowiednio dobrane sprawiłyby, że poczułbyś się lepiej, potem mógłbyś odstawić. Grunt, byś odbił się od dna, zaczął inaczej myśleć, miał ochotę zająć się czymś... Oczywiście to lekarz by zdecydował, czy farmokologia jest Tobie potrzebna, a nie taki mały pikuś jak ja Też nie ufam ludziom, więc Twój brak zaufania mogę zrozumieć... ale nie masz nic do stracenia. Musisz spróbować zaufać komuś. Lekarz z pewnością wiele słyszał, więc jest szansa, że Ciebie zrozumie. Cieszę się, że "jest takie coś co sprawia, że chciałbyś by było normalnie"... Widać nie wszystko jeszcze stracone. Nie męczę Ciebie dzisiaj dłużej, mam nadzieję, że jutro napiszesz, jak minęła Tobie sobota. Trzymaj się ciepło. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Szukam przyjaciółki "Hulagula"
Cześć, jestem nowa. Może odnajdę na tym forum przyjaciółkę...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Oksykodon interakcja
Witam, przyjmuje wenalafaksyne 150mg kwetiapine 300mg lit 2x 250mg i tisercin 25mg i mam pytanie...
- Wszyscy Ci, którzy otrzymali diagnozę
Witam! Jestem studentką psychologii i prowadzę badanie do pracy magisterskiej...
Forum: Po godzinach