Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Stanie w miejscu. (10)
- https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html#p600317https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html Stanie w miejscu.
Wracając dziś do domu spotkałem pewną osobę która pracowała ze mną przez krótki czas i pytała się mnie czy dalej pracuję w tym zakładzie pracy. Odpowiedziałem tak a on, że pracuję w już gdzie indziej. Ja powiedziałem mu, że mam kolejny kredyt do spłacenia. Teraz przypomniałem sobie, że spytałem się przełożonego ile on pracuje a on odpowiedział, że 7 lat. Ja tam pracuję ponad 5 lat. Już wielokrotnie mówiłem, że stoję w miejscu ale dziś to mnie olśniło. Na prawdę o ponad 5 lat nic z sobą nie robię tylko stoję w miejscu. Zawsze znajdę sobie jakieś wytłumaczenie np. "bo mam kredyt i boję się, że go nie spłacę" Zostało mi 1300 zł do spłaty i wiem, że to nie dużo. niektórzy mają o wiele więcej na karku i jakoś dają radę a ja? Kopiuję swoją rodzinkę, która nie może żyć bez problemów, bez kredytów. Pieniędzy to mam tyle, że jak opłacę ratę i dorzucę się do mieszkania plus doładowanie do komórki to zostaje mi tyle, że po 10- 15 dniach muszę pożyczyć i tak w kółko. Zamiast walczyć z tym to ja nic nie robię a za niecały miesiąc skończę 29 lat i wiem, że w dniu moich urodzin nie będzie tak jak chcę. Myślałem o jakiejś dorywczej pracy ale zaraz pojawiły mi się zniechęcenia. Jak by ktoś tylko czekał na moje potknięcie i mówił mi, "a nie mówiłem? Nie dałeś rady'.
Moje palny i marzenia kończą się po kilku dniach przeważnie daje sobie spokój już po chwili. Postawiłem sobie cel, którego nie osiągnę bo nie chcę mi się tego robić. Znalazłem sobie nowe hobby i też sobie dałem spokój bo i tak nikt nie będzie tego oglądał. Później dam wam link do mojego kanału na youtube. Więc tak, zacznę uczyć się jakiegoś programu a jeśli napotkam jakiś problem to poddaje się. Wychodzi na to, że jeśli coś nie idzie łatwo, po mojej myśli to szybko zniechęcam się. Chce mieć własną rodzinę i być przykładem dla przyszłej zony i dzieci ale jeśli tak dalej będzie to nie założę rodziny bo po co? Bo nie będę w stanie jej utrzymać i kolejne wytłumaczenie. Od ponad 5 lat jestem kasjerem w markecie, nie szukam pracy bo po co? A jak szukam to tylko na pokazówkę by ktoś coś powiedział. Kiedyś ktoś w pracy powiedział mi coś takiego, "Ty to tylko tak gadasz, że szukasz prace" i miał rację, tylko tak gadam i nic nie robię. Chciałbym by moi znajomi, przyjaciele powiedzieli coś miłego coś w stanie "wow jak to zrobiłeś? Świetnie rób tak dalej..." Ale coś czuję, że nic z tego nie będzie. Bardzo proszę nie pisać słów w stylu "idź do psychologa" bo takie słowa mnie ranią. Nie chce wielkich porad tylko zwyczajnego zrozumienia. Oto link do mojego zapomnianego hobby www.youtube.com/watch?v=k7Wia-asvzoOstatnia edycja:Po latach tułaczki w otwartej przestrzeni na grzbietach fal światła pośród ławic pyłu zakończę wędrówkę gdzie ją rozpoczęłam. Tali Zorah (Mass Effect 2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html#p600427https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html Stanie w miejscu. Gość
temat - stanie w miejscu kumam, ale temat - stare hooby,zalatuje mi substytutem życia w kompie .
czyli zmina substytutów .
powiem tak......jesteś egocentryczny made in DDA . - https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html#p600435https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html Stanie w miejscu.
Widzę, że chcesz osiągnąć więcej i zaistnieć. Pisz bloga, lub pamiętnik, nagrania audio swoich myśli. Możliwe, że chcesz to wszystko w głowie upożądkować lub nie chcesz tego co skrycie wiesz o sobie zaakceptować i szukasz innych możliwości. Zmiana zainteresowań, brak wytrwałości- a może to ciekawość świata i poszukiwanie szczęścia. Też nie jest powiedziane, że kasjer jest gorszy od prawnika a bezdomny gorszy od nich 2! Pewnie w głębi duszy wiesz co jest największą wartością. Dla tego prowadzisz takie a nie inne życie. Przecież nie napadasz na staruszki- więc kasa nie jest najważniejsza. Nie da się taż dogodzić każdemu i życie to nie serial tv- większość ludzi żyje w niedostatku a media skrzywiają obraz rzeczywistości. Pisałeś wiersze? Teksty piosenek? Proponuję zaistnieć w artystycznym świecie. Rozwijaj pasje, ale w taki sposób bądź ekspresyjny, by to inni zabiegali o Twoją uwagę- tylko tak zdobędzie się ich zainteresowanie i obopulną satysfakcję.
kropkanad
- https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html#p600483https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html Stanie w miejscu. snake 2012-04-28 00:04:17 Wracając dziś do domu spotkałem pewną osobę która pracowała ze mną przez krótki czas i pytała się mnie czy dalej pracuję w tym zakładzie pracy. Odpowiedziałem tak a on, że pracuję w już gdzie indziej. Ja powiedziałem mu, że mam kolejny kredyt do spłacenia. Teraz przypomniałem sobie, że spytałem się przełożonego ile on pracuje a on odpowiedział, że 7 lat. Ja tam pracuję ponad 5 lat. Już wielokrotnie mówiłem, że stoję w miejscu ale dziś to mnie olśniło. Na prawdę o ponad 5 lat nic z sobą nie robię tylko stoję w miejscu. Zawsze znajdę sobie jakieś wytłumaczenie np. "bo mam kredyt i boję się, że go nie spłacę" Zostało mi 1300 zł do spłaty i wiem, że to nie dużo. niektórzy mają o wiele więcej na karku i jakoś dają radę a ja? Kopiuję swoją rodzinkę, która nie może żyć bez problemów, bez kredytów. Pieniędzy to mam tyle, że jak opłacę ratę i dorzucę się do mieszkania plus doładowanie do komórki to zostaje mi tyle, że po 10- 15 dniach muszę pożyczyć i tak w kółko. Zamiast walczyć z tym to ja nic nie robię a za niecały miesiąc skończę 29 lat i wiem, że w dniu moich urodzin nie będzie tak jak chcę. Myślałem o jakiejś dorywczej pracy ale zaraz pojawiły mi się zniechęcenia. Jak by ktoś tylko czekał na moje potknięcie i mówił mi, "a nie mówiłem? Nie dałeś rady'.Wcale nie stoisz w miejscu. Po prostu wykonujesz swoją pracę. Sam wiesz, że teraz w Polsce jest bezrobocie. Wielu ludzi chciało by być na twoim miejscu. Myślę, że nudzi cię ta monotonia w twoim życiu. Może jakiś 2 tygodniowy urlop w zupełnie innym miejscu niż twoje miejsce zamieszkania, ożywił by tę nudę, bo praca jak praca, grunt że jest. Taki urlop od tej prozy życia na pewno by ci pomógł. Moze nawiązał byś jakieś ciekawe znajomości. Jak mieszkasz nad morzem, jedż w góry lub na mazury. Albo na odwrót. Próbuj coś z tą nudą zrobić. W przeciwnym wypadku nic się nie zmieni.
Moje palny i marzenia kończą się po kilku dniach przeważnie daje sobie spokój już po chwili. Postawiłem sobie cel, którego nie osiągnę bo nie chcę mi się tego robić. Znalazłem sobie nowe hobby i też sobie dałem spokój bo i tak nikt nie będzie tego oglądał. Później dam wam link do mojego kanału na youtube. Więc tak, zacznę uczyć się jakiegoś programu a jeśli napotkam jakiś problem to poddaje się. Wychodzi na to, że jeśli coś nie idzie łatwo, po mojej myśli to szybko zniechęcam się. Chce mieć własną rodzinę i być przykładem dla przyszłej zony i dzieci ale jeśli tak dalej będzie to nie założę rodziny bo po co? Bo nie będę w stanie jej utrzymać i kolejne wytłumaczenie. Od ponad 5 lat jestem kasjerem w markecie, nie szukam pracy bo po co? A jak szukam to tylko na pokazówkę by ktoś coś powiedział. Kiedyś ktoś w pracy powiedział mi coś takiego, "Ty to tylko tak gadasz, że szukasz prace" i miał rację, tylko tak gadam i nic nie robię. Chciałbym by moi znajomi, przyjaciele powiedzieli coś miłego coś w stanie "wow jak to zrobiłeś? Świetnie rób tak dalej..." Ale coś czuję, że nic z tego nie będzie. Bardzo proszę nie pisać słów w stylu "idź do psychologa" bo takie słowa mnie ranią. Nie chce wielkich porad tylko zwyczajnego zrozumienia. Oto link do mojego zapomnianego hobby www.youtube.com/watch?v=k7Wia-asvzo - https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html#p600506https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html Stanie w miejscu.
Z chęcią bym gdzieś pojechał tylko nie mam na to pieniędzy więc wypad za miasto odpada.
Po latach tułaczki w otwartej przestrzeni na grzbietach fal światła pośród ławic pyłu zakończę wędrówkę gdzie ją rozpoczęłam. Tali Zorah (Mass Effect 2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html#p600521https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html Stanie w miejscu. snake 2012-04-28 18:52:03 Z chęcią bym gdzieś pojechał tylko nie mam na to pieniędzy więc wypad za miasto odpada.
hmmmm, jednym slowem wszystko albo wiele na "NIE", : "nie pojade bo nie mam pieniedzy", " mam dlugi, jestem ograniczony kredtytami", " nie mam dziewczyny i juz nie jestem mlody..."
nie wiem co by Ci tu poradzic, hmmm, podobno nawet nie chcesz porady ... ale zgodze sie z kims, kto wczesniej zabral glos, ze wpadles w monotonie... ato stanie w miejscu Cie zabija... wyobraz sobie, ze ja znam ludzi ktorzy maja domy za milion zlotych, maja kredyty po 500 tysiecy i nadal wierza, ze wszystko przed nimi ... choc sa chwile, ze jest im trudno i gdyby nie wsparcie rodziny, leki i porady psychologow dawno juz skonczyliby ze soba ...
to nic, ze maja po trzy mercedesy, domy z marzen, rodzine w porownaniu gdy przyjdzie ten bol depresyjny, ktory niszczy i probuje pociagnac na dno... nie wolno sie mu poddawac i na przekor wszystkiemu oddac wszystko w rece Boga i myslec tylko i wylacznie pozytywnie o zyciu...
zrobisz cio zechcesz Julian ale to "stanie w miejscu" moze rzeczywiscie u Ciebie powoduje wzrost depresji, zktora cos trzeba zrobic...
pozdrawiam i glowa do gory.. "kazdy dzwiga swoj krzyz.." - https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html#p600528https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html Stanie w miejscu. snake 2012-04-28 18:52:03 Z chęcią bym gdzieś pojechał tylko nie mam na to pieniędzy więc wypad za miasto odpada.No to może zaopiekuj się jakimś psem-sierotą ze schroniska. Zrobisz dobry uczynek, bo dasz lepsze życie jakiejś psinie, a i na spacerach z psem można się zaznajomić ludżmi kochającymi te wierne człowiekowi zwierzaki. Tobie też te spacery dobrze zrobią, bo to ruch i dotlenienie organizmu. Ja osobiście kocham psy i mam dwa w domu. no chyba, że nie lubisz zwierząt i cię to nie kręci. To już indywidualna sprawa każdego człowieka. W każdym bądż razie życzę ci z całego serca, abyś wpadł na jakiś fajny pomysł, jak ubarwić swoje życie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html#p600541https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html Stanie w miejscu. jola3700 2012-04-28 21:39:34snake 2012-04-28 18:52:03 Z chęcią bym gdzieś pojechał tylko nie mam na to pieniędzy więc wypad za miasto odpada.No to może zaopiekuj się jakimś psem-sierotą ze schroniska. Zrobisz dobry uczynek, bo dasz lepsze życie jakiejś psinie, a i na spacerach z psem można się zaznajomić ludżmi kochającymi te wierne człowiekowi zwierzaki. Tobie też te spacery dobrze zrobią, bo to ruch i dotlenienie organizmu. Ja osobiście kocham psy i mam dwa w domu. no chyba, że nie lubisz zwierząt i cię to nie kręci. To już indywidualna sprawa każdego człowieka. W każdym bądż razie życzę ci z całego serca, abyś wpadł na jakiś fajny pomysł, jak ubarwić swoje życie.
Jola robimy z Juliana ciapciusia, ktory nie potrafi ulolzyc sobie zycia pracujac na kasie w supermarkecie - https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html#p600542https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html Stanie w miejscu. maletesknoty 2012-04-28 22:01:24jola3700 2012-04-28 21:39:34snake 2012-04-28 18:52:03 Z chęcią bym gdzieś pojechał tylko nie mam na to pieniędzy więc wypad za miasto odpada.No to może zaopiekuj się jakimś psem-sierotą ze schroniska. Zrobisz dobry uczynek, bo dasz lepsze życie jakiejś psinie, a i na spacerach z psem można się zaznajomić ludżmi kochającymi te wierne człowiekowi zwierzaki. Tobie też te spacery dobrze zrobią, bo to ruch i dotlenienie organizmu. Ja osobiście kocham psy i mam dwa w domu. no chyba, że nie lubisz zwierząt i cię to nie kręci. To już indywidualna sprawa każdego człowieka. W każdym bądż razie życzę ci z całego serca, abyś wpadł na jakiś fajny pomysł, jak ubarwić swoje życie.
Jola robimy z Juliana ciapciusia, ktory nie potrafi ulolzyc sobie zycia pracujac na kasie w supermarkecie - https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html#p600547https://www.psychiatria.pl/forum/stanie-w-miejscu/watek/600317/1.html Stanie w miejscu. jola3700 2012-04-28 22:04:40maletesknoty 2012-04-28 22:01:24jola3700 2012-04-28 21:39:34snake 2012-04-28 18:52:03 Z chęcią bym gdzieś pojechał tylko nie mam na to pieniędzy więc wypad za miasto odpada.No to może zaopiekuj się jakimś psem-sierotą ze schroniska. Zrobisz dobry uczynek, bo dasz lepsze życie jakiejś psinie, a i na spacerach z psem można się zaznajomić ludżmi kochającymi te wierne człowiekowi zwierzaki. Tobie też te spacery dobrze zrobią, bo to ruch i dotlenienie organizmu. Ja osobiście kocham psy i mam dwa w domu. no chyba, że nie lubisz zwierząt i cię to nie kręci. To już indywidualna sprawa każdego człowieka. W każdym bądż razie życzę ci z całego serca, abyś wpadł na jakiś fajny pomysł, jak ubarwić swoje życie.
Jola robimy z Juliana ciapciusia, ktory nie potrafi ulolzyc sobie zycia pracujac na kasie w supermarkecie - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Jak pomóc przyjaciółce zmanipulowanej przez terapeutę zboka?
Cześć, piszę na Forum, bo nie wiem jak mam pomóc mojej...
Forum: Uzależnienia - bezsenność bez leków - trudności z zasypianiem
Cześć, nazywam się Michał i jestem tu nowy! To mój pierwszy temat...
Forum: Problemy ze snem - Wstawanie w nocy
CześćRozwinę swój poprzedni temat - nie wiedziałem, że ludzie...
- Farmakoterapia, psychiatria czy dać sobie spokój?
Cześć,piszę tutaj, ponieważ potrzebuję rady, zauważam, że z...