Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: szczęście dla najbliższych...... i siebie (2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/szczescie-dla-najblizszych-i-siebie/watek/1452648/1.html#p1452648https://www.psychiatria.pl/forum/szczescie-dla-najblizszych-i-siebie/watek/1452648/1.html szczęście dla najbliższych...... i siebie
Witam wszystkich.
Jestem w małżeństwie 11 lat. Razem mamy dziecko lat 6.
Przez ten okres wydawało mi się, że skupiałem się głównie na własnej karierze i zaniedbywałem obowiązki rodzinne. Cały czas mówiłem tylko o pracy i ciągle narzekałem.
Dość często także zmieniałem pracę .Nie powstrzymało mnie nawet narodzone dziecko i potrzeba stabilności, która była dla dziecka i mojej żony bardzo ważna.
Ostatnie 2 lata przebywałem samotnie za granicą spełniając swój amerykański sen i tłumacząc, że to dla dobra rodziny.
Jednak wróciłem do Polski i chciałem wszystko zmienić. Myślałem, że jestem okropnym człowiekiem i nie zasługuję na super żonę i dziecko. Znalazłem jakąkolwiek pracę i nie myślałem o karierze. Spełniałem wszystkie zachcianki żony nawet jeśli wewnątrz siebie nie chciałem.
Zapisałem się do psychiatry i po roku terapii jestem innym człowiekiem. Doktor stwierdził u mnie depresję i neurotyczną osobowość żony.
Po terapii małżonce nie pasuje, że mam teraz swoje zdanie i w domu panuje często piekło. Wykrzykuje przy dziecku pomimo moich próśb, mówi że sp*** jej życie itp.
Dziecko zaczyna używać takich słów jak jej matka i jest bardzo nerwowe. Zaczynam myśleć o rozwodzie jednak czasami mam nadzieję na ratunek bo jednak czasami żona potrafi być miła i zachować się jakby była inną osobą ale trwa to tylko jeden dzień max i później znowu jest to samo.
W domu jeśli ja nie sprzątam i nie ugotuje to panuje bałagan i nie ma co jeść.Ukochana nie chce się leczyć ani nic zmieniać. Najgorsze jednak jest to, że ostatnio dowiedziałem się przez przypadek o nieuleczalnej chorobie, która uniemożliwi mi pracę fizyczną.
O chorobie powiedziałem żonie a ona jakby się trochę zmieniła i nawet płakała ale po 3dniach znowu jest jeszcze gorzej...
Gdybym nie miał dziecka to wydaje mi się, że poddałbym się w walce (w niczym się nie zgadzamy a ona nie chce rozmów o problemach... i źle mnie traktuje pomimo moich ciągłych prób naprawy związku ) i wyprowadził z domu od żony.
Co dalej robić? Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Proszę o wskazówki jak dać szczęście najbliższym i zachowywać się jak przystało na głowę rodziny. Z góry dziękuję za pomoc - https://www.psychiatria.pl/forum/szczescie-dla-najblizszych-i-siebie/watek/1452648/1.html#p1452659https://www.psychiatria.pl/forum/szczescie-dla-najblizszych-i-siebie/watek/1452648/1.html szczęście dla najbliższych...... i siebie GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
No to z pewnością zachować rozwagę i starać o spokój. Trzeba jakoś równoważyć ten neurotyzm czy histeryzm. Dziecko kochał, wiadomo, jakoś tłumaczył mu, zwłaszcza gdyby było zainteresowane i zauważało swoje. Nawet je spytać o zdanie nie zaszkodzi. Ogólnie ciężki kawałek chleba, wiem, bo mam w rodzinie bliski przypadek histeryczki i czarnowidzki na dodatek. Nie masz co brać przykładu i traktować ukochanej po złości i również źle.
Mówić co się czuje i myśli, i być stanowczym w obronie podstaw gwarantujących bezpieczny i swobodny rozwój bliskich. Przecież będziesz widział czy są szczęśliwi, a jeśli nie to jako "głowa" musisz pomyśleć co zrobić w tym celu. - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Nie wiem co się dzieje
Ostatnio nie ważne gdzie jestem zawsze znajdzie się ktoś kto doprowadza mnie to...
Forum: Po godzinach - Perazin 25, Asertin 50
Witam, mam pytanie odnośnie leków asertin 50 oraz perazin 25. Czy coś się...
- 23 lata i brak chłopaka, lęk przed samotnością
lata teraz skończyłam.Nigdy nie byłam i aktualnie nie jestem w związku....
Forum: Po godzinach - Bardzo dziwne zachowanie
Witam jestem z chłopakiem 8 lat od tamtego roku kwietnia zaczął się bardzo...