Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Szukam wsparcia (12)
- https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html#p487532https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html Szukam wsparcia
Dzien dobry... Zaczne od poczatku,zeby niebylo niejasnosci.5 lat temu poznalam Darka,mily sympatyczny spokojny a ja rozwodka z 3 dziecmi,przedtem mialam alkoholika a teraz poznalam spokojnego to mnie wtedy ruszylo.Darek mial corke za kawalera ale przez jej matke zadko ja odwiedzal.No to spotkalismy sie i od razu zauroczylismy sie soba,ni stad ni z owad szybko zaszlam z nim w ciaze,..Na poczatku mi od razu powiedzial ze ma dziwna wtedy dla mnie chorobe nazwal ja schizofremia paroidalna.Ja nie zdawalam ani niemyslalam co to za choroba bo wszystko bylo ok.Urodzilam synka,Darek byl przy porodzie 3 miesiace po porodzie poszlam do pracy,Darek mial rente ale rowniez pracowal jako portier no i pilnowal naszego synka jak ja bylam w pracy,opiekowal sie rowniez moja trojka ...obecnie syn ma 17 lat a corki 11 i 15,a nasz synek teraz 4 lata.I tak wszytko bylo ok,pracowalismy odnawialismy dom,w ktorym Darek wszystko robil.Dwa lata temu zmarl mu ojciec a w tym roku w maju matka no i zaczelo sieJa bylam dla niego diablem w nocy modlil sie i mowil niestworzone rzeczy w koncu wyszedl z domu i za nasza miejcowoscia rozebral sie nago i szedl gdzies.Zglosil ktos na policje ze idzie nago facet.godzina 24 przywiozla go policja>Wczesniej 2 godz zadzwonilam na pogotowie powiedzialam ze chory na schizofremie robi rozne rzeczy i mowi jeszcze przedziwnie ale oni niby niemogli mi niby pomoc.Ja sie wtedy balam...okropnie go.przyszedl jego brat jak przyjechala z nim policja wtedy zgodzil sie na zawiezienie do szpitala w zlotowie,przedtem przyjechal lekarz i dal skierowanie.zawiezlismy go o 2 w nocy.Myslalam ze ten koszmar sie nieskonczy.Darek ubzdural sobie ze kiedys wygral w totka i ma duzo pieniedzy da mi platynowa karte a mojej mamie zlota.Plakalam jak bobr chyba cala niedziele niemoglam uwierzyc ze mi sie to przytrafilo,to bylo straszne.To bylo z soboty na niedziele.W wtorek pojechalam do niego,stan beznadZiejny gadal ciagle o wygranej nafaszerowany byl prochami wygladal okropnie,niemoglam dojsc do siebie dlaczego ja????Tak bylo przez 3 tygodnie jezdzilam do niego plakalam bylo mi ciezko.W koncu po trzech tygodnach poprawilo mu sie.Byl juz prawie soba.Jakos minelo mu i wrocil do domu po 50 dniach.Od tej pory boje sie go.Jest spokojnie,duzo spi,malo robi nic mu sie niechce.Teraz jezdzi do sadu bo jakos go zmuslam,wiem ze niechce mu sie ale jezdzi.A ja ciagle sie go boje.Niby jest ok ale ja ciagle mam obawy,boje sie ze nas zabije we snie.Bo tak jest z schizofremikami???Wracam z pracy nawet o 22 i boje sie ze dzieci leza zamodowane,zanim usne boje sie o to samo,ciagle sie o to boje bo niewiem co mu odbije.Nigdy tego niebede wiedzialaKocham go ale sie boje.On niema dzie nawet isc,wiem ze jak bym go zostawila to by sobie nieporadzil ani niemialby nawet gdzie mieszkac.Pomozcie mi .Szukam rodzin co maja chorych na schizofremie lub nawet samych chorych.Chce aby mi pomogli bo jestem wystraszona i niemoge sobie z tym poradzi,.Pozdrawiam i napiszcie
- https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html#p487539https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html Szukam wsparcia Gość
Nie rozumiem, pytasz o coś konkretnie czy kpisz? Powiedział ci że jest chory, jest całkiem w porządku z tego co piszesz, więc nie rozumiem twoich żali. Miałaś wszystkie informacje na talerzu, zdecydowałaś się na związek z takim człowiekiem więc chyba za późno na płacz? Jak go zostawisz to jesteś małpką która szuka kogoś kto zapewni bezpieczeństwo tobie i twojemu potomstwu i zaspokoi potrzeby, człowieczeństwa wtedy w tobie brak.
- https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html#p487554https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html Szukam wsparcia
Witaj Edyto. To smutne co się Tobie wydarzyło. Powiedz mi czy on bierze jakieś leki? Co powiedzieli lekarze na jego stan? Może to był jego ostatni taki numer z tym co zrobił? Rozumiem, że masz rodzinę i boisz się o nią. Każdy człowiek bałby się o własne dzieci. Jeśli chciałaś być z nim to myślę, że wiedziałaś w jaki związek wchodzisz? Nie powinnaś każdego dnia myśleć o tym, że może coś zrobić Twoim pociechom. Jeśli coś robi on w swoim życiu to dobrze.
- https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html#p487576https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html Szukam wsparcia Gość
To nie jego numer a choroba. Ludzie na tym portalu powinni wiedzieć o tym najlepiej, tym bardziej jeśli mowa o schizofrenii która jest chorobą psychiczną. CHOROBĄ, nie zaburzeniem.
- https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html#p487581https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html Szukam wsparcia
Jeśli dobrze pamiętam to nic nie robiłaś jak dowiedziałaś się o jego chorobie. Więc dla czego chcesz coś robić po tym jak coś strasznego się stało? Wcześniej nic nie robiłaś? Rozmawiałaś z nim o jego chorobie?
- https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html#p487591https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html Szukam wsparcia edyta7210 2010-09-25 19:24:27 Dzien dobry... Zaczne od poczatku,zeby niebylo niejasnosci.5 lat temu poznalam Darka,mily sympatyczny spokojny a ja rozwodka z 3 dziecmi,przedtem mialam alkoholika a teraz poznalam spokojnego to mnie wtedy ruszylo.Darek mial corke za kawalera ale przez jej matke zadko ja odwiedzal.No to spotkalismy sie i od razu zauroczylismy sie soba,ni stad ni z owad szybko zaszlam z nim w ciaze,..Na poczatku mi od razu powiedzial ze ma dziwna wtedy dla mnie chorobe nazwal ja schizofremia paroidalna.Ja nie zdawalam ani niemyslalam co to za choroba bo wszystko bylo ok.Urodzilam synka,Darek byl przy porodzie 3 miesiace po porodzie poszlam do pracy,Darek mial rente ale rowniez pracowal jako portier no i pilnowal naszego synka jak ja bylam w pracy,opiekowal sie rowniez moja trojka ...obecnie syn ma 17 lat a corki 11 i 15,a nasz synek teraz 4 lata.I tak wszytko bylo ok,pracowalismy odnawialismy dom,w ktorym Darek wszystko robil.Dwa lata temu zmarl mu ojciec a w tym roku w maju matka no i zaczelo sieJa bylam dla niego diablem w nocy modlil sie i mowil niestworzone rzeczy w koncu wyszedl z domu i za nasza miejcowoscia rozebral sie nago i szedl gdzies.Zglosil ktos na policje ze idzie nago facet.godzina 24 przywiozla go policja>Wczesniej 2 godz zadzwonilam na pogotowie powiedzialam ze chory na schizofremie robi rozne rzeczy i mowi jeszcze przedziwnie ale oni niby niemogli mi niby pomoc.Ja sie wtedy balam...okropnie go.przyszedl jego brat jak przyjechala z nim policja wtedy zgodzil sie na zawiezienie do szpitala w zlotowie,przedtem przyjechal lekarz i dal skierowanie.zawiezlismy go o 2 w nocy.Myslalam ze ten koszmar sie nieskonczy.Darek ubzdural sobie ze kiedys wygral w totka i ma duzo pieniedzy da mi platynowa karte a mojej mamie zlota.Plakalam jak bobr chyba cala niedziele niemoglam uwierzyc ze mi sie to przytrafilo,to bylo straszne.To bylo z soboty na niedziele.W wtorek pojechalam do niego,stan beznadZiejny gadal ciagle o wygranej nafaszerowany byl prochami wygladal okropnie,niemoglam dojsc do siebie dlaczego ja????Tak bylo przez 3 tygodnie jezdzilam do niego plakalam bylo mi ciezko.W koncu po trzech tygodnach poprawilo mu sie.Byl juz prawie soba.Jakos minelo mu i wrocil do domu po 50 dniach.Od tej pory boje sie go.Jest spokojnie,duzo spi,malo robi nic mu sie niechce.Teraz jezdzi do sadu bo jakos go zmuslam,wiem ze niechce mu sie ale jezdzi.A ja ciagle sie go boje.Niby jest ok ale ja ciagle mam obawy,boje sie ze nas zabije we snie.Bo tak jest z schizofremikami???Wracam z pracy nawet o 22 i boje sie ze dzieci leza zamodowane,zanim usne boje sie o to samo,ciagle sie o to boje bo niewiem co mu odbije.Nigdy tego niebede wiedzialaKocham go ale sie boje.On niema dzie nawet isc,wiem ze jak bym go zostawila to by sobie nieporadzil ani niemialby nawet gdzie mieszkac.Pomozcie mi .Szukam rodzin co maja chorych na schizofremie lub nawet samych chorych.Chce aby mi pomogli bo jestem wystraszona i niemoge sobie z tym poradzi,.Pozdrawiam i napiszcie
Dzień dobry.
Przede wszystkim zacznę od tego, uważając że jesteś dobrą osobą,gotową wziąć odpowiedzialność za to co robisz w swoim życiu.Jak się to nieraz mówi,i tak wyszło w Twoim przypadku,że człowiek nieraz wpada z deszczu pod rynnę.Ale myślę, że to wyszło po prostu z Twojej nieświadomości co do niektórych spraw,a w szczególności do znajomości w kwestii chorób psychicznych i co za tym się może kryć.Nie zamierzam Ci jak to robią niektórzy wytykać błędów popełnionych,bo mówi się że jak ktoś jest bez winy to niech pierwszy rzuci kamień.Myślę że tu się nikt taki nie znajdzie.Związałaś się z człowiekiem, masz z nim dziecko i musisz wziąć za to odpowiedzialność.W życiu człowiek zawsze się czegoś boi i nie jest to odosobniony przypadek w jakim się znalazłaś.Jak widzisz na Twojego przyjaciela dopóki nie zadziałały traumatyczne przeżycia związane ze śmiercią rodziców,to wszystko było w porządku.Tak się niestety dzieje u takich osób z tymi chorobami.Nastąpił nawrót choroby i to co się działo z Twoim przyjacielem nie było niczym szczególnym w takich przypadkach.Dobrze że trafił do szpitala gdzie przeszedł kurację i wrócił znowu do normalnego życia.Ważne jest aby teraz był nadal pod bacznym okiem specjalisty,i by brał regularnie leki.Uważam że Wasz związek nadal ma szanse powodzenia by trwał nadal.Zależy to jednak w dużej mierze od Ciebie i Twoich dzieci.Znając jego stan musicie wykazać się dużą dozą wyrozumienia w stosunku do choroby na którą cierpi Twój przyjaciel.W życiu dzieją się o wiele gorsze rzeczy, których nikt nie jest w stanie przewidzieć,i nikt nie jest pozbawiony obaw i troski o los swoich najbliższych.Jednak wykazując zrozumienie i pomoc w leczeniu Przyjaciela, Wasz związek nie musi i na pewno nie będzie jakimś koszmarem z horroru,ale normalnym pożyciem.Piszę to ze świadomością ponieważ znam tę chorobę,albowiem cierpi na nią moja bratowa.Życzę wszystkiego dobrego,i jestem gotów być w kontakcie,gotowy dzielić się spostrzeżeniami,czy doradzaniem.Pozdrawiam serdecznie.Odwagi,nie jesteś sama!!!Zbyszek
Artykuły wybrane dla Ciebie
- https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html#p487619https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html Szukam wsparcia Gość
Witam. Widzę ze wiele osób NADAL nie pojmuje czym tak naprawdę jest schizofrenia. Jest to choroba zaliczana do psychoz. Akurat paranoidalna jest najgorszą z odmian schizofrenii. W momencie napadów osoba słyszy głosy które mówią jej różne rzeczy, zazwyczaj bardzo nie miłe. Często tez osoby te rozmawiają same z sobą, czyli z głosami.,, które karzą im coś robić. W momencie brania leków, oczywiście regularnego stan chorego znacznie się poprawia i raczej nie ma zagrożenia z ich strony. A z tego co mówisz nie reaguje on agresją do ciebie ani do nikogo innego i przez długi czas funkcjonował normalnie. Czyli nie jest bardzo ciężka ta choroba, która " obudziła " się w momencie traumy i to dobrze wróży.
Nie oceniam ludzi lecz twoje zachowanie jest nie dojrzałe. Najpierw związałaś się w nim on powiedział prawdę. Należało go zapytać o tą chorobę, co to jest i tak dalej albo poczytać jeżeli nie wiedziałaś. Tak naprawdę powinnaś być przy nim, otoczyć opieką i miłością aby czuł się kochany, a nie bać się go nie masz żadnych podstaw co do tego. A gdyby twoje dziecko chorowało na tą chorobe też byś się go bała? Czy pomagała mu wyjść.
Twój strach w tym momencie jest nie uzasadniony, nie okłamał cie, był przy tobie, nadeszła twoja kolej by być przy nim. Przykro mi ale taka jest prawda. Trzymaj się, mam nadzieje że to przemyślisz.
Natalia. - https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html#p487666https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html Szukam wsparcia
Dziekuje wszystkim za mile i niemile slowa..z pewnoscia mi troche pomoga.To niejest tak jak niektorzy mysle.Chce mu pomoc ale moj strach jest wiekszy.Niespie,w nocy czuwam pilnuje.Kazdy szmer ruch jego jest dla mnie zgroza.Byc moze to przetrwam.Dziekuje
- https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html#p487669https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html Szukam wsparcia
Tak,bierze leki nawet zastrzyki co trzy tygodnie.Chcialabym z kims porozmawiac kto sam jest chory lub z jego rodzina,chcialabym sie podzielic relacjami i wogole zebym nie czula sie sama
- https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html#p487727https://www.psychiatria.pl/forum/szukam-wsparcia/watek/487532/1.html Szukam wsparcia Gość
Ależ ja bardzo chętnie z tobą o tym porozmawiam, znam osobę z tą chorobą. Rozumiem ze się boisz, ale musisz to przemyśleć. Proponuje ci porozmawianie z jego psychiatrą, tak będzie najlepiej. Zapewne bardzo ci to pomoże i uspokoi bardziej niż rozmowa tutaj, przez internet.
Natalia - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Farmakoterapia, psychiatria czy dać sobie spokój?
Cześć,piszę tutaj, ponieważ potrzebuję rady, zauważam, że z...
- Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą
Witam wszystkich, chciałabym się wygadać, chciałabym dostać...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Jak pomóc przyjaciółce zmanipulowanej przez terapeutę zboka?
Cześć, piszę na Forum, bo nie wiem jak mam pomóc mojej...
Forum: Uzależnienia