Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: toksyczna matka (9)
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html#p1269028https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html toksyczna matka Gość
Mam 33 lat jestem żoną i matka.W małżeństwie jestem 14 lat mam 13 letniego Syna..Nie układa mi się w małżeństwie od kilku lat więc postanowiłam się rozwiesc.Mieszkam z dzieckiem u Mamy a mąż po skierowanej do niego prośbie o wyprowadzenie się zrobił to.Dwa miesiące temu poznałam fantastycznego mezczyzne który szybko mnie rozgryzl i powiedział że nie jestem szczęśliwa. ...Uświadomił Mi jak bardzo moje życie jest puste i brak w nim czułości i miłości. ...Postanowiłam więc ze to zmienie i dałam mu szansę....zaczęliśmy ukradkiem spotykać się.....zakochałam się i chcemy być razem.....Jednak moja Matka wyczuwa temat ze chce być z kimś i nie pozwala nawet wychodzić mi z domu twierdząc że mam dziecko i muszę się teraz zająć jego wychowaniem a nie szukać faceta.....Co robić????pomóżcie....
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html#p1269048https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html toksyczna matka GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Postaw jasno granicę. Powiedz mamie, że nie chcesz jej urazić, ale jesteś osobą dorosłą i nawet jeżeli popełniasz błąd to ty, a nie ona, poniesiesz jego konsekwencję. Moim zdaniem mama stara cię chronić, jeżeli jednak nie postawisz jej granic i nieuświadomisz jej, że za bardzo wkracza w twoje życie, to nic nie zrobisz. Tylko szczera rozmowa, zachowaj podczas niej spokuj. I tyle.
Ostatnia edycja:Żyj tak, abyś niczego w życiu nie żałował.
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html#p1269050https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html toksyczna matka GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Twoja matka po prostu nie ma racji. Fakt że masz dziecko wcale nie oznacza, że nie masz prawa próbować ułożyć sobie życia, chociaż oczywiście musisz brać pod uwagę dobro dziecka i jeśli syn nie zaakceptuje Twojego partnera to będziesz miała pewien problem, ale to też może być znak, że coś jest nie tak z tą osobą. Przemyśl też czy to jest szansa na jakiś poważny związek, zapytaj się czy nie przeszkadza mu to, że masz dziecko i w ogóle. Twój syn powinien stopniowo oswajać się z tym faktem, że może mieć nowego "tatę", ale też nie wyprowadzaj się z dnia na dzień i nie rujnuj mu dotychczasowego życia.
Nic nie zabija człowieka szybciej, niż jego własna głowa.
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html#p1269051https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html toksyczna matka Gość
Wyprowadź się od mamy, Masz prawo być szczęśliwa i ułożyć sobie życie na nowo u kogoś kto będzie o Ciebie dbał i kochał. No i żeby akceptował też Twojego syna. Rodzice niestety żyją stereotypami (pewnie już według mamy źle zrobiłaś, że się z mężem rozeszliście) Powodzenia z nowym partnerem żeby się okazał ten jedyny i wprowadził radość w Twoje życie.
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html#p1269067https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html toksyczna matka Gość
Dziękuję bardzo za te wszystkie słowa....Mama nawet nie chce ze mną rozmawiać...czuję ze nie chce żebym była szczęśliwa....dla niej liczy się tylko to że muszę wychować dziecko a moje szczęście jej nie interesuje.Nie chce ze mną rozmawiać a gdy próbuje coś jej wyjaśnić to wrzeszczy....
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html#p1269081https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html toksyczna matka GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Gość 2017-01-08 20:26:30
Dziękuję bardzo za te wszystkie słowa....Mama nawet nie chce ze mną rozmawiać...czuję ze nie chce żebym była szczęśliwa....dla niej liczy się tylko to że muszę wychować dziecko a moje szczęście jej nie interesuje.Nie chce ze mną rozmawiać a gdy próbuje coś jej wyjaśnić to wrzeszczy....
Pani mama panią kocha, ale nie potrafi tego okazać. Proszę więc powtarzać jej to metodą zdartej płyty i powiedzieć, że jeśli się tak troszczy o syna to niech pamięta, że mu też jest potrzebny wzór mężczyzny.Żyj tak, abyś niczego w życiu nie żałował.
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html#p1274610https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html toksyczna matka Gość
Witaj, moja sytuacja jest trochę inna, ale podobna. Moja mama też nie akceptuje mojego związku. Ja już też nie wiem, co mam robić. Może jak tutaj napiszę będzie mi trochę łatwiej. Mam 31 lat i kilka miesięcy temu poznałam kogoś. Mieszkam z mamą, pracuję, oczywiście pomagam w utrzymaniu domu i staram się też pomagać w miarę możliwości. Moja mama wiele przeszła. Miałam ojca alkoholika, który na szczęście od kilku lat już nie zatruwa naszego życia. Czasem żałuję, że nie wyprowadziłam się wcześniej z domu, ale zostałam, ze względu na sytuację w domu. Jeśli chodzi o moje relacje z mamą to zawsze wcześniej były dobre, ja nie lubię się kłócić, mam swoje sprawy i zawsze żyłam swoim życiem, mimo że w jednym domu. Poznałam kogoś, kto w końcu mnie szanuje, to bardzo dobry człowiek, wyznaje podobne wartości, jest spokojny, nie pali i nie pije. Mojej mamie nie podoba się to że jest tylko 1 cm wyższy ode mnie i nie należy do chudzielców. Ja jej po prostu nie poznaję, bo zawsze była po mojej stronie. Nie wiem, z czego to wynika. Moja mama potrafi wpaść w furię, jak usłyszała, że jadę na niedzielę do mojego chłopaka, to powiedziała, że mogę się do niego wyprowadzić, że już wybrałam. Najgorsze jest to że ona na mnie strasznie krzyczy. Nie wiem skąd to się bierze, ale niby wszystko jest normalnie jak wcześniej i nagle kiedy wspomni o moim chłopaku, zaczyna się go czepiać. Mówi że do siebie nie pasujemy, że jest za gruby, że ona nie chce go widzieć. Nawet jego spodnie jej się nie spodobały, już nie wspomnę o nazwisku. Ostatnio powiedziała, że mam go nie przyprowadzać, bo go wyrzuci. Próbowałam z nią spokojnie rozmawiać, że jestem dorosła i nikomu nie robię krzywdy i powinnam mieć prawo zaprosić go do domu. Mamy gdzie posiedzieć i nikomu nie przeszkadzamy. Jest mi strasznie przykro. Moja matka powtarza, że tyle poświęciła, że jestem niewdzięczna, nie wiem, czy jest o mnie zazdrosna, nie rozumiem z czego może wynikać takie zachowanie bo ona nigdy taka nie była. Wiele w życiu przeszła, ja to wiem, ale mnie też nie było łatwo. Teraz jak na to patrzę, to mam wrażenie, że jako dziecko za bardzo dotykały mnie problemy dorosłych. Zawsze byłam chroniona przez moją mamę przed ojcem alkoholikiem, dzięki niej czułam, że mam dom i że ktos mnie kocha. Nie chcę mieć wyrzutów sumienia, że kogoś pokochałam, chcę mieć zarówno matkę jak i swoje własne życie. Teraz przeraża mnie to jak reaguje moja matka. Ona na mnie wrzeszczy, a gdy próbuję coś powiedzieć to mów, że to przeze mnie ona tak reaguje bo ja takiego kogoś przyprowadziłam do domu. Krzyki to krzyki, ale ona go obraża tak strasznie że aż wstyd o tym mówić. Moj chłopak pracuje, szanuje swoich rodziców, szanuje mnie, nawet nie wiem, jak mam mu powiedzieć. U niego w domu nie ma czegoś takiego, jego rodzice są skromni i dobrzy ludzie. Wszyscy się szanują. Przerażające jest to jak wielki wpływ na człowieka ma rodzina, w której wzrasta. Ja wiem, że mam prawo do szczęścia tak jak każdy człowiek. Nie oceniam czy ktoś jest bogaty czy biedny, wykształcony czy nie. Sytuacje ludzi są różne, ważne jest to jaki kto jest. Jest mi strasznie przykro i nie wiem co mam myśleć. Nie wiem, czemu tak jest w moim życiu. Wiem, że może nikt tego nie przeczyta, ale może mnie samej będzie trochę łatwiej. Ja nawet nie mam z kim porozmawiać, nie chcialabym wynosić na zewnątrz tego co dzieje się w domu. Kocham moją mamę, wiem ile przeszła w życiu, ale przecież nikt jej nie krzywdzi. Ale mój chłopak też jest dla mnie ważny. Dlaczego to wszystko jest takie trudne?
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html#p1274618https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html toksyczna matka Gość
Twoja mama nie chce bliżej poznać twojego chłopaka,bo ogólnie w całości go,nie akceptuje. Nie ma jednej rzeczy,która mogłaby się jej w nim podobać,oceniając tak na pierwszy rzut oka. Sama widzisz,że krytykuje wszystko,czyli on absolutnie,nie spełnia jej kryteriów nie jest w jej typie. Nie rozumie,co ty w nim widzisz,bo w jej głowie,to się nie mieści. Sama dokonała złego wyboru i całą swóją nadzieję, żę wybierzesz kogoś wyjątkowego...przelalał na ciebie. To co jej się nie udało,chce zrekompensować w twoim życiu. Każda matka chce dla córki szczęścia,ale najlepiej,żeby wyobrażenie tego szczęście,było zgodne z jej kryteriami.
Ty masz prawo do własnych wyborów,powiedz mamie,że jeśli nie akceptuje,twojego chłopaka,to będziesz zmuszona wyprowadzić się,ale też dobrze, jakbyś zdobyła sobie sojusznika w postaci cioci czy babci,które pomogły by przekonać mamę,do zmiany stanowiska. Wg mnie,to będzie trudne,ale nie niemożliwe,poprostu z czasem ludzie się do siebie przyzwyczajają i wszystko zaczyna się układać,czego ci życzę. - https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html#p1274624https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1269028/1.html toksyczna matka Gość
Dziękuję za słowa wsparcia. Nie myślałam, że tak szybko ktoś to może przeczytać. Mam taką właśnie nadzieję, że z czasem wszystko się ułoży. Chciałabym tego, bo teraz jest mi strasznie ciężko. Chciałabym, żeby wszystko było dobrze, a czuję straszny żal. Mam nadzieję, że życie pozwoli mi w końcu być szczęśliwą.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Brak motywacji, trauma, brak chęci do życia...
Cześć wstępnie krótko się przedstawię, jestem Dawid i mam 25...
Forum: Depresja - Pytanie do osób z CHAD
Witam,mój mąż cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową. Ostatni...
- Grupa wsparcia dla rodzin chorych psychicznie w Warszawie i okolicach
Czy ktoś wie o istnieniu takich grup? Jestem u kresu sił, po 12 latach choroby syna....