Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: toksyczna matka (18)
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html#p1282713https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html toksyczna matka Gość
Potrzebuję pomocy. Moja mama urodziła mnie będąc jeszcze w liceum. Dużo poświęciła żeby mnie wychować, co często mi wypomina. Obecnie mam 24 lata. Kończę studia, mam narzeczonego, którego ona teoretycznie toleruje, jednakże ojciec już nie. Ich relacje nie są zbyt dobre.
Za swój dom traktuje wynajęte mieszkanie w mieście w którym studiuję. Tam jestem szczęśliwa, tam się toczy moje życie.
Matka nie potrafi tego zrozumieć. Wymusza na mnie przyjazdy do domu - oczywiście samej. Jak? Powodów jest wiele, zawsze przyjeżdżam za rzadko. Wyląduje przeze mnie w psychiatryku, bo nie ma z kim nawet w domu porozmawiać. Ona nie miała tak dobrze jak ja. Ona mnie utrzymuje. Co do ostatniego. Ostatnio dopiero jak uległam to przelała mi pieniądze.. Nie mówię że by na pewno nie przelała gdybym nie uległa, ale na pewno nie mało spóźniła bym się bz opłatami. No i ja ostatecznie zawsze ulegam. I tak zostałam zmuszona do przyjazdu na praktycznie cały okres mojego urlopu. Bez narzeczonego- z którym przez wiele lat toczyłam wojny dlaczego nie lubi mojej mamy - chyba byłam ślepa. Ona zawsze mówi że do niczego mnie nie zmusza, ale potem robi awantury.G dy ulegnr - nagle jakby nie bylo sytuacji. No dobra... Przyjazdy. Ale to nie koniec. Ona na te moje pezyjazdy bierze wolne w pracy. Nigdzie nie mogę wyjść, no chyba że ona ma jakieś plany. Jak się zastanowię to było tak nawet gdy mieszkałam w domu. Zawsze chwaliła się że mnie w niczym nie ogranicza. Zapomniała zawsze dodać, że jak ona ma plany... A właśnie, plany... Jeśli chodzi o nasze plany lub nawet obowiązki, praca, egzaminy. Jej to nie obchodzi. Potrafi przyjechać w środku sesji. Oczywiście śpi ze mna. Narzeczony na materacu. Jezu, jak ja do tego dopuscilam.
Nie wiem co robic. Jak się odciąć? Nie chcę jej ranić, ale jak tak dalej pójdzie to chyba zwariuje. Serio. - https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html#p1282724https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html toksyczna matka GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Po pierwsze znajdź pracę. Byle jaką, która pomoże ci oderwać się finansowo od matki. Jest wiele propozycji dla studentów, bo dzięki temu pracodawcy płacą mniejsze składki. I nie marudź, że praca kelnerki to nie twój poziom, bo nic nie zmienisz. Po drugie postaw jasne granice. Powiedz mamie, że nie jesteś dzieckiem już i masz prawo do własnego życia. Kiedy mama cię spróbuje zaszantarzować nie ulegaj. Powiedz, że nie masz czasu i już. Niestety jednak podstawa to praca. Bez niej jesteś uzależniona ekonomicznie od matki i do póki czegoś nie znajdziesz zawsze będzie miała możliwość do podporządkowania ciebie sobie. Pozdrawiam.
PS: co do uczuć do twojej matki, to ona w tobie wywołuje poczucie winy. To przez to masz trochę zaburzony obraz rzeczywistości. Postawjając jej granice tak naprawdę pomożesz jej dojrzeć do tego, iż nie jesteś już małym, słodkim dzieckiem tylko dorosłą kobietą. I na miejscu twojego faceta też bym się wściekł. W końcu on chce być z tobą, a nie z twoją matką.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html#p1282737https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html toksyczna matka Gość
Dzięki za odpowiedź. Z pracą nie ma problemów. Jestem inżynierem. Potrafię programować. Boję się, że nie poradzę sobie z dziennymi studiami i pracą. Wiem, wiem, że wiele osób studiuje i pracuje. Skoro jednak czytając moją historię też tak uważasz... Roześlę w tym tygodniu cv, choćbym nie miała czasu na sen muszę coś zrobić.
W powyższej historii nie napisałam że w skutek wieloletniego 'znecania' nabawilam się niezlej nerwicy natrectw, co dodatkowo utrudnia mi zyci generalnie z nerwicy się śmieje, ale gdy mam na uczelnir na 7:30 a wiem ze na wyjście potrzebuje dodatkowe 30 minut na sprawdzenie czy drzwi sa zamknięte to chce mi sie plakac.
Z granicami to już dawno próbuje i... Nie da sie. Kiedys powiedzialam zeby nie przyjeżdżała bo mam duzo do roboty to zadzwoniła ze jak tak moge, ona juz jest w polowie drogi (a miala przyjechac dzien pozniej) - https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html#p1282740https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html toksyczna matka Gość
Ona nie może wiedzieć że mam choć 5 minut wolnego bo od razu chce wypełnić ten czas. Wiem że z miłości, ale...
Ps przepraszam za literówki w postach. Pisze z telefonu. - https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html#p1282745https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html toksyczna matka GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Ja ma dysleksję i mi literówki nie przeszkadzają. Nawet ich nie widzę
Co do granic da się, ale dopiero jak znajdziesz pracę i nie będzie miała na ciebie wpływu. Fakt, faktem ja studiuję zaocznie ale uwierz mi da się. Po prostu następnym razem jak przyjedzie i postawi cię przed faktem dokonanym to zamknij jej drzwi przed nosem i powiedz nie mam czasu. Wiem może to być trochę bolesne, ale dopóki mama nie zrozumie, że nie jesteś jej zabawką to nic nie wskórasz. Jak i ty, tak i twoja mama zachowujecie się bardzo niedojrzale. Co do Ciebie się nie dziwię. Gdzie miałaś się tej dojrzałości nauczyć? Skąd wziąć miałaś przykład? W przypadku twojego ojca i mamy po prostu szczena opada.
Co do nerwicy, to poradziłbym ci spotkanie z psychoterapeutą, ale tu znów kasa To nie jest u ciebie wrodzone, lecz nabyte w wyniku przemocy emocjonalnej, więc da się z tym sobie poradzić. Powodzenia.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html#p1282830https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html toksyczna matka Gość
Dziś pojawił się kolejny problem. Po zmuszeniu mnie do przyjechania do domu. Uległam zanim tu napisałam. Oznajmiła że przyjeżdża do nas. Za tydzień. Na pare dni. I jak ja mam jej odmówić? Przecież znów będzie awantura. Powiedzieć że wyjeżdżamy w tym czasie? Czy powiedzieć prawde? Jeśli tak to jaką?
Mam wrażenie że zazdrości mi życia bo sama nie ma... - https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html#p1282833https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html toksyczna matka GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Powiedzieć prawdę i uciąć pępowinę. Czas dorosnąć.
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html#p1282854https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html toksyczna matka Gość
Jak ty mozesz od matki ciagnac kase na utrzymanie, masz 24 lata nie wstyd tobie?, nawet dupek zyje na koszt twojej matki, ta sytuacja trwa calymi latami, masz czym chwalic sie ...narzeczony!
Spiewaj taka piosenke codziennie " mam narzeczinego, ale luja" - https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html#p1282876https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html toksyczna matka Gość
Nie żyje na utzymaniu, ona pomaga tylko. W sumie taka 'niemila' krytyka pomaga, więc również dziękuję. A odpowiedź: nie, nie wstyd mi - zrobić kilka dobrych dyplomów, które pomogą mi w przyszłości nie jest łatwo. A ja je zdobywam z wyróżnieniem.
Szukam już pracy. Zrezygnuję z kilku działalności naukowych zanim się przyzyczaje do nowego trybu życia.
Jak tak piszecie - jestem dzieciakiem. Moja wina tych relacji - bardzo prawdopodobne.
A co narzeczonego? Jakiś problem? - https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html#p1282878https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/1282713/1.html toksyczna matka Gość
A moj narzyczony dupek zyje na własnym utrzymaniu.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Staram się schudnąć
Hej, mam 176 i waze 51/52 kilo. Troche wystaje mi brzuch i bardzo mi to przeszkadza i...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Czuję, że zmarnowałam sobie życie
Mam 20 lat, od 13 do 19 roku życia zmagałam się z depresją, teraz jest ze...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Odstawienie Klozapolu
Dzień dobry,Rzuciłem klozapol trzy dni temu. Zacząłem w 04.2021 200 mg. W...
Forum: Schizofrenia - Nie wiem co się dzieje
Ostatnio nie ważne gdzie jestem zawsze znajdzie się ktoś kto doprowadza mnie to...
Forum: Po godzinach