Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: toksyczna matka (4)
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/621687/1.html#p621687https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/621687/1.html toksyczna matka Gość
Mam 32 lata, i jak czytam wszystkie wypowiedzi na forum to czytam jakby o swoim życiu. Zapisałam się już na terapię bo uświadomiłam sobie że sama sobie już nie poradzę. Bagatelizowanie, przymykanie oka i obracanie wszystko w żart to środek doraźny ale nie rozwiąże mojego problemu i nie pozwoli go zamieść pod dywan.
Moja mama jest wspaniałą pełną poświęceń kobietą która bardzo mnie kocha, jednak to jest miłość tak silna i tak zaborcza że nie pozwala mi oddychać. Byłam i jestem jej najukochańszym dzieckiem i zawsze chciała abym była naj, kształtowała mój charakter pod wielkie czyny co wiązało się z tym, ze nie mogłam absolutnie nic zrobić bez jej kontroli. Wszystko pod kryptonimem wielkiej miłości. Nawet jak wyjechała za granicę w celach zarobkowych abym miała lepsze pieniądze wymagała i dalej wymaga ode mnie pełnego posłuszeństwa smsy i telefony kilka razy dziennie. Zazwyczaj były to telefony kontrolne typu " mów szybko co u ciebie bo nie mam czasu" po czym następowało rozłączanie. Jak próbowałam wywalczyć trochę wolności dla siebie kończyło się wielką awanturą że jestem okrutna, że gdyby nie ona to nic by ze mnie nie było bo nic nie osiągnęłam, że była dla mnie za dobra a dobrej matki się nie szanuje. Jak próbowałam
się odciąć to był płacz, symulowanie zawału itp jaka jestem niewdzięczna i że stara matka jest już mi nie potrzebna. Wiele razy musiałam ją przepraszać za nic, tylko dlatego że ona jest matką i ma swoje prawa a
moje zdanie się nie liczy. O moich łzach nikt nigdy nie wspominał. O tym że boję się wejść w jakiś związek również nie wspominając że boję się mieć dzieci - nie wiem czy ja też nie będę taka i nie chcę dla nich takiego życia. Jak wywalczę po wielkiej awanturze kilka dni spokoju mam przeogromne poczucie winy, płaczę że ją skrzywdziłam i czuję się tak jakbym odstawiała jakąś używkę po głębokim uzależnieniu. Paraliżuje mnie to tak bardzo że nie mogę zrobić żadnego kroku naprzód w swoim życiu. Uświadomiłam sobie niedawno że naprawdę bardzo potrzebuję pomocy bo sama sobie nie poradzę ze wszystkimi swoimi emocjami i nie znajdę siły aby przeciwstawić się tak mocnemu charakterowi. Może specjalista pomoże... - https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/621687/1.html#p621693https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/621687/1.html toksyczna matka
Uhh...nawet nie będę nic radził, coś wiem o tej ubezwłasnowolniającej "miłości"... Wiesz, co jest najgorsze? Że takie matki nie potrafią się zmienić... Na terapii kiedyś doszedłem do tematu "matka" i jak mnie lekarz zapytał, czy kiedyś rozmawiałem z nią na temat tej "miłości" to myślałem, że go uduszę... Rozmawiałem!? Tak, rozmawiałem, krzyczałem, śmiałem się, irytowałem, leżałem, kulałem się po podłodze, rozdzierałem szaty! Z arsenału środków zostały chyba tylko gusła - oko traszki, koci język... Nawet jeśli była jakaś odczuwalna zmiana to trwało to może parę dni.
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/621687/1.html#p621700https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/621687/1.html toksyczna matka
A może rozmowa by coś pomogła o tym czego Ty pragniesz i co tak na prawdę Cię boli, porozmawiaj ze swoją mama na spokojnie, przedstaw jej argumenty w taki sposób,że może to do niej dotrze..... ktoś napisał, że kotka można zagłaskać na śmierć .......utwierdz ją w swojej miłości, ale dla siebie potrzebujesz swobody.....nie wiem czy to pomoże, ale bardzo bym chciała Ci pomóc, aby ta miłośc, była miłoscią zdrową.....a Ty bys była szczęśliwa i spełniło się to o czym marzysz...pozdrawiam
- https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/621687/1.html#p621705https://www.psychiatria.pl/forum/toksyczna-matka/watek/621687/1.html toksyczna matka
Jesteś dorosłą kobietą i masz prawo do swojego życia,musisz odciać pępowinę,nawet po odcięciu kocha się rodziców i dzeci ale jest potrzeba swobody...super że zapisałas się na terapię,to dobry pomysł,do tego jeszce musisz być asertywna i nie ulegać mamie za nic,rób jak ci będzie mówiła psycholożak,czeka cię cieżka i długa praca ale zaczniesz w końcu sama oddychać,siły ipozdraiwiam,pisz,będziemy cię wspierać
moni
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Dziwne stany po marihuanie
WitamMarihuanę przeważnie popalałem sobie tylko za granicą, w Holandii.Nie...
Forum: Uzależnienia - Ogromne problemy natury somatycznej
Hejka witam jestem tu nowy. Problemy z natury somatycznej występują u mnie od...
- Schizofreniczka pozna schizofrenika
Cześć. Choruję na schizofrenię paranoidalną, jestem kobietą....
Forum: Schizofrenia