Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Umrzeć? (3)
- https://www.psychiatria.pl/forum/umrzec/watek/568858/1.html#p568858https://www.psychiatria.pl/forum/umrzec/watek/568858/1.html Umrzeć? Gość
Witam,
Przepraszam, że tutaj jestem. Tak naprawdę to tylko na chwilkę, żeby nie zająć więcej czasu. Jak każdy kto chce się uwolnić od życia chcę tylko to pokazać, bo jestem jak każdy samobójca egoistką i egocentryczką. Chcę żeby ktoś zobaczył to czego nie mówię. Bo jak zniknę- znikną moje myśli..
Nie chcę umrzeć dla siebie, żeby było łatwiej. Chcę żeby było łatwiej mojej mamie, żeby nie musiała patrzeć na pozostałości nieudanej pierwszej miłości, żeby nie musiała się denerwować po zebraniu moimi ocenami, żeby nie musiała wydawać więcej pieniędzy na dziecko, którego tak naprawdę wcale nie chce, tylko jest zbyt umoralniona żeby się mnie pozbyć. Tak strasznie chciałabym po protu pstryknąć palcami i zniknąć, bo boję się bólu samobójstwa. Boję się nawet igieł, noży, wysokości, bólu... Więc czy jestem samobójcą? skoro boję się odciążyć moją mamę od problemu jej życia? Jak mogę to zrobić praktycznie bezboleśnie. I druga sprawa, przecież ja tak kocham życie i jednocześnie go nienawidzę momentami... co ze mną jest nie tak? A może to tylko człowiecza podświadomość chce żyć, nie tak naprawdę ja? Może moja dusza już za bardzo czuje się przywiązana do nicości? Tak bardzo, że pozwala mi myśleć o samobójstwie? Tylko jak to zrobić bez bólu? - https://www.psychiatria.pl/forum/umrzec/watek/568858/1.html#p568867https://www.psychiatria.pl/forum/umrzec/watek/568858/1.html Umrzeć? Gość
Cześć. Nie wiem ile masz lat, ale sądząc po tym co napisałaś o ocenach w szkole, jesteś młodą osobą, załóżmy nastolatką (?). Jeśli dobrze trafiłem, mam kilka lat więcej od Ciebie, powiedzmy, że mam ponad dwadzieścia. Mnóstwo problemów miałem w moim życiu, klęsk, niepowodzeń, zawodów, rozczarowań, upokorzeń. Mówi się, że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Nie w moim przypadku, chyba jestem nadwrażliwy, miękki. Jedno jednak wiem od ludzi mnie znających i obiektywnie mogę to powiedzieć o sobie, jestem dobrym człowiekiem który nikomu nic złego w życiu nie zrobił, ale nie umiem radzić sobie z problemami, pogrążają mnie i wpędzają w takie stany, że nie raz myślałem o skończeniu ze sobą. Nie raz zadawałem sobie pytanie, dlaczego ja? Jeśli łachudry społeczne mają życie jak ze snów, zmieniają dziewczyny jak rękawiczki, w portfelu zawsze gotówki pod dostatkiem, itd. A ja? Katolik, do tej pory nie miałem jakichkolwiek konfliktów z prawem, zawsze robiłem w życiu dla innych więcej, niż sam otrzymywałem. Każdego lumpa który mnie zaczepi i poprosi o papierosa czy wsparcie finansowe zawsze wspomogę. Niektórzy mówią, że jestem do rany przyłóż, a tymczasem po tym całym jałowym opisie mojej osoby, nie układa mi się w życiu. Ponoszę rozmaite klęski, często tak spektakularne i szokujące dla mnie samego, że aż trudno mi uwierzyć, że nie wyczerpałem jeszcze limitu pecha, że czym sobie na to zasłużyłem. Przez te wszystkie fatalne przeżycia które odcisnęły ogromne piętno na moim życiu popadłem w alkoholizm. Topiłem smutki i nawet czego dziś bardzo żałuję pociąłem się, samookaleczyłem. Nie chciałem sobie odebrać życia, chyba nie chciałem bo pewien tego nie jestem. Ale dziś mam takie sznyty na rękach, że wstydzę się chodzić z krótkim rękawkiem. Kiedy je sobie zrobiłem byłem skrajnie pijany i nic mnie nie bolało. Na trzeźwo z pewnością bym tego sobie nie zrobił. Ale z drugiej strony, dla mnie życie na trzeźwo było nie do zniesienia, a po pijaku stawało się lżejsze, bo inne, sztuczne i mimo świadomości, że się sztucznie dopinguję wódką - dalej piłem aby nie zwariować. Od dłuższego czasu nie piję (przynajmniej jak na razie), spędziłem kilka miesięcy na leczeniu odwykowym w szpitalu zamkniętym. Dlaczego Ci to wszystko napisałem? Aby dodać te minimum otuchy, że nie jesteś jedyną młodą osobą na tym świecie, która nie radzi sobie z życiem i otaczającym światem. Trzymaj się.
- https://www.psychiatria.pl/forum/umrzec/watek/568858/1.html#p568874https://www.psychiatria.pl/forum/umrzec/watek/568858/1.html Umrzeć? Gość
Dziękuję za Twoją odpowiedź.
Powiem tylko jedno. Jestem z Ciebie dumna. Odstawiłeś alkohol, a nawet to, że zauważyłeś, że coś jest nie tak jest godne dumy. Jestem z Ciebie tak dumna, że nie potrafisz sobie tego wyobrazić!
A swoją drogą też nie rozumiem dlaczego w życiu góruje niesprawiedliwość. Patrząc na wzloty tych hmm... mało przyjemnych osób i na upadki tych naprawdę dobrych człowiek (przynajmniej ja) gubi(ę) się w życiu...
Ale skoro możesz o sobie powiedzieć, że jesteś dobrą osobą chciałabym móc patrzeć na Ciebie. Jesteś warty tego by Cię widziano. Ja chciałabym być dobra.
Pozdrawiam - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Uciec od schizofreników i zacząć nowe życie. Współuzależnienie.
Witam. Chciałbym się podzielić moją historią, może ktoś...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Nie chcę już tu być. Boję się skończyć ze sobą
Witam wszystkich, chciałabym się wygadać, chciałabym dostać...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Sam nie wiem...
Witam,Nazywam się Kamil, mam 28 lat.Sam nie wiem dlaczego zdecydowałem się...
- Uzaleznienie od porno i masturbacji
Witam jestem mężczyzną mam 32 lata od bardzo dawna się masturbuje prawie...
Forum: Uzależnienia