Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Uzależniona psychicznie od Chłopaka?? (2)
- https://www.psychiatria.pl/forum/uzalezniona-psychicznie-od-chlopaka/watek/448444/1.html#p448444https://www.psychiatria.pl/forum/uzalezniona-psychicznie-od-chlopaka/watek/448444/1.html Uzależniona psychicznie od Chłopaka?? Gość
Witam. Mam pewien problem i nie daje już sobie rady chciałabym żeby wkońcu ktoś mi pomógł
Od paru dobrych lat jestem z chłopakiem bardzo go kocham i wybaczam mu wszystko dosłownie jego zdrady, to że nie raz przyłapałam go na kręceniu z inną czy to jak mnie traktuje. Ostatnio było bardzo zle miedzy nami powiedzial mi ze jest ze mna na sile bo wie ze nie potrafie go zostawic ze on nie jest szczelsiwy ze chce byc z inna. Nie daje już rady nie potrafie od niego odejsc. Co ja mam z soba zrobic?? Czy ja jestem od niego uzależniona? Bo nie wyobrazam sobie jak moglabym odejsc pomozcie mi prosze nie mam juz sily dalej tak zyc nie chce - https://www.psychiatria.pl/forum/uzalezniona-psychicznie-od-chlopaka/watek/448444/1.html#p448711https://www.psychiatria.pl/forum/uzalezniona-psychicznie-od-chlopaka/watek/448444/1.html Uzależniona psychicznie od Chłopaka?? Gość
Trudna sprawa. Co ci daje dotychczasowy układ między wami? Bo na wzajemną miłość to mi nie wyglada. Uważam, że najgorszą z możliwości, choć czasem konieczną, jest chęć zatrzymania kogoś na siłę przy sobie. Sama musisz to wywarzyć, nie wiem, co was łączy. Znalałam się na tym forum trochę przez przypadek, bo zwykle unikam wypowiedzi w takich miejscach. Niemniej, jakiś czas temu pozanłam fantastycznego chłopaka, o którym nie mogę/nie chcę przestać myśleć, żyjąc jednoczesnie z innym, którego bardzo kocham. Z ciekawości zajrzałam na forum i szukałam osoby z podobnym problemem. Natknęłam się jednak na twoja wypowiedź i coś mnie skłoniło do jej przeczytania. Być może fakt, że myśli o nowopoznanym chłopaku stanowią dla mnie coś w rodzaju narkotyku, którego łaknę niczym uzależniona osoba. Utrzymuję z nim kontakt i coraz bardziej siebie/go ***. On ma dziewczynę, z która jest od kilku lat, kocha ją ale to według niego nie wyklucza miłości do drugiej osoby (w tym wypadku mnie). Cały czas się nad tym zastanawiałam. W jakimś senise go rozumiem, bo w obecnej chwili kocham dwóch mężczyzn jednoczesnie, choć z każdym z nich mam odmienną relację. Jedyną sprawą, która mi przeszkadza było/jest ukrywanie tego wszystkiego przed moim chłopakiem. Muszę rozwiazać swój dylemat tj. zdecydować, czy chcę z tym żyć czy nie. W sumie jestem szczęśliwa ale coś w środku poddpowiada mi, że zachowuję się nie fair. Być może to skutek wychowania w katolickiej rodzinie, życia w takiej a nie innej kulturze, chęci postępowania zgodnie z przyjęta społecznie etyką, czy osobistego systemu wartości, który jakoś jest w poprzednie czynniki uwikłany. Być może nie ma nic złego w życiu z kilkoma osobami. Jednak jest to bardzo intymna i zarazem osobista kwestia. Nie każdy potrafi tak żyć, zaakceptować taką sytuację, dzielić się drugim człowiekiem. Ustaliłam dziś ze soba, że ja jednak raczej nie potrafię. Dlatego nie wspominałam o tym mojemu chłopakowi. Z obawy, że wypróbuje tego co ja i zakocha się w innej. Wiem, że go kocham. Ta sytuacja wiele mnie nauczyła. Myślę, że ty też ze swojej wyciągniesz jakieś wnioski. Osobiście pomogło mi bycie ze soba szczerą. Przemyślałam wszystko i wiem już, że ważniejsza dla mnie/mojego komfortu psychicznego, poczucia spójności jest szczera relacja z moim chłopakiem. Wiem, że mogę mu ufać i za nic w świecie tego nie zmienię, nawet kosztem nachodzących mnie myśli. Musiałam o tym wszystkim napisać, wyrzucić to z siebie. Fajnie, że ty również to zrobiłaś. Może spróbuj porozmawiać z kimś bliskim o swoich sprawach, może coś wspólnie ustalicie. Niemniej, uważam że warto zacząć od zdiagnozowania swoich potrzeb. Od zastanowienia się nad tym, czego dotyczą, jakie są ich źródła i jaką wartość stanowią dla nas samych. Nie chesz starcić swojego chłopaka, z drugiej strony czujesz/wiesz, że tak się dzieje. Z mojego doświadczenia wynika, że potrzebne są w życiu pewne granice/hamulce, które zagwarantują nam pewną kontrolę nad własnym życiem. Życzę bezpiecznej jazdy i jak najmniej stłuczek po drodze. Trzymaj się!
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Czy jestem gruba?
Wiem że to może forum nie na to pytanie? Jednak od pewnego czasu bardzo źle...
- Problem
Dzień dobry,Od trzech dni zmagam się z pewnym problemem i chciałabym...
- Czy to może być ADHD, czy powinnam iść do specjalisty?
Cześć, mam na imię Karolina, mam 26 lat i ostatnio przypadkiem...
Forum: Zaburzenia psychiczne