Forum: Zaburzenia psychiczne
Temat: Witam (10)
- https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html#p1174526https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html Witam GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Czuję taką pustkę i znużenie życiem że nawet pisanie tego sprawia mi problem i muszę walczyć sam ze sobą.
Rzuciłem w kąt wszystkie swoje pasje,wszystko stało się nijakie i nudne
Nie widzę sensu w robieniu czegokolwiek i nie chodzi tylko o sprawy przyziemne
Nie zależy mi na rozwoju,na zdrowiu,bo po co się męczyć skoro i tak umrzemy?
Po co mi tytuły,zaszczyty i willa z basenem?
Po co mi kasa skoro życia sobie za nią nie kupię a po śmierci niczego ze sobą nie zabiorę
Rzuciłem szkołę,uczyłem się na policealnym studium kierunek Opiekun DPS
Przez miesiąc pracowałem z chorymi i upośledzonymi psychicznie (pomimo że sam jestem "psychiczny"/potrzebujący pomocy mam fobię społeczna i nerwicę lękową)
Szkołę rzuciłem dlatego że dyrektorka spojrzała na mnie krzywo i odezwała się tonem który mnie dotknął,w sumie banał ale tylko pozornie,emocjonalnie odczucia były silne.
Szkołę rzuciłem,instrumenty sprzedałem,książki też,płyty etc
Przestałem dbać o zdrowie,zacząłem jeść byle co,przytyłem trochę...
Większość dnia śpię,gdy jeszcze chodziłem na praktyki dzień wyglądał tak:
rano śniadanie,do południa praca,po pracy do domu i spać a potem rytuał się powtarzał.
Dałem sobie spokój z szukaniem drugiej połówki,obciąłem włosy na zero
(w akcie rozpaczy i autoagresji,nagły impuls podobnie jak z dyrektorką)
Coraz bardziej brzydzę się sobą,brzydzę się starością ale nie cudzą,mam dziadków których często odwiedzam i nie czuję do nich obrzydzenia.
Przerwałem psychoterapię ale leki nadal biorę ponieważ gdy serotonina mi spada,wtedy zaczynają się napady leków hiperwentylacja itp syfstwo.
Myślę o śmierci właściwie od dziecka,odkąd zacząłem myśleć śmierć jest zawsze ze mną
Z jednej strony czuję do niej nienawiść (do tego że śmierć się wydarza bez przerwy,tzw życie jest procesem umierania a ja nie mogę nic z tym zrobić tylko biernie obserwować swój zanik)
Z drugiej strony jest we mnie jakiś rodzaj fascynacji tym zjawiskiem
Przeczytałem masę książek filozoficznych i naukowych a informacje w książkach religijnych
okazały się zupełnie inne niż to w co wierzy większość ludzi powołując się na te książki
Im bardziej nienawidzę życia za jego śmiertelność,tym głębiej drążę temat śmierci
To tak jakby ktoś świadomie sobie szkodził w proteście przeciwko uszkodzeniom na które nie ma wpływu
Podobnie było z włosami,obciąłem je na zero ze strachu(w wyniku gniewu) przed wyłysieniem
Nic mi się nie chce a tylko czasami gdy się zapominam,robię coś co dawniej sprawiało mi przyjemność
Jednak gdy odzyskuję świadomość tego co się stało,tego że się rozproszyłem i zapomniałem
od razu przerywam robienie X
Np muzyka,gdy znów sobie coś włączę odruchowo,za chwilę wyłączam jakbym karał samego siebie ("nie będę niczego słuchał bo nie ma sensu")
Gdy zaczynam myśleć o jakiś filozoficznych kwestiach,momentalnie gdy się na tym łapię,staram się odmóżdżyć a gdy nie daję rady to idę spać,żeby nie myśleć
Ponieważ nie mogę się pogodzić z utratą świadomości w chwili śmierci,uciekam w pozbawiony świadomości sen,w taką jakby małą śmierć,kolejny paradoks.
Mógłbym jeszcze długo pisać ale już mnie mdli,zbyt dużo wysiłku kosztowało mnie napisanie tego wszystkiego - https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html#p1174651https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html Witam
Przede wszystkim chyba to nie byl dobry pomysl ze przerwales terapieo . Czasami terapia okazuje sie lepszym lekiem niz lekarstwo samo w sobie. Pamietaj ze leki tylko na chwile wyciszaja i prawdopodobnie jesli nie zaczniesz pozadnie sie leczyc to bedziesz na lekach do konca zycia....
- https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html#p1174662https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html Witam GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Leki które biorę mają za zadanie wyrównać poziom serotoniny w mózgu
Moje nerwice i fobie wynikły właśnie z tego że serotonina mi spada
Czyli nawet z terapią niewiele wskóram bo moje problemy są czysto biologiczne
i pewnie będę się truł prochami do końca życia ALE
co z tego?
W sumie choćbym nie wiem jak o siebie dbał to i tak z wiekiem będę zdrowie tracił
a więc po co marnować pieniądze i czas na ratowanie czegoś co i tak jest nie do uratowania?
Młodości nie da się zatrzymać :p z wiekiem czeka nas coraz więcej chorób.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html#p1174663https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html Witam Gość
Masz ciężką depresję i tak jak pisze Agnieszka złym pomysłem bylo rzucenie terapii.Z lekami ona powinna pomóc wyjść Tobie z tego stanu deprseyjnego.Nie poddawaj się,bo naprawdę warto żyć.Teraz jest ciężko ale jeszcze się uśmiechniesz.Uwierz w siebie i zapisz się na terapię.Pozdrawiam
- https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html#p1174677https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html Witam GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Nie mam w sobie na tyle silnej potrzeby udania się na terapię(potrzeby dbania o siebie etc) aby na nią pójść
Nie tylko przestałem o siebie dbać ale nawet zacząłem sobie szkodzić świadomie
Jak najbardziej kompleksowo i subtelnie,wóda i narkotyki to banał
Autoagresja pojawiła się w związku z oporem przeciwko utracie zdrowia z wiekiem.
Kompletny absurd a jednak się wydarza,jak można sobie szkodzić
w proteście przeciwko utracie zdrowia?
Kompletny brak logiki,albo chcę być zdrowy i dbam o zdrowie
albo sobie szkodzę bo nie chcę być zdrowy
a ja szkodzę sobie ponieważ chcę być zdrowy,(bo wiem że nie mogę takim być wiecznie)Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html#p1174910https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html Witam Gość
Twierdzisz, ze " szkodzenie sobie " w protescie przeciwko utracie zdrowia z wiekiem jest absurdem.
Nie nie jest, taki protest to swiadoma eutanazja lub swiadome samobojstwo, aby nie meczyc sie i nie cierpiec latami w chorobach nieuleczalnych powodujacych wylacznie cierpienie, np. w medycznie udokumentowanej diagnozie raka znanego jako glejak mozgu czwartego stopnia.
Druga sprawa " szkodzic sobie ", z rownoczesna nadzieja na odzyskanie/uzyskanie zdrowia jest absurdem - https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html#p1174944https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html Witam GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Zdrowia nie da się zachować a więc wydawanie kasy na zdrowie jest marnowaniem pieniędzy.
Stratą czasu jest siłownia ponieważ staniemy się słabi prędzej czy później.
Stratą czasu jest edukacja i zdobywanie tytułów naukowych
ponieważ nawet zdobytej wiedzy nie zachowamy na zawsze.
Ogólnie życie jest marnowaniem czasu i energii
Z biegiem lat życie nie rozkwita a my nie stajemy się bardziej żywi
Jest dokładnie odwrotnie.
Ideologie i przekonania są bezwartościowe,szkoda energii na walki o idee
Razem z nami poumierają nasze przekonania i nasze racje.
Właściwie życie ludzkie ma taką samą wartość co życie owada.
Jedno i drugie istnieje w oparciu o to samo zjawisko zwane życiem.
Gdy zabijam komara na czole,świat nie przestaje istnieć.
Dla świata i praw natury,zniknięcie komara jest nieistotne
tak jak zniknięcie jednego człowieka lub miliona osób.
Świat wcale nie kręci się wokół nas.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html#p1174966https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html Witam Gość
Skoro nie widzisz sensu zycia, jestes od poczatku do konca frustratem to moze zostan spolecznikiem i zyj chociaz troche dla innych, spozytkuj energie w dobrym celu.
Przyjada uchodzcy z Syrii, bedzie mnostwo spraw, problemow do rozwiazania, przydadza sie Twoje rece i umiejetnosci.
Swiat nie kreci sie wokol nas ale my musimy i powinnismy wokol niego, uratuj chociaz jedna osobe,okaze sie, ze zdzialales wiecej niz filozofowanie na temat zycia i smierci .
Swiat to my - https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html#p1185524https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html Witam Gość
dlaczego trwoży ciebie śmierć skoro ona nie istnieje, faktycznie śmierci podlega tylko ciało a nie świadomość. Po za tym my jeszcze istniejemy w 2 światach snów a tego jeszcze nie ogarnąłeś rozumem. Ale skoro jesteś oczytany to przeczytaj broszurkę dostępną w wyszukiwarce pod hasłem : Anna - Zaufajcie Maryi PDF, a tam w unikalnym na skale europejską objawieniu Maryja mówi o szczęściu, o sensie życia, miłości i przyszłości Polski.
- https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html#p1185559https://www.psychiatria.pl/forum/witam/watek/1174526/1.html Witam GośćZalogowani użytkownicy mają możliwość budowania własnego statusu na forach grupy Medforum.
Po napisaniu odpowiedniej ilości postów przy avatarze pojawi się odpowiedni status.- Początkujący/ca - mniej niż 100 postów
- Wtajemniczony/na - pomiędzy 101 a 300 postów
- Forumowicz/ka - pomiędzy 301 a 1200 postów
- Komentator/ka - pomiędzy 1201 a 3600 postów
- Lider/ka opinii - pomiędzy 3601 a 6000 postów
- VIP - więcej niż 6001 postów
Witaj, aima. Opanowała cię obsesja- śmierć. Jeśliby wszyscy ludzie myśleli, że życie nie ma sensu....bo i tak czeka nas śmierć......to by było najepiej zrzucić "atomówkę " i było by "po krzyku" Zamiast użalać się nad sobą i obsesyjnie myśleć na temat śmierci, przejdż się po szpitalach, schrniskach dla bezdomnych, hospicjach. Ludzie zdrowi kształcą się, bawią się, pracują, żenią się, rodzą dzieci....to się nazywa sens życia. Ludzie bardzo chorzy często na nieuleczalne choroby, co robią? Walczą o życie. To się nazywa sens życia. A jeśliby przeczytała matka mająca nieuleczalnie chore dziecko po opieką 24 h/doba, to "strzeliła by cię w twarz". Ona też ma sen życia - swoje dziecko, którym będzie się opiekować póki sił jej starczy. A tobie radzę iść do psychologa, bo nie tylko ci się w głowie "porzewracało", ale i gdzie indziej.
Lęku...odwal się ode mnie. Jola.
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Citabax, objawy po 2 tygodniach
Witam wszystkich,Wszystkie badania serca mi wyszły dobrze, brzucha itd....
- Leczenie się na shizofrenie (psychoza alkoholowa)
A nim nie jestem czy wytrzymał bym pol roku beż leków na tej chorobie ? Czy...
Forum: Schizofrenia - Ogromne problemy natury somatycznej
Hejka witam jestem tu nowy. Problemy z natury somatycznej występują u mnie od...
- Chorzy na Chad, proszę o pomoc!
PROSZĘ O POMOC!!! Ci z Was, którzy chorują na chad szczególnie z...