Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: wpadam w szał, potem sie nienawidze (5)
- https://www.psychiatria.pl/forum/wpadam-w-szal-potem-sie-nienawidze/watek/76502/1.html#p76502https://www.psychiatria.pl/forum/wpadam-w-szal-potem-sie-nienawidze/watek/76502/1.html wpadam w szał, potem sie nienawidze
Mam napady furii i agresji. Kiedy sie zirytuje, dostaje doslownie szalu - czuje, ze sie nakrecam, zaczynam krzyczec i co najgorsze wyzywac mojego partnera. Z moich ust padaja wtedy straszne slowa, staje sie wulgarna, a to wszystko bez alkoholu, zupelnie na trzezwo.
Nawet jezeli wybuchlam bo moj parter mnie sprowokowal, byl zaczepny, puszczal zlosliwe teksty pod nosem to on NIE przekroczyl granicy, ktora niestety przekraczam ja. I koniec koncow to ja jestem ta zla, bo zaatakowalam. Po 20 minutach żaluje tego co powiedzialam ale slow nie da sie juz cofnac.
Oboje jak widac mamy dosc trudne charaktery. Bardzo sie kochamy i mysle, ze warto o tę milosc zawalczyc. Tylko jak? czuje, ze towymyka sie spod kontroli. Jestesmy razem juz 6 lat 9i takie sytuacje zdarzaja sie coraz czesciej. Raz nawet uderzylam go w takim ataku w glowe!!
Czuje, ze potrzebujemy pomocy, bez tego nie dam rady. Czy ktos moze polecic dobrego psychologa z warszawy. Dodam, ze nie jestesmy nastolatkami, mamy juz dobrze po 30-tceOstatnia edycja:marna111
- https://www.psychiatria.pl/forum/wpadam-w-szal-potem-sie-nienawidze/watek/76502/1.html#p134006https://www.psychiatria.pl/forum/wpadam-w-szal-potem-sie-nienawidze/watek/76502/1.html wpadam w szał, potem sie nienawidze Gość
To Ty potrzebujesz psychologa a nie Twoj partner!!!Wyglada mi to jak nic na borderleine.Wspołczuje Twojemu facetowi bo go zniszczysz.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/wpadam-w-szal-potem-sie-nienawidze/watek/76502/1.html#p523318https://www.psychiatria.pl/forum/wpadam-w-szal-potem-sie-nienawidze/watek/76502/1.html wpadam w szał, potem sie nienawidze Gość
Heh... Odświeżę temat. Zdecydowałem się napisać na forum, ponieważ uważam, że mam poważny problem. Zdaję sobie sprawę z tego, że będą tutaj gówniarskie teksty-odpowiedzi na mój post, ale może znajdzie się jakaś mądra odpowiedź. Zacznę krótko. Ja mam jeszcze gorzej. Mam 28 lat, a mój problem trwa od szkoły średniej, jak pamiętam. Są pewne sytuacje w których wpadam w dosłowny szał. Dziewczyna mówi, że drga mi wtedy twarz. Ja czuję coś takiego : Totalną pustkę w klatce piersiowej, tak jakby coś wyssało wnętrzności, ucisk na klatkę piersiową, słyszę tak jakby biały szum, co powoduje, że nie słyszę co się dzieje dookoła, po tym momencie tak jakby krótkotrwale tracę świadomość. Sytuacje takie występują, kiedy ktoś mnie bardzo zdenerwuje. Pierwszy raz atak szału miałem, jak poszedłem z kolegami do koleżanki, którą bił mąż. Przyszliśmy ją odwiedzić, bo niedawno urodziła i zobaczyłem siniaka na jej twarzy. Wynikła jakaś rozmowa, a jej mąż nazwał ją suką. Kazałem mu ją przeprosić, ale powiedział, żebym się pie%@#!. Poczułem ogromny ból w klatce, to samo co opisywałem i już tylko pamiętam jak leżałem na nim, twarz miał obitą, a mnie siłą z niego ściągali. Po jakimś czasie się uspokoiłem i okazało się, że miałem zwichnięty palec. Nawet tego nie czułem, po prostu później sam zauważyłem. Nie pamiętam do końca drugiego razu, ale wydaje mi się, że było to na imprezie, jak jakiś idiota klepnął moją koleżankę w tyłek(gość, którego ona nawet nie znała), podobna sytuacja, z imprezy nie wynieśli mnie ochroniarze tylko dlatego, że mnie znali, natomiast ocknąłem się dopiero, jak jeden z nich mnie trzymał, a "klepacz" leżał już na ziemi. Świadkowie takich wydarzeń w postaci znajomych, kumpli, koleżanek i dziewczyny, mówią, że nawet jak dostanę od kogoś to tak jakbym by po mnie spłynęło, w sensie jakbym nic nie czuł. No co prawda nic nie czuję bo nawet w takich sytuacjach nie mam świadomości. :/ To jest jeszcze tak, że takie ataki mam czasem jeśli coś mi się stanie, na przykład jestem spokojny ale ktoś mnie uderzy, zrobi krzywdę, cokolwiek. Ogólnie kiedyś ćwiczyłem(3y lata) ale zaznaczam jestem normalnej budowy, Stallone, czy Pudzianem to ja na pewno nie jestem, ale w takich napadach szału potrafię zrobić coś, co mnie zadziwia, na przykład kiedyś pogniotłem gruby, metalowy drut, czego normalnie nie byłbym w stanie zrobić. Dodam jeszcze, że po takim ataku cały dzień mam schrzaniony. Czuje się totalnie wypompowany, po prostu nie mam siły, energii nie mogę sensownie pracować. Tak przez lata, chociaż był długi moment kiedy wszystko ustąpiło. Takie sytuacje jeszcze mają miejsce jeśli w grę wchodzi bezpieczeństwo mojego syna. Pewna osoba rzuciła zapalniczkę na ziemię z całą siłą obok mojego syna. Wtedy nic już nie czułem od razu straciłem świadomość. Nie uderzyłem go z tego względu, że była to bliska mi osoba. Przeprosiła, ja po prostu odzyskałem świadomość i panowanie. To było głupie co zrobiła ta osoba, przeprosiła, ale ja nie powinienem tak się zachować...Dzisiaj znowu miałem taki napad,ale udało mi się jakimś cudem nad tym zapanować. Byłem z dziewczyną w sklepie spożywczym i spotkała byłego chłopaka, totalnego kretyna chama, który zalazł mi za skórę kiedyś. Fakt faktem ja sam jestem bardzo pamiętliwy no i szkoda, ale... zawzięty :/ Parę lat minęło, ale jak go zobaczyłem zacząłem tracić panowanie nad sobą. Jak to wszystko zacząłem czuć wyszedłem na zewnątrz i jakoś doprowadziłem się do ładu. Problem polega na tym, że nie wiem co by się stało, gdybym nad sobą nie zapanował. O ile inni powodowali takie ataki, o tyle wiem, że przy tym gościu to cud, że zapanowałem nad sobą, bo sam od siebie bez ataku szału parę razy chciałem mu strzelić w pysk za parę chamskich rzeczy. Ogólnie czytałem trochę na internecie. Od razu mówię. Nie wierzę w bzdury takie jak wampiry, wilkołaki itd... jedyny sensowny opis jaki może do tego pasować to berserker. Osoby takie wpadały w szał i opis tego mniej więcej się zgadza. Kiedyś było forum dla tego typu osób i trochę jest takich pokręconych gosci jak ja... Forum nie ma a ja nadal nie wiem co robić...Ostatnio mam bardzo dużo stresu w pracy, prowadzę duży projekt, w zasadzie dwa lata, a moje "ataki" się nasilają. To tak jakbym miał pokłady złości nad którymi nie mogę panować. I...?To jest dopiero problem...
- https://www.psychiatria.pl/forum/wpadam-w-szal-potem-sie-nienawidze/watek/76502/1.html#p523319https://www.psychiatria.pl/forum/wpadam-w-szal-potem-sie-nienawidze/watek/76502/1.html wpadam w szał, potem sie nienawidze Gość
Uprzedzę pytanie jeszcze : nigdy i przenigdy nie wpadłem w szał przeciwko bliskim, jak dziewczyna czy synek... Oprócz tej osoby o której wcześniej wspomniałem,ale sytuację uznałem za taką, która mogła go skrzywdzić(mojego synka).
- https://www.psychiatria.pl/forum/wpadam-w-szal-potem-sie-nienawidze/watek/76502/1.html#p1455788https://www.psychiatria.pl/forum/wpadam-w-szal-potem-sie-nienawidze/watek/76502/1.html wpadam w szał, potem sie nienawidze Treść zablokowana przez moderatora
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Wstawanie w nocy
CześćRozwinę swój poprzedni temat - nie wiedziałem, że ludzie...
- zwyczajny - niezwyczajny ból
jak się nie ma przyjaciół - ból po stracie psa jest podwójny...
Forum: Depresja - bezsenność bez leków - trudności z zasypianiem
Cześć, nazywam się Michał i jestem tu nowy! To mój pierwszy temat...
Forum: Problemy ze snem - Konsultowanie a leczenie psychiatryczne.
Witam,Chciałem się zapytać jaka jest różnica pomiędzy...