Forum: Zaburzenia psychiczne

towarzysze niedoli, znów jestem w miejscu gdzie nie chce zyć, nie mam zupełnie sił na walkę o nowy dzień. nie potrafię opanować drugiej osoby,która mieszka w moim ciele.
Moi znajomi myślą,że robią dobrze kiedy ciągle mnie gdzies wyciągają,zebym nie zamykała sie sama a ja potem wracam a ona zmusza mnie do okaleczeń po spedzeniu czasu z ludzmi. Jest lato nie mam juz jak ukrywać nowych ran. Ona nie przestaje mnie nękać. wszędzie czuje zapach krwi

Eliza postaraj się być sobą.Czytałem Cię tu nieraz i widzę w tobie fajna kobietę,która jest zagubiona.Nie przejmuj się swoją drugą osobą,która jest w tobie to tylko wyobraźnia.Nie rób nic na siłę i jeżeli nie masz ochotę nie wychodz z.znajomymi kiedy oni tego chcą tylko wtedy kiedy ty masz ochotę coś zrobić dla siebie ...

dzięki,ale problm w tym,że już nie wiem kto to ja i nie chce ulegac wciąż lękom i urojeniom a z drugiej strony jak walczę to jestem coraz bardziej pogrążona w smutku

Bądź sobą po prostu wybacz sobie wszystko i zacznij żyć jakbyś zaczynała od nowa .Zapomnij o wszystkim co sie wydarzyło i bądź szczęśliwa .

chcialabym,ale na kazdym kroku to wraca

W życiu jest tak im bardziej zaczynamy się bronić czy myśleć to wszystko wraca z większą siła więc spróbuj się zaprzyjaźnić z tą drugą twoja osoba może ona nie jest taka zła .ogólnie nie znam twojej historii i Twojego problemy tyle tylko co tu Cię czytałem parę raz i wlidze w tobie wiele pozytywnych rzeczy,duży potencjał,bardzo wrażliwą osobę,która sobie na pewno poradzi trzymam kciuki

wiesz ta druga osoba kontroluje moje myśli i zmusza mnie do karania siebie wiec nie jej lubić,ale dzieki za pozytywne slowa

Żeby Ci było raźniej ja też mam drugą osobę,która mi źle radzi i zmusza mnie do złego myślenia w nocne wieczory.Jest ciężko tylko że ja staram się je od pychac ale jak pisałaś one wtedy się nasilają.Pamiętaj tylko jedno bądź sobą i niezmuszaj się do robienia lub wychodzenia wtedy kiedy nie masz ochoty,bo znam te uczucie jak ktoś chce mnie wyciągać wtedy jestem w sumie zadowolony a jak już jestem w towarzystwie czy wracam do pustego domu się mecze i żałuję że wyszedłem,no znowu zrobiłem coś czego nie chciałem .Doskonale Cię rozumiem i jest mi przykro z tego powodu,ze cierpisz znam te uczucie doskonale .Łatwo coś napisać,doradzić a trudniej postawić się w naszej sytuacji ..

dokładnie tak jest, wychodze nawet czasem wlączam się w rozmowy.. wczoaj graliśmy w gry paczką i bylo naprawdę fajnie,ale przychodzi ta druga i własnie jest poczucie winy. i okalecznia

Ja Ci powiem miałem tak że graliśmy w kości (poker)było fajnie bez niczego a ja czułem się podczas gry super a później gdy wróciłem do domu żalowalem wszystkiego czułem się jakbym zrobił coś przeciwko sobie.Sam nie wiem czy jestem chory,bo ogólnie diagnoza była postawiona,ze nic mi nie ma ale ja się czuje obco w swoim ciele jakbym to nie ja byl w swoim ciele jakby dwie osoby mieszkały w jednym ciele jeden dobry a drugi źle nastawiony do świata