Forum: Zaburzenia afektywne dwubiegunowe - ChAD

Witam. Piec lat temu poznalam chlopaka ktory z czasem byl mocno o mnie zazdrosny sprawdzal mi tel bilingi gdy konczylam prace dzwonil i sluchal czy w tle nie slychac zadnych meskich glosow nawet kilka razy byl pod moim domem i sprawdzal czy z nikim sie nie spotykam. Po dwoch latach zaszlam w ciaze i wzielismy slub gdy zamieszkalismy razem pojawily sie inne problemy uciekal do pokoju gdzie byl sam zauwazylam ze przy stole z wszystkimi krepuje sie woli unikac takich sytuacji zaczal nagrywac w tel rozmowy nasze niektore naprawde bez sensu nie mogl usiedziec w miejscu ciagle chcial cos robic klocilismy sie tez o pieniadze poniewaz nie mielismy ich duzo a zyl rozrzutnie uwazal ze gdy jest w innym pokoju slyszy ze go obgaduje ciagle dazyl do klotni az wkoncu sie poklocilismy i sie wyprowadzil stwierdzil ze kocha mnie u corke ale nie zamieszka z nami bo sie boji moze codziennie przyjezdzac ja nie chcialam zwiazku na odleglosc wiec wzielismy rozwod prosze o pomoc czy on jest chory ? Czy poprostu nigdy mnie nie kochal i ma taki charakter?

To raczej choroba, ale ciężko powiedzieć jaką, tu akurat mam dwie na myśli .

Witaj, być może to jakieś chorobowe zaburzenia są, ale twój ex, musiałby się do psychiatry pofatygować. Bo początkowo, to jakiś "zespół Otella" był, potem coś w rodzaju fobii społecznej, potem być może i CHAD. A na końcu wyjdzie, że borderline. Czyli wszystko na to wychodzi, że psychiatra by go najlepiej zdiagnozował. Charaktery są różne u ludzi, ale jeśli tych minusów jest zbyt wiele, to być może ma zaburzenia na tle psychicznym.

...masz komentarz powyżej, po prostu nie dubluj wątków. Pozdrawiam.

Witam ja mam zdiagnozowano CHAD i doszedłem do wniosku po około 14 chorowaniu że moim jednym no może nie jedynym błędem była słaba wiara w Boga swoje uczucia wobec dziewczyn a teraz kobiet źle ulokowywałem w pracy np.musiałem zrobić wszysto na tip top jak to tylko możliwe było, ale jak ja to powtarzam mamy już łatkę chadowca, jestem ambitnym człowiekiem wiem że będę pracował...A z drugiej strony dla kogo pracować jak moje związki kończyły się falstartem z kim mam się cieszyć smucić kłócić godzić...

A co do Twojego postu kiniusia moim zdaniem skromnym coś stanem chorobowym zalatuje