Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: zaburzenia snu i...nocne obżarstwo...co robić?pomocy.. (29)
- https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html#p28940https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html zaburzenia snu i...nocne obżarstwo...co robić?pomocy..
Od paru lat..nie możemy sobie dać rady z męza co nocnym wstawaniem i pochlanianiem jedzenia. Potrafi on w ciągu dnia trzymać rygor diety lecz niestety w nocy nadrabia wszystkie możliwe kalorie. Jest chronicznie niewyspany, nerwowy i pełen wyrzutów sumienia co nawarstwia wrustracje. Ma 36 lat i coraz częstszą skłonność do objawów bulimicznych po nocnych opychaniach żołądka. Nie wiemy do kogo się zgłosić po radę.. czy ktoś zna problem z autopsji i czy jest to uleczalne?
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html#p102784https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html zaburzenia snu i...nocne obżarstwo...co robić?pomocy.. Gość
to obzarstwo moza byc skutkiem nerwicy, ale i powaznej depresji, mysle, ze nalezy zadac sobie pytanie, dlaczego maz tak sie denerwuje? i czy w jego zyciu jest jakis jasny cel, do jtorego chce dazyc, pozdrawiam
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html#p102785https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html zaburzenia snu i...nocne obżarstwo...co robić?pomocy.. Gość
czy są na to jakieś leki?? mam dokładnie ten sam problem... czasem po h przewracania sie z boku na bok (wiedząc ze zaraz włączy mi sie opcja na żarcie próbuję po prostu "przespać" problem) rozwścieczona wstawałam i udawałam sie do najbliższego nocnego po zapas kalorii na najbliższe trzy dni. oczyswiście całe zakupione jedzenie lądowało w moim brzuchu jeszcze tej samej nocy... czytałam w necie ze prozac pomaga przy bulimii (na którą cierpiałam przez pewien czas, ale udało mi sie wyleczyć) jestem raczej racjonalną osobą, ale te nocne seanse jedzeniowe po prostu mnie przerastają - tak jak bym była uzależniona od narkotyków i po prostu musiała się naćpać. nie ma to nic wspólnego z tzw."chotą na coś słodkiego" - jest to po prostu niewyobrażalnie silna potrzeba *** sie czegokolwiek (przepraszam za słownictwo, ale tak to własnie postarzegam) co robić w takich sytuacjach?? czy są jakieś leki, które przeciwdziałają takim napadom? pozdrawiam n.
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html#p102786https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html zaburzenia snu i...nocne obżarstwo...co robić?pomocy.. Gość
Może przeanalizować swoje jedzenie dzienne, czy jest wystarczajace pod każdym względem?
Może brak miłości i czułości i dlatego rekompensata czymś slodkim?
Może ssanie w żołądku nerwowe, wrzody wiosenne, kto wie, trzeba by to wszystko posprawdzać, ale najprawdopodobniej to pierwsze.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html#p102787https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html zaburzenia snu i...nocne obżarstwo...co robić?pomocy.. Gość
1. staram sie zdrowo odżywiać, ale napady wystepują niezależnie od tego czy jem normalnie, czy jestem na diecie lub urządzam sobie dni spaślaka
2. zapewne tak, ale całe życie jestem sama (plus ciągłe problemy w rodzinie) i wg tej teorii powinnam ważyć ze 100kilo (waga obecna adekwatna do wzrostu i wieku)
3. badania to dobry pomysł, ale źródła mojej przypałości doszukiwałabym się raczej w sferze emocjonalnej.
tak jak napisałam w poprzednim poscie, napady o których mówie nie są zwykłą chęcią zjedzenia czegoś smacznego na poprawę humoru. chodzi o stan w którym absolutnie wszystko podporządkowane jest potrzebie zjedzenia czegoś. troche to dla mnie żenujące, ale dochodzi nawet do wyjadania z kosza na śmieci jeśli nie mam innej mozliwości zdobycia jedzenia (dodam ze moja syt materialna jest bdb wiec takie zachowania na zdrowy rozsądek budzą we mnie obrzydzenie) dlatego właśnie przyrównuję "to" do ćpania. odczuwam wewnętrzny przymus, czasem trzęsą mi sie ręce i jestem pobudzona. potem sie najadam i mam wszystko gdzieś - w sumie to nie najadam, a przejadam do tego stopnia, ze z trudem oddycham i ledwo jestem w stanie wtoczyć sie do łóżka.
i ponieważ nie umiem zapanować nad tymi stanami, może należy zacząć łykać jakieś prochy...? nie jestem zwolenniczką leków, ale od dwóch lat mam ten problem i już dłużej nie wytrzymam. dziękuję za odp i czekam na kolejne posty. pozdrawiam n.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html#p102788https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html zaburzenia snu i...nocne obżarstwo...co robić?pomocy.. Gość
Bardzo się cieszę, że nareszcie natrafiłąm na temat, który mnie barzo dotyczy. Cierpię na taką samą przypadłość od wielu lat. Przekopałam pół internetu, żeby zrozumieć temat i poznać przyczyny takiego irracjonalnego zachowania nocnego. Nasz problem to NES czyli night eat syndrom. To rodzaj psychicznego zaburzenia odżywiania, ale mało nagłaśniany w literaturze fachowej. To pochodna anoreksji i bulimii ale w innej odmianie. Często schorzenia te występują jedno po drugim np najpierw anorekcja, potem bulimia a następnie NES. Od wielu lat nie przespałam spokojnie nawet jednej nocy. Zmieniałam ustawienie łóżka, bywałam na wakacjach, a mimo to nie było jednej nocy na złapanie oddechu...no może tylko wtedy gdy jestem chora i mam wysoką temperaturę. Codziennie kładąc się spać marzę i wierzę, ze obudzę się rano uśmiechnięta i zadowolona. Nic z tego nie wychodzi. Depresja, kłopoty ze snem i ogólne zaburzenia sfery emocjonalnej to nieodłączni kompani tego schorzenia. Najgorsze jest to, że niewielu specjalistów potrafi pomóc, albo inaczej....jest niewielu takich, którzy mają pojęcie o czym tu mówimy. Mam normalną sylwetkę, prowadzę aktywne życie, uprawiam sport. Całe życie jednak miałam problemy z akceptacją siebie wraz z ułomnościami i wadami. Staram się być perfekcyjna i najlepsza we wszystkim co robię, a gdy to nie wychodzi....no właśnie.
To problem głowy, braku uczuć. Ja też jestem od kilku lat sama. Wychowuję syna i nikt kto mnie zna nie przypuszczałby że mam taki problem, bo udaję, że jestem zadowolona i szczęśliwa.
A tak naprawdę...brakuje mi miłości i wsparcia. W dzień nad tym panuję. W nocy dochodzi do głosu moja podświadomość, która przypomina mi, że moje życie jest puste...jak pusty żołądek. Nie czuję wtedy nawet głodu tylko pustą dziurę w środku, którą zapycham półświadomie.
Wiem, że są ośrodki analizujące od strony medycznej i psychicznej opisywane tu zjawisko. Skupiają się "defekcie" mózgu, który nie odpoczywa w nocy prawidłowo z różnych przyczyn.
Są również odpowiednie terapie.
Tylko gdzie tego szukać na Boga.
Ja wiem, że sama z tego nie wyjdę.
Chętnie porozmawiam na prywatnym mailu z osobami zainteresowanymi, jeśli się takowe znajdą.
Pozdrawiam
A.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html#p102789https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html zaburzenia snu i...nocne obżarstwo...co robić?pomocy.. Gość
www.poradnikmedyczny.pl/mod/archiwum/47_modyfikacja_zachowa%F1.html
może iść w tym kierunku, szukać rozwiązania, tu gotowe podpowiedzi.Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html#p102790https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html zaburzenia snu i...nocne obżarstwo...co robić?pomocy.. Gość
Znam to o czym piszecie od lat i mam pewną radę. Pędźcie szybko do lekarza psychiatry, a już o tygodniu prześicie całą noc. Takie wstawanie i obżeranie się w nocy może być (jestem pewna że jest) objawem stanów lękowych utajonych lub depresjii. Trzeba tylko szczerze i bez wstydu porozmawiać z lekarzem,ale jest nadzieja!!!!
Ja od kilku tygodni śpię....i nie jem.Sama walczyłam 10 lat i było coraz gorzej.Każdej nocy budziłam się kilkakrotnie i wymiatałam lodówkę. Rano czułam do siebie wstręt. Nie miało znaczenia to, że w dzień racjonalnie się odżywiałam, nie pomagała melisa, melatonina ani leki nasenne. Pani doktor po prostu odpowiednio mnie zdiagnozowała i mam nadzieję że pomogła. Trzymam kciuki za was wszystkich bo wiem jakim piekłem jest ta nocna przypadłość.
AgataOstatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html#p102791https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html zaburzenia snu i...nocne obżarstwo...co robić?pomocy.. Gość
podaj lek,który Ci pomógł zasugeruje lekarzowi
Ostatnia edycja: - https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html#p102792https://www.psychiatria.pl/forum/zaburzenia-snu-i-nocne-obzarstwo-co-robic-pomocy/watek/28940/1.html zaburzenia snu i...nocne obżarstwo...co robić?pomocy.. Gość
Przeczytałam to wszystko i tak jakbym czytała o sobie.Ja zaczełam obżerać się nocą jak popadłam w bezsenność leżałam na łóżku i widziałam lodówkę i mnóstwo jedzenia.Pokryjomu przed rodziną opychałam się co mi wpadło w rękę.Zaczeło się to od momentu jak zaczełam brać leki psychotropowe w chorobie dwubiegunowej.Najpierw bezsenność póżniej obżarstwo ciekawa je stem ile mój organizm to jeszcze wytrzyma. Poszłam do Poradni Otyłości trzymałam dietę schudłam ale nie poprawiło do mojego spania przez to że nie mogłam spać znowu zajadałam problem.Może to brak higieny osobistej dla samego siebie bo przecież człowiek sam sobie nie powinien robić sobie krzywdy.Wiadomo w chorobie dwubiegunowej troche się tych lekarstw łyka ale przecież jak każdy by tak zajadał problemy jak ja to na świecie byłyby same grubasy.Kto poradził sobie z obżarstwem i poprawił swój sen proszę o radę i pomoc.Jestem zagubiona i liczę na Was
Ostatnia edycja: - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Czuję, że zmarnowałam sobie życie
Mam 20 lat, od 13 do 19 roku życia zmagałam się z depresją, teraz jest ze...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Nerwica
Kiedyś leczyłem się na nerwice wszystko przeszło i było już...
- Nie wiem co się ze mną dzieje
Cześć,Postanowiłam się tutaj zalogować bo widzę ze nie jestem...
Forum: Zaburzenia psychiczne - Choroba psychiczna u partnerki?
Witam,Szanowni Państwo z uwagi na tematykę większości postów oraz...