Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Zaufanie (3)
- https://www.psychiatria.pl/forum/zaufanie/watek/1278797/1.html#p1278797https://www.psychiatria.pl/forum/zaufanie/watek/1278797/1.html Zaufanie Gość
Witam.
Mam problem z partnerką która nie może mi zaufać... Sytuacja zaczęła się niefortunnie. Będąc zaręczony z inną kobietą, poznałem obecna partnerkę. W mgnieniu oka zorientowałem się, że to co łączyło mnie i moją narzeczona to jednak nie miłość. Zakochałem się w innej ale o było coś innego. Wyjątkowego. Zdałem sobie sprawę, że tak na prawde oklamywalem sam siebie i ją. Ale nie robiłem tego z premedytacją po prostu opacznie uznałem ze to co nas łączy to jest miłość. Moja nowa partnerka jest tą na którą czeka się całe życie. Zerwał em zaręczyny zanim do czegokolwiek doszło (no może poza rozmową) . Chciałem być fair, mimo że moja ex w przeszłości mnie zdradziła. A może wlasnie dlatego, wiem jak takie coś boli. Bardzo długo moja nowa dziewczyna nie pokazywała tego ze mi do końca nie ufa. Ale ostatnio jest coraz gorzej. Martwi mnie to, starałem się rozmawiać o tym. Ona twierdzi ze po prostu boi się ze mogę ją zostawić, tak jak poprzednią dziewczynę. Co w sumie rozumiem, boi się ze znów poczuje do kogoś to co do niej. Tylko ja jeden wiem co tak naprawdę czuję, a czuję że znalazłem szczęście, chce z nią założyć rodzinę zestarzec się i w końcu szczesliwie umrzeć. Może ktoś ma pomysł co mógłbym zrobić żeby rozwiać jej wątpliwości? Jestem z nią fair, nigdy jej nie oklamalem. Poza drobnostkami jak np. Zatajenie ze jadę po prezenty na święta. Jeśli chodzi o sprawy damsko męskie ani myślę o innych kobietach. Chciałbym sformalizowac związek mieć dzieci z nią... nic innego się dla mnie nie liczy... ale widzę ze ona meczy się przez swoje obawy. Jak można pokazac komuś, że jest ta jedyna na cale życie? Nie będę zapewniał o mojej miłości bo słowa są puste. Miłość to tez nie bukiet róż... nie dla mnie... chciałbym żeby zrozumiała ze jestem jej. Oddany w 100%. Ze jak nigdy w życiu jestem pewien tego co czuję. Może potrzeba po prostu czasu? A może jakiejś silnej próby w której jej nie zawiode i wtedy zda sobie sprawę z tego co naprawdę do niej czuje? M. - https://www.psychiatria.pl/forum/zaufanie/watek/1278797/1.html#p1279338https://www.psychiatria.pl/forum/zaufanie/watek/1278797/1.html Zaufanie Gość
zamiast pustych słów lepiej oświadczyć się i ślub w kościele przed ołtarzem w białej sukni niewinności .
- https://www.psychiatria.pl/forum/zaufanie/watek/1278797/1.html#p1279345https://www.psychiatria.pl/forum/zaufanie/watek/1278797/1.html Zaufanie Gość
Uczciwie też bym się bał na jej miejscu skoro byłeś zaręczony kiedyś z inną kobietą, pewnie też ją kochałeś no wiem piszesz że ci się wydawało, a skąd wiesz że poznasz znowu kiedyś kogoś i wróci to samo że teraz ci się wydaje.Moim zdaniem masz problem z sobą sam nie wiesz co to Miłość a poczekaj jak będzie po ślubie problemy inne zmartwienia co wtedy poznasz kogoś kto będzie cie lepiej rozumieć od żony wtedy znowu wymienisz.Zastanów się czego oczekujesz od życia i czy jesteś gotowy się poświecić i ona też.Powodzenia
- GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- F 10.5 zaburzenia psychotyczne po alkoholu
1.5 roku temu miałem zaburzenia psychotyczne na temat Covida i religii stwierdziłem...
Forum: Uzależnienia - Oksykodon interakcja
Witam, przyjmuje wenalafaksyne 150mg kwetiapine 300mg lit 2x 250mg i tisercin 25mg i mam pytanie...
- 8 miesięcy na fazie
Witam, jestem po terapii uzależnień lecz faza z marihuany nie schodzi mi z głowy,...
Forum: Uzależnienia