Forum: Depresja

to nie prawda ze lepszy/ lepszy .....a czym ja jestem lepsza od ciebie przecież mam tak samo ciało jak ty i to same serce .....tylko może rożni nas to to co wywalczyłam w sercu......to ze ja chce żyć inaczej ...to wywalczyłam.....ale lepsza nie myszko....przecież moje ciało nie jest z diamentów....a to co dostałam zawdzięczam TEMU W NIEBIE .....jak by nie chciał mi dać to bym nie miała....przede wszystkim sile ...prosiłam dzień i noc i jeszcze proszę...jak tylko jej nie mam wiecznie mamroce pod nosem Boże daj mi sile ...i jakoś da nawet czasem tak ze dęby mogę wyrywać a to znowu słabszy dzień przyjdzie....łykam tez witaminy i dbam o zdrowe żywienie....ruch na świeżym powietrzu....wiec widzisz skod mam sile o wszystko wyprosiłam...kto prosi dastanie....jeden tydzień prosi drogi miesiąc a ja parę lat....i nie zwątpienie do śmierci będę prosić....nie mam nic co bym z góry nie dostała wiec czym mam się pysznić niczym ....dal i może zabrać kiedy chce....

Zatem jesteś lepsza, bo miałaś siłę, żeby tą radość wywalczyć w swoim sercu, żeby cierpliwie wołać.

nie lepsza tylko uparta i wiecznie atakując Jezusa.......wiecznie jęczałam daj mi sile daj mi sile....uje-cze wiesz jest takie zdanie w piśmie św....przychodziła jedna kobieta do sędziego i mówiła weź mnie w obronę i ten sędzia w końcu powiedział wezmę ja w obronę zęby się więcej nie naprzykrzała......wiec ja to samo naprzykrzam się aż weźmie mnie w obronę przed ta niemocą...i chronicznym zmęczeniem....to działa tylko trzeba wiary .....i czy ja czujesz w sercu czy nie uparcie wierzyć i dążyć do celu.....nie wątpić kto wątpi nic nie otrzyma nie wolno tez się bać bo wtedy zamykamy się na to co jest dla nasz darem z nieba

Mam wiele wątpliwości i nie da się ich tak od razu wyrzucić z siebie, zatem moja wiara pozostawia wiele do życzenia. Nie wiem czy kiedyś będę dość dojrzała i otwarta, i przyjmę bez lęku dary Boga. Chyba zbyt wiele we mnie egoizmu..

moja mama zawsze mówiła życie nauczy nas pokory to znaczy jak nam będzie źle to będziemy do Boga wołać ......ja się tego nauczyłam.....co to za problem zacząć prosić o przemianę serca co to za problem....nic nie trzeba robić tylko prosić.....kto prosi otrzymuje koniec

prosić o wszystko

Nie chodzi o prośby niesione do Pana Boga, ale o przyjęcie ich z pokorą do siebie.Jeżeli ktoś nie wierzy to jak może te dary przyjąć..

wiec prosić o laskę wiary o żywą wiarę....widzisz nie jestem lepsza ale o tyle bogatsza w dary od Boga.....mam dużo i jeszcze rozdaje......widzisz warto bo skąd weźmiesz radość .....od smutku się choruje zrozum to.... to znaczy sama gnębisz swoje ciało....czy tobie nie jest smutno ze inni się radują wesela.....dlaczego nie chcesz tez takiej radości w sercu mieć.....dlaczego jesteś uparta....i nie zaczniesz prosic

Ten upór to granica, która mnie niszczy. Nie umiem jej pokonać. Coraz częściej upadam, coraz częściej wątpię, coraz częściej się okaleczam. Pragnę dziś zasnąć na zawsze.

to depresja.......wiec pros o o zabranie tego uporu...nie jest ci zal ze inni się radują tylko dlatego ze ty nie chcesz....przecież to głupie.....czy nie? no powiedz sama...ze to głupie...upór do niczego nie prowadzi usiać i pomysł sama czy to nie głupie tamci się radują a ty ...co da ci ten smutek.....wiesz wybierz eis z ciekawości na takie rekolekcje z uzdrowieniem wewnętrznym jak chcesz z ciekawości ja poszłam pierwszy raz tez z ciekawości nic nie musisz robić tylko słuchaj to powiem ci gdzie sa z noclegiem nie kosztują dużo może tylko jedzenie....pojedz z ciekawości...popatrz ci ludzie sa radośni ....a czy ty tez tego chcesz....?