Forum: Psychiatria - grupa dla rodziny i pacjenta
Temat: Zrozumienie swojego błędu. (4)
- https://www.psychiatria.pl/forum/zrozumienie-swojego-bledu/watek/596063/1.html#p596063https://www.psychiatria.pl/forum/zrozumienie-swojego-bledu/watek/596063/1.html Zrozumienie swojego błędu.
To dziwne jak zwykłe słowo może zdziałać wiele. Wczoraj w pracy koleżanka spytała się mnie czy mam kontakt z inną koleżanką. (Pisałem o niej, ma na imię Beata) Jakoś nie mogłem znaleźć tamtego wątku. A poszło o to, że nieświadomie chciałem zmusić ją do uśmiechania się. Okazało się, że sprawa była grubsza bo nieświadomie zacząłem obgadywać tą Beatę w pracy. Wracając wczoraj do domu pomyślałem, że należą się jej szczere przeprosiny więc wieczorem usiadłem przed komputerem i napisałem jej szczere przeprosiny. Niestety rezultat był inny. Nie przyjęła moich przeprosin a ja poprosiłem ją by jednak przemyślała to jeszcze raz. Jaka będzie jej odpowiedź? Nie wiem. Może przyjmie je może nie. Najlepsze to, że odpisała mi, że zaufała mi a ja zrobiłem z niej szmatę. Teraz wiem, że nie powinienem jej obgadywać, nie miałem prawa gadać na jej temat bo ona nic mi takiego nie zrobiła. A Ja? Zachowałem się jak przysłowiowy dupek. Wiem, że ją zraniłem, wiem, że ją to zabolało. Postawiłem się na jej miejscu i to nie było miłe. Drodzy forumowicze, jeśli czytacie ten wątek to zastanówcie się czy czasami nie warto ugryźć się w język i nie powiedzieć o jedno słowo za dużo. Ja mam nauczkę. Gdybym miał wtedy tą wiedzę co teraz to nie pisałbym terach tych słów tylko pewnie gadał bym teraz z tą Beatą.
- https://www.psychiatria.pl/forum/zrozumienie-swojego-bledu/watek/596063/1.html#p596201https://www.psychiatria.pl/forum/zrozumienie-swojego-bledu/watek/596063/1.html Zrozumienie swojego błędu. snake 2012-04-14 12:46:32 To dziwne jak zwykłe słowo może zdziałać wiele. Wczoraj w pracy koleżanka spytała się mnie czy mam kontakt z inną koleżanką. (Pisałem o niej, ma na imię Beata) Jakoś nie mogłem znaleźć tamtego wątku. A poszło o to, że nieświadomie chciałem zmusić ją do uśmiechania się. Okazało się, że sprawa była grubsza bo nieświadomie zacząłem obgadywać tą Beatę w pracy. Wracając wczoraj do domu pomyślałem, że należą się jej szczere przeprosiny więc wieczorem usiadłem przed komputerem i napisałem jej szczere przeprosiny. Niestety rezultat był inny. Nie przyjęła moich przeprosin a ja poprosiłem ją by jednak przemyślała to jeszcze raz. Jaka będzie jej odpowiedź? Nie wiem. Może przyjmie je może nie. Najlepsze to, że odpisała mi, że zaufała mi a ja zrobiłem z niej szmatę. Teraz wiem, że nie powinienem jej obgadywać, nie miałem prawa gadać na jej temat bo ona nic mi takiego nie zrobiła. A Ja? Zachowałem się jak przysłowiowy dupek. Wiem, że ją zraniłem, wiem, że ją to zabolało. Postawiłem się na jej miejscu i to nie było miłe. Drodzy forumowicze, jeśli czytacie ten wątek to zastanówcie się czy czasami nie warto ugryźć się w język i nie powiedzieć o jedno słowo za dużo. Ja mam nauczkę. Gdybym miał wtedy tą wiedzę co teraz to nie pisałbym terach tych słów tylko pewnie gadał bym teraz z tą Beatą.
drogi forumowiczu, zupelnie nie rozumiem Twojego postu... czy ma on zwiazek z Twoim wczesniejszym postem "czlowiek w depresji, jak pomoc"?
pytanie: po co i w jakim celu obgadywales Beate?
rozumiem, ze zrobiles to nieswiadomie ... twoj wczesniejszy post "CZLOWIEK W DEPRESJI" byl bardzo wciagajacy i zrozumialy ... wszyscy zrozumieli, ze chcesz komus na prawde pomoc i to bylo szlachetne...
czy z tego co teraz piszesz wyszlojedno wielkie G***? czy to juz zupelnie inny watek? - https://www.psychiatria.pl/forum/zrozumienie-swojego-bledu/watek/596063/1.html#p596636https://www.psychiatria.pl/forum/zrozumienie-swojego-bledu/watek/596063/1.html Zrozumienie swojego błędu.
Sprostowanie do tego wątku. Dziś w pracy rozmawiałem z pewna osoba, która ma kontakt z tą Beatą. Okazało się, że kiedyś ta osoba była nakłaniana by zostawiła wszystko co robi i poszła z Beatą na piwo. Ta osoba też powiedziała mi, że nie przypomina sobie bym coś gadał na tą Beatę. Więc racja jest po mojej stronie. Owszem gdy była smutna to chciałem ją jakoś rozweselić mówiąc "Uśmiechnij się" ale ona twardo nie chciała . Myślę, że to taki typ człowieka, który lubi z jednej strony gdy ktoś się nią interesuję i pociesza a za razem pokazuję rogi i robi z człowieka ścierkę do podłogi. Niecałe dwie godziny temu dostałem od niej wulgarną wiadomość która świadczy o tym, że nie dostrzega innych rzeczy. Temat zamknięty
- https://www.psychiatria.pl/forum/zrozumienie-swojego-bledu/watek/596063/1.html#p596721https://www.psychiatria.pl/forum/zrozumienie-swojego-bledu/watek/596063/1.html Zrozumienie swojego błędu. Gość
tu nie chodzi po której stronie jest racja .
co ty bredzisz, ty chodzi o sensowne działanie a nie o racje . Cos ci sie pomieszało . idź na terapie - GośćZaloguj się , aby dodać odpowiedź
- Uciec od schizofreników i zacząć nowe życie. Współuzależnienie.
Witam. Chciałbym się podzielić moją historią, może ktoś...
Forum: Kółko wsparcia psychicznego - Uciec od schizofreników i zacząć nowe życie. Współuzależnienie.
Witam. Chciałbym się podzielić moją historią, może ktoś...
Forum: Schizofrenia - Konsultowanie a leczenie psychiatryczne.
Witam, Chciałem się zapytać jaka jest różnica pomiędzy...
Forum: Lekarz okiem pacjenta - Jak pomóc przyjaciółce zmanipulowanej przez terapeutę zboka?
Cześć, piszę na Forum, bo nie wiem jak mam pomóc mojej...
Forum: Uzależnienia