Forum: Zaburzenia psychiczne

jak wyzej wteamcie. mam meza i dziecko,mam 29lat, bylam usmiechnieta w miare, bardzo duzo leku i urojeenia ksobne, trafilam do lekarza bo nie dawalam rady juz z tymi urojeniami. teraz juz drugi miesiac biore leki i czuje, ze zamiast byc lepiej tojest coraz gorzej. nie mam werwy, nie ma sensu dla mnie zycie, wszystko jest beznadziejne, nie umiem sie cieszyc, czuje sie jakbym nie miala w sobie emocji, nie chce mi sie jesc, schudlam 6kg w sotatnie dwa miesiace, nie mam sily na nic. jestem na l4 i siedze w domu, to mnie jeszcze bardziej doluje bo chyba bylam pracocholoiczka, teraz boje sie wrocic do pracy, jutro juz w koncu ide do lekarza, nie wiem czy mi przedluzy l4 boje sie barzdo, ze sobie nie poradze w pracy. caly swiat jest bez sensu i zycie tez.

Powodzenia u lekarza!
Napisz jak poszła wizyta, głowa do góry!

wizyta poszla ok, lekarz powiedzial,ze jeszcze nie widzi zebym poszla do pracy. jesli chodzi oleki to wrocilismy do perazyny plus dwa nowe leki, jedno sedam przeciw lekow i sulpiryd zebym nie chodzila zamulona i nie chcialo sie spac, a z citabaxu juz zrezygnowalismy.
juz mi lepiej kiedy wiem, ze rispoleptu nie bede brac bo okropnie sie po nim czuje. mam nadzieje, a raczej wrocila do mnie nadzieja, ze teraz bedzie lepiej bo w koncu nie moze byc caly czas tak zle.

Będzie lepiej na pewno! Potrzeba dużo siły by wyjść na prostą, ale jak już się wyjdzie, wszystko wygląda piękniej

To świetnie, napisz za jakiś czas jak się czujesz biorąc nowe leki, jestem ciekawa Twojego samopoczucia.

witaj remember
nowe leki dzialaja superowo, wiadomo mam gorsze dni, ale jest dobrze, zaczynam czuc sens zycia, wrocily emocje-jeszce nie tak super, ale jest lepiej, za dwa tygodnie bede mogla wrocic do pracy czyli smieje sie, ze wracam do zycia

po sedamie, sulpirydzie i perazynie nie mam lekow ani starchu przed ludzmi poprostu totalny luz, czuje sie dobrze. dziekuje za twoje zainteresowanie.

pozdrawiam.

ps. i co najwazniejsze to wrocil apetyt i to ze wzmozona sila hahaha!

Uważaj z tym apetytem żebyś sie za bardzo nie roztyła
Miło słyszeć że komuś udało sie "wrócić do życia". Życze samych sukcesów . pozdrawiam

janku dziekuje tobie rowniez zycze sukcesow. a z tym roztyciem to fakt musze uwazac chociaz trza miteraz nadgonic te stracone kilogramy pozdrawiam wszystkich.