Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Witaj, nie wiem czy Twój problem jest wciąż aktualny, czy może już mam nadzieję, pozytywnie rozwiązany:-). Polecam Tobie lub innym, którzy tutaj trafią wypowiedzi na podobne tematy na quorach, np.: https://pl.quora.com/profile/Joanna-Kaczmarek-3?q=Joanna%20Kaczma Pozdrawiam serdecznie.
2 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
DDA, strach przed bliskością? Coś z tych tematów
2 komentarz
ostatni 6 miesięcy temu  
Ja obecnie korzystam z pomocy psycholożki Malwiny Zielińskiej w Otwartej Przestrzeni i powoli wygrzebuję się ze swoich problemów z akceptacją swojej orientacji seksualnej. Wcześniej chodziłam na terapię do kilku specjalistów i niestety porażka… Warto przed wybraniem psychoterapeuty upewnić się, że ten człowiek będzie w stanie pomóc, nie każdy specjalizuje się we wszystkim. Tym razem to zrobiłam i już od pierwszej wizyty wiedziałam, że otrzymam pomoc, a nie szukanie problemu tam gdzie go nie ma.
22 komentarz
ostatni 6 miesięcy temu  
A czym jest terapia moralna?
2 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
1 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
Terapeuta 1 rzekł, że ciężko jest mi pomóc, bo jestem za mądra. Terapeutka miała przynajmniej plan: 2-3 sesje i potem podzieli się swoimi spostrzeżeniami. Jako osoba, która nie umie się bronić i myśli, ze zasługuje na złe traktowanie, ignorowałam znaki ostzregawcze. Np. wiele razy zwracala mi uwagę, że jest we mnie dużo gniewu. Na 3 sesji uczzepiła się tego, że nie mam kontaktu z bratem. W niedzielę przed Halloween napisałam mu, że bardzo źle się czuję i że główny czynnik ryzyka samobójstwem to poprzednie próby. On na to: mam nadzieję, że poczujesz się lepiej i zaraz wysłał swoje zdjęcie w przebraniu. Brat wie, że ma ciężką depresję, poprzednie próby, zero wsparcia i wie, że po jednej z prób rozpoczął 2,5 miesięczną kampanię przemocy wobec mnie, wiadomo, jaki miał cel. Wszystko to wiedziała terapeutka, a jednak obwiniała mnie o zerwanie kontaktu, 'bo przecież pani brat chciał dobrze.' I nie chciała zmienić tematu. Potem zaczęła mnie besztać za to, że byłam niezadowolona, bo teraupeta czasami musi powiedzieć pacjetowi coś niemiłego. I jeszcze odmówiła mi swoich spostrzeżeń i zakończyła sesję 7 min wcześniej.
1 komentarz
ostatni 9 miesięcy temu  
Mam problem, który jest dla mnie bardzo krępujący. Zdarza mi się reagować płaczem na sytuacje, które mnie stresują. Najczęściej zdaża mi się to np. gdy czuję się niesprawiedliwie potraktowana. Dla osób z zewnątrz może to wyglądać na płacz z byle powodu. Niestety taka sytuacja zdażyła mi się nieraz w pracy. W poprzednich zakładach pracy kończyło się to tylko na dziwnych spojrzeniach współpracowników oraz uczuciem zażenowania. Niestety w obecnej pracy jest inaczej. Mojemu pracodawcy bardzo nie podoba się takie zachowanie. Każdy taki "wyskok" kończy się szeregiem rozmów okołodyscyplinujących, które najczęściej doprowadzają mnie do jeszcze gorszego stanu. Bywały też propozycje skorzystania z pomocy zaznajomionego terapeuty. Dlatego staram się pilnować. Od mojego ostatniego "wybuchu" minął rok. Jednak nie zawsze umiem opanować tę reakcję. I niestety niedawno znowu mnie poniosło. Na razie jestem po jednej rozmowie, spodziewam się w najbliższej przyszłości kilku kolejnych. Niestety nawet gdy stanowczo mówię, że nie chcę o tym rozmawiać, temat jest drążony dalej. Niby tłumaczę sobie, że moja reakcja jest normalna, ludzka, to jednak gdy jest mi sugerowane, że nie znam życia, że w innych miejscach pracy bym sobie nie poradziła, bo nikt by się że mną nie cackał, yo momentami naprawdę muszę się bardzo starać, by w to nie uwierzyć. To chyba tyle. Po prostu musiałam się wygadać.
1 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
Hej, nie jestem z tych okolic, więc się nie wypowiem. Natomiast jak pójdziesz do psychiatry i powiesz, że masz silne myśli samobójcze i np. masz zamiar coś sobie zrobić to na pewno da Ci skierowanie.
2 komentarz
ostatni 18 dni temu  
Reklama: