Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Powinnaś go zawieźć do psychiatry @vanillia88. Tam dopiero mogą to ocenić. Problem w tym, że on też musi chcieć się leczyć lekami, więc jeśli nie chce to będzie potrzebna wizyta w szpitalu.
6 komentarz
ostatni 9 miesięcy temu  
Czy partnerka siostry Twojego chłopaka zachowuje się w taki despotyczny sposób w stosunku do innych ludzi też, czy tylko w stosunku do Ciebie? Myślę, że tak czy inaczej, nie powinnaś siebie obwiniać, o z tego co piszesz, zastrzeżenia tej dziewczyny nie miały bezpośredniego związku z Tobą (bo Cię nie znała), chodziło raczej o coś innego: być może obiecała jakieś swojej koleżance, że ją wyswata z Twoim chłopakiem i dlatego chciała rozbić wasz związek, albo jest osobą chorobliwie apodyktyczną i chce pełnić rolę "dyrektora" w rodzinie Twojego chłopaka, a Ty jesteś jedyną osobą, która się temu nie poddaje i dlatego wzbudzasz w niej agresję. Dziwne jest zachowanie reszty rodziny Twojego chłopaka, wydaje się, jakby oni byli pod jakimś nienormalnym wpływem tej partnerki. Myślę, że reakcje Twojego chłopaka mogłyby wpłynąć na poprawę tej sytuacji. Czy on Cię wspiera? Czy próbuje jakoś wpłynąć na swoją rodzinę? Pielęgnowanie w sobie poczucia winy i niskiej wartości na pewno Ci nie pomoże.
3 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
1)Może powinieneś ustalić z psychiatrą pory brania leku. Ja biorę dwa razy raz rano potem popołudniu i nigdy przez snem by tak nie sypiac. 2)Senność i zmeczenie w ciągu dnia świadczy o tym, że źle sypiasz. Że masz problem z samym snem prawidłowym. Ja sobie poradziłem tym biorąc kilka dawek hydroksyzyny. Potem już udało mi się sypiać normalnie.Powinienes o tym powiedzieć psychiatrze. Lekarz psychiatra może i Tobue przypisać jakiś lek na sen. 3) ten syndrom niespokojnych nóg nazywa się zapewne akatyzja lub tazytyzja(potrzeba ciaglego chodzenia). Na to istnieje lek np. Akineton który redukuje to działanie. Jednak gdy objaw jest niezwykle silny tzn. Ze ciagle chodzisz to powinieneś odstawić ten lek na inny lub zmniejszyć obecną dawkę.
2 komentarz
ostatni 9 miesięcy temu  
Lata temu miałem kontakt z dziewczyną, (a później kobietą) która borykała się z identycznymi zaburzeniami. Możesz dać znać, jak potoczyła się Wasza historia?
6 komentarz
ostatni 25 dni temu  
Według tych lekarzy mieć własne poglądy to choroba i powinno się niby-chorego leczyć. Ci lekarze gadają, że człowiek pochodzi od zwierzęcia od małpy, jest zwierzęciem (w wyniku ewolucji), i nie ma duszy, według nich to jest jedyna prawda. Według nich inne poglądy niż te to choroba i trzeba się leczyć na schizofrenię... Według nich trzeba mieć poglądy ogółu, a nie własne, a jak ktoś ma poglądy własne, to jest chory, a ogółu, to jest zawsze zdrowy.
1 komentarz
ostatni 4 dni temu  
Dzień dobry, Nazywam się Anna Przysada i jestem studentką 4 roku psychologii na Uniwersytecie SWPS we Wrocławiu. Poszukuję osób chętnych do uczestniczenia w badaniu, które realizuję w ramach pracy magisterskiej. Poszukuję osób (między 18 a 25 r.ż), które dorastały w towarzystwie starszego rodzeństwa, któremu postawiono diagnozę zaburzeń afektywnych i byłyby chętne podzielić się ze mną swoją historią. Chciałabym zaprosić Państwa do opowiedzenia o swoich doświadczeniach w formule nagrywanego wywiadu. Osoby zainteresowane uczestnictwem uprzejmie proszę o przeczytanie załączonych poniżej informacji dotyczących projektu oraz kontakt za pośrednictwem e-maila ([email protected]). Z góry dziękuję za poświęcony czas. Link do informacji: https://docs.google.com/document/d/1_wzQrB2WjJE9B1w75butCUszBH5OtHqf/edit?usp=sharing&ouid=106313516562235505461&rtpof=true&sd=true
1 komentarz
ostatni miesiąc temu  
Witajcie Kochane...Ponad 2 lata temu gdzieś tu na forum z płaczem i beznadziejnością życia prosiłam o pomoc.....Nie widziałam kompletnie wyjścia z tej swojej beznadziejnej sytuacji...Ktoś z Was mi wtedy napisał, że jak nic nie zmienię w swoim życiu za kilka lat będę wrakiem człowieka...Poszłam do psychologa. Kiedy zorientował się o głębokości mojego problemu już zacierała rączki....Powiedział że terapia będzie trwała latami . Koszt każdej wizyty 180zł...ja taka pani pedagog, coach i doradca zawodowy nie potrafił sobie poradzić z własną matką :( Było coraz gorzej...Ale ja czułam się jak w pułapce-ona miała nade mną władzę i przewagę. Chodziłam jak w zegareczku spełniając nieskończoną listę oczekiwań, przyjmując krytykę, obelgi, poniżanie, awantury, upokarzania, obgadywania i nieustanne manipulacje i zemsty...No i byłam wrakiem człowieka. W pracy uśmiechnięta w domu zapłakana i trzęsąca się na widok dzwoniącego telefonu....Aż poważnie zachorowałam......Lekarz powiedział "Albo Pani albo Pani matka".......Zrozumiałam, że jeśli niczego nie zmienię umrę.....Wstałam pewnego dnia i postanowiłam zawalczyć o siebie, nie miałam już nic do stracenia skoro straciłam zdrowie.... Dziesiątki przeczytanych książek o narcyzmie, toksyczności, manipulacjach, zachowaniach, setki obejrzanych filmów....Stawałam się coraz coraz silniejsza. Małymi kroczkami walczyłam z moim największym wrogiem-własną matka odzyskując radość życia....uczyłam się reakcji na jej schematyczne zachowanie, uczyłam się unikania awantur i stawiania granic, uczyłam się siebie na nowo......Im bardziej dawałam sobie w życiu radę tym bardziej zdrowiałam, miałam więcej energii, siły do życia, rodzina mnie nie poznawała...odzyskiwałam stracone , poświęcone matce lata........Wyzdrowiałam...Już nie zejdę z tej drogi. NIGDY. Rozumiecie? NIGDY. Życie mamy tylko jedno, nie jesteśmy niczyją własnością!!!!! Nie pozwólcie aby ta toksyczna relacja zabrała Wam to co macie najcenniejsze-Wasze zdrowie. A może już na coś chorujecie i nawet nie łączycie tego z tymi niepotrzebnymi emocjami....Warto walczyć o siebie, warto!!!! Mam tyle siły w sobie, jak ma ochotę ktoś pogadać to niech śmiało pisze na maila. Można anonimowo. Nie poddawajcie się błagam Was!!!
6 komentarz
ostatni 4 miesiące temu  
W artykule na temat kawy wkradł się błąd lub przejęzyczenie - jest: "kawa to zmielone ziarno kakaowca...", powinno być: "kawa to zmielone ziarno kawowca..."
1 komentarz
ostatni miesiąc temu  
Reklama: