Naukowcy z University of Pennsylvania postanowili sprawdzić czy trudno jest zdobyć przez internet substancje psychoaktywne. Przeszukali strony internetowe wpisując w wyszukiwarce hasło: "kodeina bez recepty" i w połowie przypadków trafili na strony, które zajmowały się nielegalnym handlem narkotykami. Ze 100 pierwszych stron znalezionych pod tym hasłem przez wyszukiwarkę Google, 53 oferowały sprzedaż opiatów bez recepty, a 35 z nich proponowało również m.in. barbiturany, benzodiazepiny, halucynogeny. Mniej więcej połowa tych stron była zarejestrowana poza USA, w związku z czym niektóre z nich oferowały również specjalne zabezpieczenia - np. w przypadku konfiskaty narkotyków proponowały powtórną przesyłkę gratis.
Reklama: