Odsetek otyłych Amerykanów zwiększa się w alarmującym tempie - już u 1 na 50 mieszkańców USA BMI (Body Mass Index) przekracza 40, co jest uznawane za najwyższy, trzeci stopień otyłości, zagrażający zdrowiu.
Od lat osiemdziesiątych, liczba skrajnie otyłych Amerykanów zwiększyła się czterokrotnie i wynosi obecnie ponad 4 miliony. Dawniej taką otyłość (BMI wyższe lub równe 40) uważano za dość rzadki stan, wywołany chorobą, obecnie zaś badania wskazują, że występuje ona u stosunkowo dużej populacji USA i zapewne wynika z niezdrowego stylu życia - nieprawidłowego odżywiania się i braku aktywności fizycznej.
Amerykanów, u których BMI przekracza 40, przybywa dwa razy szybciej, niż osób mniej otyłych. W roku 1986 u 1 na 200 ankietowanych BMI wyniósł co najmniej 40, w roku 2000 do takiej masy ciała przyznawał się już co piąty badany. Pięciokrotnie zwiększyła się liczba osób z BMI równym 50 i więcej - z 1 na 2000 do 1 na 400. Mężczyźni, u których BMI wyniosło 40 i więcej ważyli średnio 136,2 kg, kobiety - 113,5 kg.
Przybywa, choć wolniej, również osób z mniejszą nadwagą. Podwoiła się liczba Amerykanów, u których BMI mieściło się w granicach 30-35 - w 1984 roku był to co dziesiąty ankietowany, w 2000 roku co piąty.
Badanie oparto na wynikach ankiet telefonicznych, przeprowadzonych w latach 1986-2000 przez Centers for Disease Control and Prevention.
Reklama: