Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Cześć :) , jestem Maciek, mam 32 lata, mieszkam w Warszawie. Od dzieciństwa cierpię na parurozę/wstydliwy pęcherz, czyli po prostu nie jestem w stanie się wysikać w obecności innych. Kiedyś w tej kwestii było u mnie o wiele gorzej, nie mogłem się wysikać nawet w kabinie w publicznej toalecie. Teraz dzięki ekspozycji na bodziec, czyli chodzeniu na siłę do publicznych toalet i próbie załatwienia swoich potrzeb jest lepiej - w kabinie jestem w stanie się wysikać. Chciałbym pójść dalej i móc się wysikać przy pisuarze lub gdzieś w plenerze, bo przecież nie wszędzie są kabiny. Na przykład na szlaku turystycznym w górach nie da rady.... Ale do tego potrzebuję partnera do autoterapii. Jeżeli masz ten sam problem i jesteś z Warszawy to się odezwij. Możemy wspólnie przejść przez autoterapię i sobie wzajemnie w ten sposób pomóc. Mój postęp pokazuje, że to możliwe. Pisz jeśli jesteś otwarty na coś takiego ([email protected]) W Anglii lub USA są organizowane nawet specjalne eventy, gdzie przychodzą ludzie z tym problemem, dobierają się w pary i sikają na zmianę. U nas niestety jeszcze brak takich inicjatyw :(
1 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
[CYTAT] gość 01-08-2016, 02:06:07 Witam Was! Mam nadzieje ze jeszcze ktos tutal zaglada i z gory przepraszam za angielska klawiature. Otoz rowniez mam ochote podzielic sie z wami moim problemem zdrowotnym i wspolnie dodac jakiejs otuchy aby moc z tym walczyc. Witam, Mam bardzo podobne objawy od ladnych paru lat, tez zaczyna sie od zoladka i spadku masy ciala. Czy jest tu ktos z podobnymi problemami? Pozdrawiam
176 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Jak dostajesz skierowanie do tego szpitala? Powoli zastanawiam się żeby ustawić jakieś leki ale nie experymentując miesiącami.
3 komentarz
ostatni 6 miesięcy temu  
Cześć wszystkim, Od niedawna zauważyłam u siebie taki problem- brak ciągłości myśli. Chodzi o to, że jeżeli chce się nad czymś konkretnym zastanowić to w mojej głowie pojawiają się na ten temat tylko krótkie hasla, potem myśl jest ucięta i przychodzi mi kolejna krótka myśl, niezwiązana zupełnie z tą pierwszą. Przykład: w tym roku robimy sobie z narzeczonym 'bylejakie' prezenty świąteczne, ja dostaję pieniądze, narzeczony prezent który sam sobie wybrał. Na dodatek daliśmy sobie je już teraz sporo przed świętami. Czyli nie ma elementu zaskoczenia i nie jest to nic od serca. Zastanawiam się: dlaczego? I w mojej głowie najpierw pojawia się myśl: nie chce Nam się w tym roku. Potem myśl zostaje ucięta. Po jakims czasie kolejna: Za późno pomyślałam o prezencie. Ucięcie. Inne myśli. Za jakiś czas znowu powrót z kolejnym jakimś hasłem. Czyli nie ma tej dłuższej analizy, gdzie zastanawiając się nad czymś mam kilka zdań myśli na jeden konkretny temat. Sama nie wiem czy wcześniej miałam inaczej :( Na ostatniej sesji terapeutycznej mówiliśmy o ciągłości. Stąd moje przemyślenia w tym temacie. Jak to u Was wygląda?
1 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
Ale uważam że Twoja wskazówka ma sens, i chyba tylko Pan Bóg może mi pomóc i odmienić mój stan na lepszy.. Czy zechcesz mi odrobinę napisać o swojej historii i problemach do których doprowadził u Ciebie Coaxil ? Jakie masz doświadczenia z tym lekiem ?
20 komentarz
ostatni 7 miesięcy temu  
Witam, dzisiejszej nocy miałem chyba atak paniki, pierwszy raz w życiu... Wczoraj wieczorem zasnąłem bez żadnych objawów i bez problemu, około północy obudziłem się, miałem lewa rękę i nogę zdretwiala, oblewał mnie pot, duszności i byłem przekonany że serce mi przestaje bić, usiadłem agresywnie na łóżku i się zaczęło, serce zaczęło walić jak młot, nie mogłem wziąć powietrza i całe moje ciało drżało. Coś okropnego! Myślałem że dostałem zawału i już koniec, w myślach żegnałem się że światem i myślałem tylko jak rodzina poradzi sobie po mojej śmierci. Już miałem krzyczeć żeby ktoś z domowników wzywał karetkę, taki akt desperacji z mojej strony ale przypomniałem sobie że jest metodą oddychania która pomoże się uspokoić i zacząłem brać powolne głębokie wdechy. Wszystko trwało pewnie koło 20 min. Po całym zajściu miałem tej nocy jeszcze z 5 momentów podczas zasypiania zrywałem się ze strachem ponieważ byłem przekonany że serce przestaje i bić i umieram, miałem ciemność przed oczami i byłem zdretwialy tym razem prawa ręka, w sumie może przez to że spałem na niej. To była koszmarna noc i dzisiaj przez dzień byłem po prostu wykończony w pracy. Czułem cały dzień lekki ból w okolicy serca i lewą ręką mnie bolała ale nie wiem czy to faktyczny ból czy po prostu sobie już wkrecalem. Dzisiaj po pracy wziąłem alpragen 0.25 jedną tabletkę i myślę że gdzieś po pół godzinie zacząłem odczuwać ulgę i spokój i też ból jakby zmalał do ledwo wyczuwalnego. Co teraz mam robić ? Nie lubię chodzić do lekarzy. U mnie w rodzinie jest wyobrażenie że do psychiatry chodzą psychopaci obłąkani jak z filmów. Musiałem to gdzieś napisać i opowiedzieć.
3 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Hej, co się dzieje kiedy student zaoczny idzie do szpitala psychiatrycznego? Można to jakoś pogodzić?
1 komentarz
ostatni 7 miesięcy temu  
Postaraj się w przestrzeni publicznej np. czytać książkę, słuchać muzyki, czytać coś na twlefonie. Masz jakiś nawyk patrzenia na ludzi i tyle. Oczywiście inni którzy Cię nie znają mogą źle to odbierać. Świat jest pełen różnych osób a także używek. Ludzka ostrożność jest normalna. Gożej jeżeli do Twojego stylu bycia dopisuje się różne teorię. Np. samotny mężczyzna z takim nawykiem będzię gorzej odbierany niż samotna kobieta. Ona będzie raczej traktowana jako szukajacej okazji do relacji. Staraj się żyć normalnie, wchodź w drobne rozmowy z innymi ludźmi, aby mogli przekonać się, że jesteś normalnie funkcjonującą jednostką. Nawyk rozpraszaj innymi aktywnościam, telefon, gazeta, rozmowa z innym pasażerami. Zastanów się co Cię przyciaga w tych ludziach, ja utrzymuje kontakt wzrokowy z ludźmi może 5-10 s. Dłuższe patrzenie się powoduje naturalny dyskomfort w stosunku do obcych ludzi. Patrzenie na buty, zegarek, torba z zakupami jest ok, gdzieś trzeba się patrzeć.
3 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Reklama: