U mnie tak było, że lekarze mówili, że widać, że ukończyłem studia, ale jak rodzina każe ciebie zabrać do szpitala, to tak musi być, nawet jakbyś mądrze się zachowywał, a wtedy byłem, oskarżony o pobicie ojca i gadanie do czyjegoś brzucha, w 2017 r., które nigdy się nie wydarzyły, zostałem zabrany do szpitala za jakieś wymyślone czyjeś historie.

Według mojej rodziny tacy ludzie bez przerwy przesiadują przy książkach, a to jest nienormalne, bo można od nich zgłupieć, a więc są chorzy psychicznie, a normalni ludzie tego nie robią, w taki sposób moja rodzina doszła do wniosku, że nic nie czuję.

Moja rodzina orzekła, jak się chcesz się uczyć, zamiast żenić się, to musimy zawiadomić na ciebie pogotowie, i umieścić ciebie w zakładzie psychiatrycznym. Gadali, że to normalne umieszczać ludzi bardzo inteligentnych w szpitalu, bo przecież to choroba, którą się nazywa schizofrenia, i to się leczy lekami na schizofrenię. Mówili, albo się żenisz lub szpital, zamiast nauki uniwersytecie, to od ciebie zależy twój wybór. A lekarze z Radomia orzekli, że jak rodzina gada, że u niego to choroba, to musi być chorobą, dali schizofrenia paranoidalna. Udowodnili, że nie ukończyłem żadnej szkoły, tylko dwie zerówki, bo tak gadali rodzice lekarzom, a przecież to nie prawda, na studiach, było tak kiedyś, że tak naprawdę na drugim roku studiów brałem najwyższe stypendium za średnią 5.